Tydzień na giełdzie bez większych emocji
REKLAMA
REKLAMA
Spokój panował na wszystkich europejskich rynkach, co wynikało głównie z kolejnego dnia bez istotnych publikacji makro. Jedynie poranne informacje z Chin można było interpretować jako dobry sygnał dla rozwoju globalnej gospodarki. Wzrost importu i eksportu w tym kraju jest wyraźnie wyższy od oczekiwań. Radość z tego faktu mąciła kolejna podwyżka stopy rezerwy obowiązkowej w chińskich bankach o 50 pkt. bazowych. To już szósta z tegorocznych podwyżek, które mają za zadanie ograniczyć ilość pieniądza w gospodarce i zmniejszyć inflację.
REKLAMA
Dowiedz się także: Które debiuty na GPW były najbardziej udane w 2010 r.?
Opublikowano dziś także bilans handlowy USA. W październiku amerykański import okazał się o 38,7 mld dolarów większy od eksportu. Mimo że ponad połowa tego deficytu przypadła na Chiny, nie miało to żadnego znaczenia. Ogłoszony został Indeks Uniwersytetu Michigan, a konkretnie jego wstępny odczyt, który wyniósł 74,2 pkt. – więcej niż przewidywano w prognozach. To najwyższy poziom od sześciu miesięcy. Można więc zakładać, że skoro zaufanie konsumentów rośnie, to przedświąteczne wydatki również przerosną oczekiwania. Nadal jednak w badaniach Amerykanie zdecydowanie wyżej oceniają bieżącą sytuację niż nadchodzące perspektywy. Nie dziwi to w obliczu utrzymującego się bezrobocia, które jest blisko rekordowego, 26-letniego poziomu.
Polecamy serwis: Kursyw walut
Podsumowując cały tydzień na GPW praktycznie, trudno dopatrzyć się zjawiska równie ciekawego co poniedziałkowy wystrzał na fiksingu. Indeksy przy mniejszych niż zwykle obrotach kreśliły trend boczny. Po tygodniu obie strony giełdowych zmagań mogą czuć przewagę na następne dni. Byki osiągnęły rekordowe poziomy, więc liczą na przedświąteczną kontynuację rajdu Św. Mikołaja. Z kolei zwolennicy podaży mają nadzieję na to, że skoro rynek nie chce rosnąć, to w końcu zniecierpliwienie inwestorów doprowadzi do jego spadku. W tym drugim wariancie ewentualna korekta mogłaby sięgnąć poziomu 2700 pkt. i nawet wtedy techniczne byki utrzymałyby przewagę, bowiem rynek nie zostałby wykupiony. Może do tego dojść, jeżeli na początku tygodnia niedźwiedzie będą chciały wykorzystać zapowiadaną, weekendową podwyżkę stóp procentowych w Chinach. Ten moment będzie raczej okazją do przeceny niż jej początkiem, ponieważ po krótkich perturbacjach rynek dojdzie do wniosku, że decyzja Chin nie ma większego znaczenia.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.