Wypowiedź Bratkowskiego umocniła złotego
REKLAMA
REKLAMA
Zaznaczył również, że RPP powinna być gotowa na podwyżkę stóp procentowych już w styczniu i na tym nie koniec. W całym cyklu stopy procentowe powinny pójść w górę o 100-150 p.b. Przyznał jednak, że nie ma potrzeby dramatycznego zacieśniania polityki pieniężnej – w tym roku stopy mogą wzrosnąć o 50 p.b. Większy ruch byłby możliwy tylko w sytuacji, gdyby złoty nie zyskał zbyt wiele. Dzisiejsza reakcja rynku, spadek euro o 4-5 groszy w relatywnie krótkim okresie, pokazuje, że spekulanci mimo wszystko dość uważnie monitorują nasz rynek.
REKLAMA
Dowiedz się także: Jak kształtował się krajowy rynek walutowy w grudniu 2010?
REKLAMA
Na rynku międzynarodowym euro pozostało stabilne. Nie doszło do próby wyjścia powyżej 1,30 na EUR/USD. Widać wyraźnie, że rynek czeka na rozstrzygnięcia w postaci wyników jutrzejszego przetargu obligacji w Portugalii, które poznamy o godz. 11:45. Oferta 3 i 10-letnich obligacji opiewa na 0,75-1,25 mld EUR i kluczowe będą dwie kwestie – wartość zgłoszonego popytu oraz zaproponowane ceny. Trudno liczyć na spadek rentowności, ale już duża relacja popytu do podaży może skutkować szybkim umocnieniem euro i wzrostem EUR/USD powyżej 1,30.
Nie należy też zapominać o tym, że w czwartek będziemy mieć przetargi obligacji w Hiszpanii i Włoszech. Dzisiaj hiszpański premier przedstawił prognozy gospodarcze, zakładające średni wzrost gospodarczy w latach 2011-2015 na poziomie 2,0-2,5 proc. Wyraził też gotowość do podjęcia dalszych, koniecznych reform. Z kolei portugalskie władze po raz kolejny zapewniały, że na obecną chwilę żadna zewnętrzna pomoc finansowa z UE i MFW nie jest potrzebna. Niemniej dealerzy raportowali, iż dzisiaj, podobnie jak wczoraj, Europejski Bank Centralny skupował na rynku portugalski dług. O godz. 16:20 za euro płacono 1,2925.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Popołudniowy spadek notowań w okolice 1,29 sprawił, że nadal trudno jest określić, w którą stronę uda się rynek. To, że ponownie zeszliśmy poniżej kluczowej wartości 1,2960, pokazuje pewną słabość. Z drugiej strony dopiero zejście poniżej 1,2860-75 byłoby mocnym sygnałem, że idziemy w stronę 1,25-1,26. Tym samym na obecną chwilę trudno stawiać jednoznaczne wnioski, zwłaszcza że nadal możliwy jest scenariusz zwyżki do 1,3050, a nawet 1,32.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA