Swego czasu bardzo głośną w mediach, również tych społecznościowych, była sprawa wylewania piwa marki Ciechan przez warszawską księgarnio-kawiarnię Wrzenie Świata w reakcji na – w jej ocenie – homofobiczne wypowiedzi właściciela browaru. W sprawie zapadł już nieprawomocny wyrok – Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Fundacja Instytut Reportażu, prowadząca lokal, dopuściła się czynu nieuczciwej konkurencji, który miał polegać na bezprawnym nakłanianiu osób trzecich do niedokonywania zakupu piwa Ciechan. Czy w ten sposób została ograniczona wolność słowa, jak podkreślają niektórzy?
Z firmy odchodzi kluczowy pracownik. Miał dostęp do istotnych informacji technicznych, technologicznych, organizacyjnych i handlowych firmy, w tym do strategii, listy klientów, stosowanej polityki cenowej itp. I istnieje niebezpieczeństwo, że pracownik ten przejdzie do konkurencyjnej firmy. W jaki sposób można przeciwdziałać niekorzystnym skutkom odejścia pracownika w sferze tajemnic przedsiębiorstwa?
Mnogość dostępnych na rynku produktów sprawia, że trudno oprzeć się wrażeniu, że niektóre z nich są co najmniej podobne do produktów konkurencji. Często jest to spowodowane cechami funkcjonalnymi produktu. Nierzadkie są jednakże również przypadki, gdzie podobieństwo wynika z kopiowania produktów konkurencji. W takich sytuacjach powstaje pytanie, czy naśladownictwo jest w świetle prawa dopuszczalne. Z jednej strony naśladownictwo jest elementem postępu gospodarczego. Z drugiej jednakże strony, naśladownictwo może prowadzić do przejęcia wyników pracy innego przedsiębiorcy. Mamy więc do czynienia z konfliktem dwóch wartości – publicznych (rozwój gospodarki) i prywatnych (ochrona czyjejś pracy).
Niestety, brak świadomości w sferze prawa własności przemysłowej wśród przedsiębiorców jest wciąż widoczny. Przedsiębiorcy bagatelizują i nie analizują wymyślonych przez siebie nazw, haseł promujących czy symboli, nierzadko uważając, że są one nowe, innowacyjne i wcześniej niezasłyszane. To najczęściej popełniany błąd. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że wszystkie te elementy mogą podlegać ochronie. Nazwa wymyślona przez Kowalskiego również. Zdajmy sobie wreszcie sprawę z tego, że ochrona nie dotyczy tylko symboli wielkich, renomowanych marek, a konsekwencje naruszenia znaku towarowego mogą nas kosztować nie tylko sporo nerwów i czasu, ale także pieniędzy.
Myśląc o znaku towarowym, większości z nas nasuwa się rysunek czy logo znanej marki w formie charakterystycznego napisu. Nic bardziej mylnego ! Jak się okazuje, rejestracji i ochronie podlegać może również czerwona podeszwa butów, zapach świeżo skoszonej trawy, melodia, ton czy etykieta. Czym właściwie jest znak towarowy ?