Inwestorzy zapomnieli już o lepszych informacjach z Dubaju, które przyczyniły się do nieznacznego odbicia w poniedziałek. Zresztą, od samego początku było widać, iż te wiadomości nie przyczyniły się do wygenerowania jakiegoś wyraźniejszego popytu na inne waluty, niż dolar, a jedynie przez chwilę byliśmy świadkami efektu „short squeeze”, czyli szybkiego pokrywania krótkich pozycji.
Wszystko wskazuje na to, że nie tylko pamięć inwestorów jest krótka, ale i horyzont, z jakim patrzą w przyszłość, nie jest zbyt odległy. To nie do inwestorów trzeba jednak mieć pretensje. Oni w większości zachowują się racjonalnie, choć jedni bardziej, a inni mniej.
Gdy klient wybiera się dziś po kredyt, ogromne znacznie ma nie tylko jego własna kondycja finansowa, lecz również sytuacja banku, w którym chce się zadłużyć. Klient ma większą pewność, że instytucja finansowa nie będzie szukała w jego wniosku dziury w całym, jeśli po prostu ma pieniądze na udzielanie pożyczek.