Grecja może rozczarować inwestorów
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
We wtorek wieczorem grecki premier przyznał, iż trudno będzie mu pożyczać pieniądze przy rentownościach papierów przekraczających 7 procent, ale odrzucił sugestie, jakoby szykował się do przedstawienia prośby o pomoc finansową. Oczywiście zaprzeczył medialnym pogłoskom, jakoby warunki stawiane przez MFW były trudne do spełnienia, a Grecja dążyła do zmiany ustaleń przyjętych na unijnym szczycie w końcu marca. Inwestorzy zareagowali jednak dość panicznie – rentowności długoterminowych greckich obligacji wzrosły do najwyższych poziomów od czasu wejścia tego kraju do strefy euro, podobnie stało się z CDS’ami. Czy Grecja stoi na progu bankructwa? Tego nie można teraz powiedzieć, ale niewątpliwie nie jest łatwo, gdyż w ciągu najbliższych tygodni trzeba będzie pozyskać ponad 20 mld EUR na spłatę dotychczasowego zadłużenia. Z kolei bogaci Grecy zaczynają szukać możliwości wyprowadzenia swoich oszczędności zagranicę (doniesienia brytyjskiego Daily Telegraph).
REKLAMA
W efekcie euro nadal pozostaje pod presją i w tym tygodniu możliwy jest test ostatniego minimum na 1,3265 (EUR/USD), a nawet jego naruszenie. Zwłaszcza, jeżeli jutro szef ECB powie kilka „gorzkich słów” na temat sytuacji w Atenach. W ostatnich godzinach notowania EUR/USD pozostały jednak stabilne – to po części wynik biernej postawy FED w kwestii przyszłych podwyżek stóp procentowych, jak wynika z publikacji wczorajszych zapisek z posiedzenia FOMC z 16 marca. Trzeba jednak wziąć poprawkę na to, iż istotne dane makroekonomiczne napłynęły dopiero później. Tym samym ważniejsze mogą okazać się dzisiejsze słowa Bena Bernanke wypowiedziane w Dallas o godz. 19.30. Mogą one wyraźniej wesprzeć dolara (choć wcale nie muszą). Poza tym warto będzie zwrócić uwagę na publikowane o godz. 11:00 prognozy OECD dla krajów grupy G-7.
W kraju złoty pozostaje stabilny wokół 3,83 zł za euro. Dzisiaj warto będzie zwrócić uwagę na aukcję 2-letnich obligacji OK1012, która jeżeli spotka się z dużym popytem, to może stanowić dodatkowe wsparcie dla złotego. Pewnym ograniczeniem mogą być jednak obawy związane z wieczornym wystąpieniem szefa FED. Nie zmienia to jednak faktu, iż w średnim terminie test rejonów 3,78-3,80 zł za euro, nadal pozostaje dość prawdopodobny. Coraz więcej uczestników rynku zwraca też uwagę na pozytywny wpływ planowanej na najbliższe tygodnie oferty PZU, która może przyciągnąć nowy zagraniczny kapitał.
EUR/PLN: Trend spadkowy nadal się utrzymuje. Widać jednak pewną próbę jego wyhamowania przed wsparciem na 3,82. Jego waga nie jest jednak zbyt duża. Stąd też docelowo możemy zobaczyć test 3,78-3,80. Dzienny MACD dał sygnał sprzedaży. Silny opór to rejon 3,85.
USD/PLN: Oporem jest poziom 2,88, chociaż może on być w tym tygodniu nieznacznie naruszony, jeżeli spadki na EUR/USD przyspieszą. Silne wsparcie to rejon 2,83-2,84.
REKLAMA
EUR/USD: Naruszenie 1,3380 staje się faktem – notowania nie zdołały w ciągu kolejnych godzin na trwałe wrócić powyżej tego poziomu. Stąd też celem pozostają okolice 1,3265. Dzienny MACD jest bliski wygenerowania sygnału sprzedaży. W krótkim terminie naruszenie 1,3350 przyspieszy ruch w dół, chociaż wskaźniki na wykresie 4-godzinowym stają się sugerować, iż nie dojdzie do tego w kilku najbliższych godzinach. W silnym trendzie spadkowym mogą jednak generować błędne sygnały.
GBP/USD: Wsparcie na 1,5160 zostało wprawdzie wczoraj naruszone, ale nie na długo. W efekcie później notowania funta zawróciły wyraźnie w górę i doszły do wskazywanych 1,5250, a nawet wyżej. Biorąc jednak pod uwagę, iż jutro swoją decyzję ogłosi Bank Anglii, a także obawy związane z wynikiem majowych wyborów parlamentarnych, wydaje się, że GBP/USD może w najbliższych dniach wyraźniej naruszyć w dół poziom 1,5160. Scenariusz wyjścia powyżej 1,5330 jest mniej prawdopodobny.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
REKLAMA
REKLAMA