Jak radzić sobie z długami
REKLAMA
REKLAMA
Wahania kursów walut spowodowane trwającym od 2008 roku kryzysem, dotknęły zarówno nowych kredytobiorców, jak i spłacających już zobowiązania. Mimo że bezrobocie na razie wzrosło nieznacznie, a płace jeszcze nie spadają, spłata zadłużenia dla wielu osób stała się już trudna, a często wręcz niemożliwa. Polacy mają coraz większe problemy również ze spłatą innych zobowiązań.
REKLAMA
REKLAMA
W przeważającej części sumy tych zaległości są niewielkie - niezapłacone rachunki za energię elektryczną, mieszkanie, gaz czy telefon, a także zaległe alimenty. W tych trudnych dla konsumentów czasach, wierzyciele muszą stale monitorować należności, szybko reagować na wszelkie niepokojące sygnały o opóźnieniach, a także podejmować zdecydowane działania, gdy regularnie spłacane zobowiązania staną się zaległościami.
W ostateczności wierzyciel może podjąć decyzję o sprzedaży długu firmie windykacyjnej. Co to może oznaczać dla dłużników? Czy ich sytuacja zmienia się na gorsze? Wręcz przeciwnie, może okazać się, że sprzedaż długu jest korzystna dla dłużnika, a kontakt z nowym wierzycielem stać się impulsem do rozwiązania problemu zaległego zobowiązania. Firmy windykacyjne bowiem po zakupie wierzytelności na nowo rozpoczynają proces windykacji.
REKLAMA
Negocjacje spłaty zaległości to ich podstawowa działalność firm windykacyjnych, mają one znacznie więcej czasu na indywidualne rozpatrzenie każdej sprawy i bardziej elastyczne podejście do sposobu uregulowania długu. Umożliwiają rozłożenie spłaty zadłużenia na raty dostosowane do wysokości długu i sytuacji materialnej dłużnika, a terminy wpłat dopasują do kalendarza jego comiesięcznych wpływów i wydatków. Dzięki temu dłużnik może na bieżąco regulować inne zobowiązania, a jednocześnie godnie żyć. Dodatkowo zyskuje pomoc eksperta, z którym wspólnie opracowuje scenariusz wychodzenia z długów. Już teraz znacząco rośnie rola profesjonalnych windykatorów, którzy uczestnicząc w dialogu z dłużnikami, ułatwiają im spłatę zaległości i powrót do płynności finansowej.
Jeśli będzie wzrastała stopa bezrobocia, nastąpi ponowne osłabienie złotówki, a tym samym wzrosną koszty obsługi kredytów. W efekcie kolejna grupa osób może przestać regularnie spłacać swoje zobowiązania. Już teraz rośnie liczba Polaków mających trudności ze spłatą zaciągniętych kredytów, a nawet comiesięcznych zobowiązań. Mamy nadzieję, że oferując naszym klientom spłatę długu na indywidualnie dopasowanych warunkach, przyczynimy się do poprawy ich sytuacji i damy im szansę na życie bez długów – mówi Piotr Krupa, prezes zarządu KRUK S.A.
Coraz więcej osób z zaskoczeniem stwierdza, że kontakt z firmą windykacyjną może być pozytywnym doświadczeniem i szansą na wyjście z tarapatów finansowych. Codziennie dowiadują się o tym osoby dzwoniące i odwiedzające firmę KRUK. Ten największy polski windykator już w tamtym roku temu przyjął strategię prougodową, która pozwala spłacać zobowiązania na warunkach zaproponowanych przez dłużników. Ci ostatni chwalą sobie takie podejście podkreślając, że kontakt z KRUKiem stanowił dla nich często pierwszy krok do wyjścia z pętli zadłużenia.
źródło: Kruk SA
REKLAMA
REKLAMA