REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rynek giełdowy, jak Titanic

Marek Rogalski
Marek Rogalski
Ekspert ds. rynku walut w Domu Maklerskim Banku Ochrony Środowiska SA

REKLAMA

REKLAMA

Wszystko wskazuje na to, że nie tylko pamięć inwestorów jest krótka, ale i horyzont, z jakim patrzą w przyszłość, nie jest zbyt odległy. To nie do inwestorów trzeba jednak mieć pretensje. Oni w większości zachowują się racjonalnie, choć jedni bardziej, a inni mniej.

REKLAMA

Inwestorzy widzą, co się dzieje i łapią okazję. Ich zadanie jest jasne. Wykładają pieniądze na stół i chcą zgarnąć zysk. To zrozumiałe. W końcu to ich pieniądze, ich ryzyko i ich zysk. Lub strata. Jednak ludzie i instytucje, które fundują tę fiestę, twierdząc, że ratują globalną gospodarkę, nie posługują się własnymi pieniędzmi, nie ponoszą osobistego ryzyka, a ich odpowiedzialność jest wyłącznie historyczna, czytaj: iluzoryczna.

REKLAMA

Od początku globalnego kryzysu finansowego i spowodowanej nim recesji w realnej gospodarce, najważniejsze gremia tego świata nie były w stanie wpaść na żaden pomysł poza tym, by dorzucić jeszcze trochę pieniędzy. Chyba jeszcze nigdy na ulicach nie leżało ich aż tyle. Problem w tym, że nie na wszystkich ulicach. I nie wszyscy mogą je podnieść. Jak do tej pory zbierają je ci, którzy są zbyt duzi, by upaść. Po małych nikt nie płacze. Większość z tych dużych nic nie produkuje lub robi to nieudolnie, czyli nieefektywnie. Ci, którzy zostali powołani do tego, by udzielać kredytów już dawno zapomnieli, jak to się robi. Trochę się zagalopowali, po czym stwierdzili, że szkoda z tym roboty i ryzyko zbyt duże. Jeszcze nie dawno nie widzieli z tym żadnych problemów. Ani z robotą, ani z ryzykiem. Kredyty szły, aż się kurzyło. Gdy kurz zaczął być coraz bardziej toksyczny i gryzł w oczy, przerzucili się na biznes bardziej ekologiczny. Na giełdzie też się kurzy, ale na razie jakoś idzie wytrzymać. Co bardziej wrażliwi ekolodzy wynajmują tankowce, leją do nich ropę i wywożą w morze, by nikt jej nie zużywał, trując środowisko i ocieplając klimat. Będą ją tam trzymać, dopóki nie zdrożeje. Niech truciciele zapłacą stosowną karę.

REKLAMA

Obrady ministrów finansów i przedstawicieli banków centralnych najważniejszych państw świata, występujących pod wdzięcznym pseudonimem G20, nieczęsto w ostatnich czasach wzbudzały większe emocje. Nic dziwnego. Nie wiedzieć czemu, zbierają się w weekendy. Zamiast odpoczywać, snują jakieś enigmatyczne rozważania, rzadko coś konkretnego są w stanie na zakończenie tej mordęgi powiedzieć.

Tym razem jednak było zupełnie inaczej. Sygnał był bardzo jasny i zdecydowany. Czas wreszcie skończyć z tym kryzysem i recesją - zakrzyknęli zgodnie centralni bankierzy i kojarzący się zwykle ze sknerami ministrowie finansów. Dość z tym ględzeniem o reformie systemu i globalnym ociepleniu. Będziemy sypać pieniądze, dopóki w gospodarce się nie poprawi. Dla lepszego samopoczucia postraszyli bankierów pohukiwaniem o społecznej odpowiedzialności sektora bankowego i zagrozili, po raz kolejny, że obetną im premie. Na razie rozłożą ich wypłatę na raty. Pomysły na reformy sprowadziły się do tego, by opodatkować banki i stworzyć z tego fundusz na ich ratowanie. Ponieważ jednak „podatek” źle się kojarzy, można by to nazwać składką na ubezpieczenie banków od ryzyka kryzysu finansowego. Ciekawe, kto chciałby zostać takim ubezpieczycielem. I ile wynosiłaby składka. Fed chyba już nie dałby rady. Międzynarodowy Fundusz Walutowy już wyprzedaje złoto, żeby mieć parę dolarów. Mnie się wydaje, że powinien postępować odwrotnie, czyli pożyczać dolary i kupować złoto. W końcu na ciężkie czasy jak znalazł. Ale oni mają tam swoich analityków, którzy wiedzą lepiej. Woleli sprzedawać po 950 dolarów za uncję, zamiast po 1100. Pewnie mieli w tym jakiś interes. Jak tak dalej pójdzie, to już nie Fed, MFW czy Bank Światowy będą tak zwanymi pożyczkodawcami ostatniej instancji, czyli mówiąc mniej dyplomatycznie, ostatnią deską ratunku dla gospodarczego Titanica. Będzie nim raczej Ludowy Bank Chin. Do tego czasu może zmienić nazwę, ale może też wszystkim będzie obojętne, jak się nazywa. Byle by miał kasę.

Na razie giełdowy Titanic płynie dalej czy raczej wzlatuje wyżej, niesiony rosnącymi indeksami. Muzyka gra i wszyscy bardzo dobrze się bawią. Na razie zderzył się z ożywczą dla rynków górą pieniędzy i bardzo skwapliwie z tego impetu korzysta. Ale ciśnienie w turbinach jest coraz większe, konstrukcja trzeszczy. A gdy dojdzie do zderzenia z barierą, za którą pieniędzy już nie będzie, bal się skończy. Kiedy to nastąpi, jak zwykle w takich przypadkach, nie wiadomo. Kiedy wyskakiwać za burtę? Moje typy to: euro po 2 dolary, ropa po 150 dolarów, złoto po 2000 dolarów, Dow Jones około 20 tysięcy punktów. Kto nie wierzy, albo się boi, może wysiąść wcześniej. Czy ktoś wierzył, że wczoraj S&P500 zyska 2,22 procent, a Dow Jones osiągnie poziom najwyższy od dwunastu miesięcy? Tani i łatwy pieniądz czyni cuda, a wiara w jego dalszy dopływ (indeksy do) góry przenosi.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dostawa jedzenia w majówkę nie musi być tylko do domu

Majówka w tym roku, przy dobrej organizacji urlopu, może mieć aż 9 dni. Część Polaków decyduje się na taki długi wyjazd, sporo planuje wziąć dodatkowe wolne tylko 2 maja i też wyjechać, część będzie odpoczywać w domu. Będziemy jadać w restauracjach, gotować czy zamawiać jedzenie na wynos?

Jaki jest sekret sukcesu rodzinnych firm?

Magazyn "Forbes" regularnie publikuje listę 100 najbogatszych Polaków. W pierwszej dziesiątce tegorocznego zestawienia jest kilku przedsiębiorców działających w firmach rodzinnych. Jaka jest ich recepta na sukces? 

Skuteczne kierowanie rozproszonym zespołem w branży medycznej

Zarządzanie zespołem w branży medycznej to zadanie, które wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale też głębokiego zrozumienia dynamiki interpersonalnej i psychologii pracy. Jako przedsiębiorca i założyciel BetaMed S.A., zawsze stawiałam przede wszystkim na rozwój kompetencji kierowniczych, które bezpośrednio przekładały się na jakość opieki nad pacjentami i atmosferę panującą w zespole.

GUS: Wzrósł indeks kosztów zatrudnienia. Czy wzrost kosztów pracy może być barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej?

GUS podał, że w IV kwartale 2023 r. indeks kosztów zatrudnienia wzrósł o 1,9 proc. kdk i 12,8 proc. rdr. Mimo to zmniejszył się udział firm sygnalizujących, że wzrost kosztów pracy lub presji płacowej może być w najbliższym półroczu barierą w prowadzeniu działalności gospodarczej.

REKLAMA

Biznesowy sukces na rynku zdrowia? Sprawdź, jak się wyróżnić

W Polsce obserwujemy rosnącą liczbę firm, które specjalizują się w usługach związanych ze zdrowiem, urodą i branżą wellness. Właściciele starają się wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i jednocześnie wyróżnić na rynku. Jak z sukcesami prowadzić biznes w branży medycznej? Jest kilka sposobów. 

Wakacje składkowe. Dla kogo i jak z nich skorzystać?

Sejmowe komisje gospodarki i polityki społecznej wprowadziły poprawki redakcyjne i doprecyzowujące do projektu ustawy. Projekt ten ma na celu umożliwić przedsiębiorcom tzw. "wakacje składkowe", czyli przerwę od płacenia składek ZUS.

Czego najbardziej boją się przedsiębiorcy prowadzący małe biznesy? [BADANIE]

Czego najbardziej boją się małe firmy? Rosnących kosztów prowadzenia działalności i nierzetelnych kontrahentów. A czego najmniej? Najnowsze badanie UCE RESEARCH przynosi odpowiedzi. 

AI nie zabierze ci pracy, zrobi to człowiek, który potrafi z niej korzystać

Jak to jest z tą sztuczną inteligencją? Zabierze pracę czy nie? Analitycy z firmy doradczej IDC twierdzą, że jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy.

REKLAMA

Niewypłacalność przedsiębiorstw. Od początku roku codziennie upada średnio 18 firm

W pierwszym kwartale 2023 r. niewypłacalność ogłosiło 1635 firm. To o 31% więcej niż w tym okresie w ubiegłym roku i 35% wszystkich niewypłacalności ogłoszonych w 2023 r. Tak wynika z raportu przygotowanego przez ekonomistów z firmy Coface.  

Rosnące płace i spadająca inflacja nic nie zmieniają: klienci patrzą na ceny i kupują więcej gdy widzą okazję

Trudne ostatnie miesiące i zmiany w nawykach konsumentów pozostają trudne do odwrócenia. W okresie wysokiej inflacji Polacy nauczyli się kupować wyszukując promocje i okazje cenowe. Teraz gdy inflacja spadła, a na dodatek rosną wynagrodzenia i klienci mogą sobie pozwolić na więcej, nawyk szukania niskich cen pozostał.

REKLAMA