Branża ubezpieczeniowa broni się przed kryzysem
REKLAMA
REKLAMA
Składka przypisana brutto na rynku ubezpieczeń wyniosła ogółem 13,1 mld zł. Jest to wzrost o 2,3 proc. w porównaniu z końcem marca 2008 roku.
REKLAMA
Dane pokazują, że sektor ubezpieczeniowy skutecznie bronił się przed kryzysem - brokerzy mają w tym swój udział. Jak wynika z komentarzy prasowych, niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe wzrost przypisu składki zawdzięczają rosnącej efektywności sprzedaży w najważniejszych sieciach dystrybucji min. sieciach brokerskich.
REKLAMA
- W odróżnieniu od innych kanałów dystrybucji, które w większości sprzedają gotowe produkty, broker wyspecjalizowany w ubezpieczeniach komunikacyjnych sprzedaje produkty „szyte na miarę”. Tym samym zyskujemy przewagę i szanse na pozyskanie kolejnych klientów – mówi Roman Czarnowski, prezes BIK Brokers, gdańskiej spółki brokerskiej specjalizującej się w ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Brokerzy, którzy dysponują większą ilością narzędzi, zespołem o odpowiednich kompetencjach, są bardziej odporni na wahania koniunktury. Przypis składki generowany przez segment brokerski charakteryzuje się najmniejszą dynamiką spadku.
- Być może właśnie dlatego segment rynku usług brokerskich jest bardziej odporny na kryzys – kontynuuje Roman Czarnowski.
Zobacz: Sprawozdanie finansowe a likwidacja szkód wyrządzonych środowisku naturalnemu - porada
Elastyczność się opłaca
REKLAMA
W pierwszych, trudnych miesiącach 2009 roku, firma BIK Brokers mogła pochwalić się dobrą kondycją. W pierwszym kwartale 2009 roku odnotowała 10 proc. wzrost wartości przypisu składki w porównaniu do analogicznego okresu 2008 roku. Także liczba pojazdów ubezpieczonych za pośrednictwem Grupy BIK zwiększyła dynamikę o 21 proc. w porównaniu do roku 2008.
- Kryzys jest i nie można go lekceważyć, co nie oznacza, że należy zwolnić tempo. Wszystko zależy od tego jak pracujemy. Jeżeli żywo reagujemy na zmiany, jesteśmy skuteczni, klienci to doceniają. Nikogo nie stać na kosztowną pomyłkę, zwłaszcza w czasach kiedy każda złotówkę ogląda się dwa razy. Dlatego firmy wybierają zaufanych kontrahentów, a nie tych, którzy mogą narazić ich interesy na ryzyko.
Nasze wyniki to dowód na to, że zdobyliśmy zaufanie rynku Mówiąc żartem, przypomina mi się komentarz na temat firm w kryzysie znanego inwestora Warrena Buffetta, który powiedział, że „Kryzys to swego rodzaju odpływ, w czasie którego widać, kto pływał nago” – wyjaśnia Roman Czarnowski, prezes BIK Brokers.
Zobacz: Kiedy spółka może korzystać z uproszczeń dotyczących ewidencji instrumentów finansowych?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.