Na ogół wszyscy doskonale wiedzą jak ważny dla funkcjonowania przedsiębiorstwa jest dodatni wynik finansowy (zysk). Nikt też nie zaprzeczy, że dobrze jest mieć środki na regulowanie bieżących zobowiązań firmy. Warto posłuchać zwolenników tezy, że można śmiało postawić znak równości pomiędzy zyskiem i płynnością finansową, jeśli rozpatrywać ważność tych miar funkcjonowania przedsiębiorstwa z uwagi na jego istnienie. Mogę zaryzykować jeszcze bardziej śmiałą tezę, że rację mają ci, którzy płynności finansowej dają pierwszeństwo nad zyskiem. Dlaczego?
W obrocie gospodarczym, zwłaszcza z udziałem konsumentów, do zawierania umów powszechnie wykorzystuje się tzw. wzorce umowne. Najprościej mówiąc, umowy te charakteryzują się tym, że ich postanowienia są opracowywane przez jedną ze stron i narzucane drugiej, która nie może wpłynąć na ich treść. Czy takie rozwiązania są korzystne dla przedsiębiorcy? Czy warto przychylać się do rozwiązań zgłaszanych przez klientów?
Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z ryzykiem, że nieuczciwy kontrahent nie wywiąże się ze swojego zobowiązania. Przedsiębiorca ma jednak oparcie w przepisach prawa, które umożliwiają mu wystąpienie do sądu w celu dochodzenia swojej należności. Jeżeli miałaby miejsce sytuacja, w której przedsiębiorca obawia się, że zasądzone świadczenie nie zostanie wykonane z racji np. wyzbywania się majątku przed dłużnika, może on wystąpić z wnioskiem o zabezpieczenie.