Umowa leasingu, chociaż znana w praktyce obrotu gospodarczego, przez długi czas była tzw. umową nienazwaną, dla której podstawy prawnej należało poszukiwać w treści art. 3531 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Kodeks cywilny (Dz. U. z 1964 r., nr 16, poz. 93 ze zmianami, dalej zwanej: „k.c.”), a więc w jak najbardziej ogólnym przepisie prawa cywilnego statuującym tzw. zasadę swobody umów. Nastręczało to wielu problemów praktycznych, interpretacyjnych.
Wszystko wskazuje na to, że nie tylko pamięć inwestorów jest krótka, ale i horyzont, z jakim patrzą w przyszłość, nie jest zbyt odległy. To nie do inwestorów trzeba jednak mieć pretensje. Oni w większości zachowują się racjonalnie, choć jedni bardziej, a inni mniej.