Jeszcze kilka lat temu telefon komórkowy służył jedynie do dzwonienia i wysyłania wiadomości SMS. Obecnie, nowoczesne smartfony to swoiste połączenia telefonu z komputerem, aparatem fotograficznym, organizerem i odbiornikiem GPS w jednym. Co ciekawe, nie tylko telefonu uległy ewolucji, ale także nasze zachowanie. Jak to możliwe?
Nic tak jak książki nie potrafi wciągnąć człowieka na długie godziny. Czytając książki można zagłębić się w fabule, pogrążyć w wyobrażeniach i choć na jakiś czas zapomnieć o codziennych problemach i obowiązkach. Słuchając radia czy oglądając film nie angażujemy w to tak bardzo swoich zmysłów. Niestety książki bywają ciężkie, nieporęczne, niszczą się i są niestety dość drogie. Pewną alternatywą są książki elektroniczne, czyli e-booki. Co prawda rynek książek elektronicznych dopiero raczkuje, jednak popularność tego nośnika słów pisanych rośnie z dnia na dzień. Jak to wygląda w praktyce i jak zdobyć taką elektroniczną książkę?
Internet i wszystko, co z nim związane staje się coraz bardziej popularne. Według badań, tylko w ciągu listopada i pierwszych dni grudnia ubiegłego roku, wartość internetowego rynku wzrosła o 12 procent w porównaniu z rokiem 2009. W ciągu miesiąca wydatki na zakupy w sieci urosły do prawie 17 miliardów dolarów. Zdaje się, że tendencja rosnąca wcale nie ma zamiaru zwalniać, a już wkrótce internetowy handel może być równie popularny, co tradycyjny w sklepach stacjonarnych.
Dzisiejszy świat tonie w nowych technologiach. Z dnia na dzień powstają coraz to bardziej wymyślne i zaskakujące rozwiązania, a sprzęty, które kiedyś nieco śmieszyły w filmach science-fiction, dziś trafiają do naszych domów. Jeszcze do niedawna symbolem tradycji była książka, ale dziś nawet one się zmieniają – pojawiają się książki w wersjach elektronicznych. Co ciekawe, czytanie książek w formie cyfrowej może być przyjemne i wygodne. Przekonajmy się zatem, jak działają czytniki e-booków.
Przedsiębiorstwa, które decydują się na zakup firmowych domen często zastanawiają się jakie przyjąć kryteria wybierając rejestratora usług. Ze względu na nieznajomość struktury rynku domen mogą pominąć bardzo ważną kwestię jaką jest to, czy rejestrator posiada akredytację ICANN, czy korzysta z usług pośrednika w rejestracji domen globalnych. Często też dowiadując się o posiadaniu akredytacji przez danego rejestratora, przedsiębiorstwa nie wiedzą z czym się to wiąże, ani jakie wymierne korzyści przyniesie to dla nich.
Mobilny Internet to zupełnie inne medium, w porównaniu do Internetu stacjonarnego. Mobilny Internet jest wypełniony najróżniejszymi aplikacjami, miejscami do pobierania muzyki, dzwonków, tapet, poprzez aplikacje nawigacyjne, treningowe, liczące kalorie czy ilość wypitego alkoholu po gry i zabawy. Zaznaczmy, że wszystko jest zaprojektowane i przygotowane pod kątem urządzeń mobilnych. Zabierając się do planowania kampanii reklamowej w Internecie mobilnym trzeba również pamiętać o doskonałym dopasowaniu do tego nowego miejsca, gdyż wszelkie błędy mogą mieć nieciekawe skutki.
Wiemy już, analizując ubiegły rok, jak szybko rozwija się mobilny Internet. W 2010 roku pojawiło się mnóstwo projektów wykorzystujących mobilny Internet w dotarciu do konsumentów, takie jak strony internetowe firm, dostosowane do urządzeń mobilnych, firmowe aplikacje mobilne, czy też kampanie reklamowe prowadzone w mobilnym Internecie. Ciężko sobie wyobrazić, jakoby to nowe medium miało ponieść klęskę. Jak wygląda rynek reklamy w mobilnym Internecie?
Odpowiedzialne osoby doskonale wiedzą, że dzisiejszy Internet nie jest miejscem bezpiecznym i anonimowym. Jeszcze do niedawna stosowanie się do takich prostych reguł jak unikanie podejrzanych stron, aktualizacja ochrony antywirusowej i nieotwieranie linków w wiadomościach od nieznajomych gwarantowało dość wysoki poziom bezpieczeństwa w sieci. Niestety w niedługim czasie może się to zmienić, gdyż cyberprzestępcy odkryli nową broń, która może być niebezpieczna nawet dla ostrożnych użytkowników. Popularność serwisów internetowych sprawiła, że pojawiło się w nich nowe zagrożenie – porywanie kliknięć. Zobaczmy jak działa clickjacking i jak nie dać się nabrać.
Wiele osób zastanawia się, co, oprócz groźnych wirusów i złośliwych programów, jest największym wrogiem komputerów. Może to być bardzo silny mróz lub upał – skrajne temperatury, szczególnie te wysokie, nie wpływają pozytywnie na podzespoły komputera, choć sprzęt najwyższej jakości poradzi sobie z takimi temperaturowymi anomaliami. Największym powodem do zmartwień jest jednak wilgoć i powtarzające się, nagłe wyłączanie komputerów. Czy jest na to jakieś rozwiązanie?
Zasada ograniczonego zaufania sprawdza się nie tylko na drodze, ale również w przypadku komputerów. Pamiętajmy jednak, że nie jest to najlepsza metoda zabezpieczenia laptopa przed kradzieżą. Jeśli myślimy, że laptopa nie da się ukraść, bo jest zbyt duży i nieporęczny, jesteśmy w ogromnym błędzie. Wystarczy chwila nieuwagi na uczelni, w pociągu czy restauracji, a nasze drogocenne narzędzie pracy zniknie. Domowy czy służbowy komputer dla wielu osób jest codziennym narzędziem pracy, bez którego ciężko wyobrazić sobie dzień. Jak więc zabezpieczyć nasz komputer przed kradzieżą?
Cyberprzestępcy atakują z dwóch stron, co zapewnia im dużo większą skuteczność. Skuteczna obrona wymaga więc podjęcia działań na obu frontach. Tak, jak zmniejszenie ilości zainfekowanych komputerów będzie skutkować w mniejszej ilości zainfekowanych stron, tak i ograniczenie infekcji stron spowoduje spadek infekcji stacji roboczych. Czy istnieje sposób, jaki mogłyby zastosować firmy hostingowe, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się szkodników w plikach przechowywanych na ich serwerach?
Dla wielu konsumentów gwarancja jest dokumentem, który potwierdza odpowiedzialność producenta za swój produkt. Dzięki niej mamy pewność, że producent naprawi sprzęt, gdy ten ulegnie awarii. Niestety nie zawsze jest tak, jakbyśmy tego chcieli. Wiemy już, że gwarancja jest zobowiązaniem, które każdy z producentów przyjmuje na siebie dobrowolnie. Stąd wiele pułapek i niejasności. Oczywiście nie oznacza to, że producent lub sprzedawca może umowę gwarancyjną lekceważyć. Jak więc zmusić opornego gwaranta do ustępstw i wywalczyć swoje prawa?
Dla wielu klientów bardzo silnym magnesem jest gwarancja door-to-door. Pod tą nazwą kryje się określenie „od drzwi do drzwi”, czyli mówiąc wprost, gwarancja realizowana w domu klienta. Czasami tego typu gwarancja skłania konsumenta do kupna określonego sprzętu, nawet, jeśli konkurencja oferuje lepszy sprzęt, ale tradycyjną gwarancję. Wróćmy jednak do gwarancji. O co w niej chodzi?