Według nowego prawa o ruchu drogowym, mandaty za przekroczenie prędkości, zarejestrowane przez fotoradar, mają płacić właściciele, a nie kierujący samochodem. Według ekspertów z Konfederacji Lewiatan nowelizacja jest na tyle wątpliwa, by odrzucić projekt, bowiem przedsiębiorcy będą niezasadnie karani.
Niewiele jest pozytywnych przykładów udanego wdrożenia Lean Management wśród firm nie należących do grupy Toyoty, czy jej kooperantów. Często, jako przyczynę takiego stanu rzeczy, podaje się potrzebę zaangażowania się w proces implementacji najwyższego kierownictwa firmy, co spotyka się z oporem tego kierownictwa, a ten z kolei wynika z niezrozumienia intencji samej metody zarządzania.
Przedsiębiorcy, zwłaszcza z branż leasingu, wynajmu i transportowej, krytykują poselski projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym. Konfederacja Lewiatan uważa, że to zły pomysł, aby właściciele, a nie kierujący samochodem płacili mandaty za przekroczenie prędkości.
Kiedy i po co się ją podpisuje? Jakie wiążą się z nią konsekwencje? Są to ważne pytania, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi zakup lub sprzedaż nieruchomości. Wiąże się to bowiem ze znacznymi kwotami (zarówno nieruchomości mieszkalnych, jak i komercyjnych). Umowę przedwstępną można podpisać nie tylko, gdy sprawa dotyczy nieruchomości, ale w praktyce to najczęstszy przypadek.
W walce polegającej na przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy instytucje obowiązane, w tym m.in. biura rachunkowe, mają określone zadania, z których zgodnie z ustawą o praniu pieniędzy i przeciwdziałaniu terroryzmowi muszą się bezwzględnie wywiązywać. Instytucje te mają obowiązek rejestrować i zgłaszać podejrzane transakcje. W praktyce jednak nasuwa się wiele wątpliwości, jakie transakcje powinny wzbudzać podejrzenie osób m.in. prowadzących księgi rachunkowe, a także notariuszy, biegłych rewidentów, fundacji itp.
Będzie to próba zaprezentowania metody zarządzania, a może jak wolą inni, koncepcji zarządzania, której genezę odnajdziemy w firmie giganta motoryzacyjnego, w Toyocie Motor Corporation, gdzie określana jest mianem Systemu Produkcyjnego Toyoty (TPS). Razem z opracowaną przez koncern Motorola, metodą zarządzania jakością, znaną jako Six Sigma, metoda ta plasuje się w czołówce metod wyznaczających współczesne kierunki kierowania przedsiębiorstwem.