Nawet najlepsze kontrakty handlowe, najlepiej wynegocjowane umowy najmu, najsprawniejszy menedżerowie nie są w stanie zapewnić stuprocentowej gwarancji bezkonfliktowego prowadzenia biznesu. Tym bardziej praktyka coraz częściej dostrzega wartość i rolę mediacji i arbitrażu w tego rodzaju sytuacjach, upatrując w nich często najszybszej, najtańszej i najbardziej profesjonalnej metody rozwiązywania konfliktów. Niejednokrotnie też w wyborze tej formy zakończenia istniejącego sporu ogromną rolę odgrywa kwestia prestiżu, dobrego imienia i chęci zachowania mimo wszystko relacji biznesowych pomiędzy stronami konfliktu. Niewątpliwie mediacja i arbitraż dają ogromną szanse na ich zachowanie.
W piątek kurs euro w dolarach zdołał wybronić kluczowy poziom 1,3650, chociaż nie obyło się bez emocji. W pewnym momencie kurs zanurkował w okolice 1,3585 i w zasadzie, gdyby nie pozytywne zakończenie handlu na Wall Street, to mogłoby być krucho. W każdym razie weekend dobrze zrobił tym inwestorom, którzy poddali się swoistej „euro-histerii”.
Ostatnie kilkadziesiąt godzin to okres istnej histerii wśród inwestorów, która zaowocowała dość wyraźnym umocnieniem się amerykańskiego dolara, silnymi spadkami cen surowców i mocną przeceną na giełdach. I po części jest ona pewnym zbiegiem okoliczności, gdyż czynniki, które doprowadziły do tak silnego ruchu były znane od jakiegoś czasu – jak chociażby potencjalne problemy fiskalne części krajów strefy euro, o których spekulowano od kilku tygodni.
Zapachy unoszące się w biurze mają kilka źródeł – higiena pracowników, stosowane dezodoranty, perfumy i wody kolońskie, schorzenia, na które cierpią pracownicy, posiłki spożywane w miejscu pracy, przy biurku.