W dniu dzisiejszym euro umocniło się względem dolara, osiągając wartość 1,4650. Im bardziej zbliżał się koniec sesji, tych chętniej inwestorzy realizowali zyski, co łatwo wytłumaczyć zbliżającymi się Świętami oraz faktem, że w dniu jutrzejszym wiele instytucji będzie nieczynnych. W rezultacie ok. godz. 16.00 notowania eurodolara spadły do poziomu 1,4540.
Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, decyzje inwestorów uwarunkowane są wiadomościami, dotyczącymi inflacji. W środę koreański bank centralny przedstawił wyższą prognozę tego wskaźnika, przewidującą, że ceny wzrosną o 3,9%, podczas kiedy wcześniej oczekiwano wzrostu rzędu 3,5%.
We wtorek kurs EUR/USD pokonał ważny opór na poziomie 1,45 i osiągnął wartość 1,4520. W miarę upływu sesji stabilizował się w przedziale 1,4460-1,4490. Przyczyn osiągnięcia przez eurodolara najwyższego od 15 miesięcy pułapu należy upatrywać się w deklaracji Chin, które wyraziły chęć kupna hiszpańskich obligacji.
Dzisiaj za złoto w kontraktach terminowych, notowanych na nowojorskiej giełdzie, płacono więcej niż w poniedziałek. W kwietniowych kontraktach cena złota opiewała na 1.434,50 dolarów. Również ceny srebra poszły w górę – kontrakty terminowe, wygasające w tym miesiącu, warte były 38,59 dolarów każdy.
W drugiej połowie zeszłego tygodnia główna para walutowa znalazła się w przedziale 1,4750-1,4900. Przetestowanie istotnego, psychologicznego oporu na poziomie 1,5000 mogłoby mieć miejsce, ale dane makroekonomiczne, które napłyną na rynek w najbliższych dniach, mają szansę utrzymać kurs EUR/USD w dotychczasowej konsolidacji.
Trudno się dziwić, że optymizm inwestorów, związany ze skutecznie przeprowadzonym atakiem na dom Osamy bin Ladena, przeszedł równie szybko, co pojawił się. Zwyżka notowań dolara okazała się pretekstem do sprzedaży amerykańskiej waluty. Tylko kurs USD/CAD nie podlegał tej regule, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę dzisiejsze wybory parlamentarne.
Ci inwestorzy, którzy liczyli na to, że podany do wiadomości o godz. 14.00 wynik rewizji NBP będzie miał duży wpływ na rynek, byli w błędzie. Dane te odbiegały od poprzednich prognoz o niecałe 300 mln EUR, co oznacza, że deficyt zwiększył się w IV kwartale do 5,28 mld EUR z 4,99 mld EUR. Powyższa publikacja nie miała większego wpływu na złotego, który w niedługim czasie nieznacznie umocnił się.
Stwierdzenie J.C. Tricheta, który przyznał w poniedziałek, że inflacja na trwałe przekroczyła cel inflacyjny, usytuowany na poziomie 2 proc., pomogło euro umocnić się względem dolara. W konsekwencji wzrosły nadzieje inwestorów na podwyżkę stóp procentowych o 25 pb podczas posiedzenia ECB, które odbędzie się 7 kwietnia.
Eksperci podkreślają, że w zeszłym tygodniu notowania eurodolara podlegały znacznym wahaniom. Przez pierwsze dni utrzymywała się tendencja wzrostowa kursu EUR/USD, zapoczątkowana jeszcze wcześniej, co pozwoliło głównej parze walutowej osiągnąć wartość 1,4249 i znacząco zbliżyć się do szczytu z listopada 2010 roku na poziomie 1,4280. Dlaczego jednak eurodolar odbił potem w dół?