Wczorajsza sesja na rynku krajowym pokazała, jak istotny dla notowań EUR/PLN jest przedział wahań 3,9200-4,0000. Po zbliżeniu się wartości euro względem złotego do dolnego ograniczenia tego zakresu obserwowaliśmy dynamiczne odbicie, które doprowadziło kurs tej pary walutowej ponad poziom 3,9600. Ruch ten miał miejsce, mimo że nastroje na światowych rynkach nie uległy silniejszemu pogorszeniu. Wynika z tego, że kurs EUR/PLN ponownie przestał być zależny od sytuacji panującej na globalnych giełdach. Fakt ten powinien sprzyjać kontynuacji konsolidacji w dotychczasowym przedziale wahań.
Wtorkowy wieczór ponownie pokazał, jak duży wpływ na zachowanie się EUR/USD mają czynniki giełdowe. Wystarczyło, że silna wyprzedaż na Wall Street po dość słabych danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA (spadek w lipcu aż o 27,2 proc. m/m) została na chwilę powstrzymana, kurs EUR/USD dość szybko odbił się w górę z okolic 1,2588, czyli bliskich wskazywanemu kilka dni temu celowi na 1,26.
Niemieckie obligacje 30-letnie były wyceniane wczoraj po raz pierwszy z rentownością poniżej 3%. To oznacza, że są one rekordowo drogie. Tymczasem roczna dynamika produkcji przemysłowej w naszym kraju spadła w lipcu z 14,3% do 10,3%, nieco więcej niż oczekiwano, ale ekonomiści nie wiążą z tym większych zagrożeń.
Dzisiejsze ranne notowania złotego muszą cieszyć optymistów – po godz. 9:00 euro oscyluje w rejonie 3,98-3,99 zł, a zatem wyraźnie powróciło poniżej poziomu 4,00 zł. Z kolei dolar zszedł poniżej 3,10 zł, co też powinno zostać odebrane jak znaczący sygnał.