W USA sytuacja wciąż nie wygląda za dobrze
REKLAMA
REKLAMA
Ekonomiści tną prognozy dla Stanów
REKLAMA
REKLAMA
Nowojorskie giełdy wróciły wczoraj do trendu spadkowego, a indeks Dow Jones po raz pierwszy od siedmiu tygodni znalazł się poniżej 10 tys. pkt. Na rynkach nadal dominujący jest temat możliwego powrotu recesji za oceanem. Wzrost PKB USA w II kwartale był prawdopodobnie znacznie słabszy, niż podawano przed miesiącem (dziś poznamy zaktualizowany odczyt), a nawet optymiści znacznie tną prognozy na kolejne okresy.
Przykładem są ekonomiści z Deutsche Bank Securities w Nowym Jorku, którzy prognozę wzrostu PKB USA w tym kwartale zredukowali do 2%, z 4,6% oczekiwanych jeszcze dwa tygodnie temu. Szacunki na ten i następny kwartał do niskiego pułapu 1,5% i 2% obniżył bank JPMorgan Chase. Prognozy są podstawową do podejmowania decyzji inwestycyjnych i ich spadek może utwierdzać inwestorów w przekonaniu, że USA istotnie mają przed sobą kilka ciężkich miesięcy. Możliwe jest więc zejście amerykańskich indeksów do tegorocznego minimum, czyli poniżej dołków z początku lipca.
Jednak nie musi to oznaczać tego samego dla giełd rynków wschodzących, w tym GPW. Choć poruszają się one pod dyktando danych z USA, to jednak ze znacznie mniejszą dynamiką. Indeks rynków wschodzących względem tegorocznego dna, które wypadło w maju, ma 9% zapasu i kilka wsparć po drodze.
Zobacz także: Rynek finansowy
Część inwestorów liczy, że rynki spróbuje podbudować dziś szef Fedu Ben Bernanke oraz inni bankierzy centralni, którzy zgromadzili się w amerykańskim Jackson Hole. Szef Fed może dać wskazówki, jak wyglądać ma w USA dalsze tzw. „ilościowe luzowanie polityki pieniężnej”.
Rynki nieruchomości
REKLAMA
Dobre wieści napłynęły z rynku nieruchomości w Kanadzie. W czerwcu domy zdrożały tam o 1,5%, najwięcej od 10 miesięcy – wynika z najnowszego odczytu wskaźnika Teranet-National Bank Composite House Price Index. Wzrost cen w skali roku wyniósł 13,6% i był taki, jak w maju.
Warto podkreślić, że w dobra sytuacja na rynku nieruchomości idzie w parze z formą całej gospodarki. Według MFW ma ona wzrosnąć w tym roku o 3,6%, czyli więcej niż w innych krajach z grupy G-7.
Polecamy: Tanie mieszkanie
Tymczasem w USA analitycy zajmujący się nieruchomościami korygują swoje oczekiwania co do poziomu cen domów w tym i kolejnych latach. Sierpniowy sondaż MacroMarkets Home Price Expectations pokazał, że tylko 21% analityków wierzy we wzrost cen w tym roku, podczas gdy w maju ich odsetek wynosił 48%. Wciąż jeszcze stosunkowo silna jest wiara w zwyżki cen w przyszłym roku – spodziewa się ich 64% badanych (w maju było 78%). Według danych FHFA średnie ceny domów były w USA w II kw. o 1,6% niższe od zeszłorocznych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.