W książce „Everest lidera. O wartościach, silnym zespole i skutecznym przywództwie” Anna Sarnacka-Smith dzieli się z nami lekcjami, które wyniosła z własnych szefowskich błędów, oraz praktykami, narzędziami, rozwiązaniami, które pomagają w drodze na upragniony szczyt, taki, z którego widać jeszcze więcej możliwości. W tej liderskiej podróży każdy ma bowiem swój „Everest”, górę, która budzi szacunek i podziw, która jest wyżej niż ta, na której właśnie jesteśmy, której zdobycie nie jest proste, ale jest możliwe, jeśli się do tej wyprawy dobrze przygotujemy. Patronat medialny nad książką objął portal Infor.pl.
Jedną z głównych obaw, która skutecznie wstrzymuje przedsiębiorców przed zmianą oprogramowania jest kwestia związana z obsługą nowego, nieznanego jeszcze systemu. Firmy bardzo często wskazują na fakt, że pomimo iż rozwiązania wdrożone przed laty, obecnie się już nie sprawdzają, inwestycja w nowe jest utrudniona lub nawet niemożliwa, głównie przez wzgląd na inne rozmieszczenie kluczowych funkcji lub nawet zupełnie różny sposób obsługi.
Prowadzenie rzetelnej analizy wydatków i przychodów firmy mało kiedy jest zadaniem rozpalającym entuzjazm osób nią zarządzających i prowadzących jej statystyki finansowe. Budżetowanie bez wątpienia jest czasochłonnym i pieczołowitym procesem, a prognozowanie przyszłego stanu przedsiębiorstwa, jego aktywów, kapitałów, kosztów i przychodów najczęściej kojarzone jest ze stertą faktur i nieskończonymi ciągami cyfr wpisanych do komórek Excela. Upowszechnienie nowych technologii i rozwój sektora IT spowodowały, iż zaczęły pojawiać się nowe możliwości i narzędzia, z których pomocą czynności te można w znacznym stopniu uprościć.
Polska ma najbardziej niestabilne prawo w Unii Europejskiej, mimo to rząd uparcie zachęca przedsiębiorców do inwestycji przekonując ich jednocześnie, że pierwszeństwo w biznesie ma państwo, a własność i wolny rynek to zagadnienia drugoplanowe. Firmy widzą jednak te priorytety z zupełnie innej perspektywy - państwo to podatki, nadprodukcja skomplikowanego prawa i brak zaufania do rządowych instytucji. Większość z nich uważa także, że w tym roku będzie jeszcze gorzej.
Wielka Brytania uznawana jest za kraj przyjazny dla przedsiębiorców - dzięki liberalnemu prawu, niskim podatkom, wysokiej kwocie wolnej od podatku, niskim składkom ubezpieczeniowym, nieskomplikowanym obowiązkom z zakresu księgowości oraz przyjaznemu nastawieniu urzędów wobec przedsiębiorców. Jednak, bez względu na te pozytywne cechy, przedsiębiorca powinien zdobyć wiedzę, umożliwiającą uniknięcie pomyłek, mogących skutkować przykrymi konsekwencjami.
18 listopada 2016 r. wicepremier, a jednocześnie minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki przedstawił pakiet projektów rozwiązań legislacyjnych pod wspólną nazwą "Konstytucja Biznesu. Przykładowo działalność gospodarcza na najmniejszą skalę ma być prowadzona bez rejestracji, nowe firmy przez 6 miesięcy nie płaciłyby składek na ubezpieczenie społeczne, mają być wprowadzone liczne uproszczenia podatkowe. Najważniejszym elementem tego pakietu jest ustawa Prawo Przedsiębiorców, która ma zupełnie inaczej niż dotąd określić relacje przedsiębiorców z administracją, przywracając zasadę, " co nie jest zabronione - jest dozwolone".
Jeżeli chodzi o przyjazne biznesowi, a zależne od Wielkiej Brytanii kraje, to dobrym wyjściem będzie Gibraltar. Inne możliwe jurysdykcje to np. Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Kajmany, Bermudy, Anguilla, czy też brytyjskie dependencje takie jak Man, Guernsey i Jersey.
Niedługo ułatwieniami w rozliczeniach może zostać objętych znacznie więcej przedsiębiorstw. Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju, a obecnie również minister finansów, w pakiecie 100 rozwiązań dla firm zaproponował m.in. podwyższenie limitu do prowadzenia ksiąg rachunkowych. Obecnie wynosi on 1,2 mln euro i miałby wzrosnąć do 2 mln euro. Zgodnie z szacunkami na zmianie, która ma wejść w życie od 2017 r., mogłoby skorzystać około 13,8 tys. podatników.
Dzieci polskich milionerów w zasadzie nie muszą robić nic, ponieważ ich rodzice dobrze zadbali o to, żeby do końca życia niczego im nie brakowało. Mimo to, wielu z nich dołącza do rodzinnych biznesów, angażują się w ich budowę. Inni natomiast wybierają własną ścieżkę kariery i realizują się z dala od rodzinnych imperiów. Przyjrzyjmy się, co robią dzieci polskich milionerów?