Wydawać by się mogło, że polityka tak wielkich instytucji finansowych jak banki, jest rozsądna i zdecydowana, a stawiane przez nie wymogi i sposób postępowania, zawsze przejrzyste i uporządkowane. Nic bardziej mylnego! Często wewnętrzne przepisy bankowe i warunki analityków są chaotyczne, nielogiczne, a wręcz ze sobą sprzeczne. Taki stan rzeczy wprowadza w osłupienie nie tylko potencjalnych kredytobiorców, ale i nierzadko samych doradców bankowych.
Nie tak dawno, od przewodniczącego rady nadzorczej w pewnej spółce usłyszałem, że według jego doświadczenia, przysłowiowe osiem biznesowych pomysłów na dziesięć, jakie ma menager, nie udaje się zakończyć sukcesem. To nie jest odosobniona opinia i pewnie wielu praktyków będzie skłonnych się z nią zgodzić. Mnie również zastanawia dlaczego jest tak wiele pomysłów, które nie spełniają pokładanych w nich nadziei i czy musi ich być aż tyle?
Przedsiębiorca, który posiada (praktycznie niezbędny w obecnych czasach) rachunek bankowy, może zastanawiać się, czy ma prawo i - jeżeli tak - to w jaki sposób, zaliczyć w koszty uzyskania przychodu wydatki związane z prowadzeniem konta w banku. Odpowiedź jest twierdząca - oczywiście w sytuacji, gdy operacje wykonywane za pomocą danego rachunku bankowego są związane z prowadzoną działalnością (art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych).
Po wczorajszej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która obniżyła stopy procentowe o 0,25 pkt proc., stopa lombardowa, od której zależą odsetki od zaległości podatkowych, znowu jest rekordowo niska. W efekcie odsetki za długi u fiskusa zmniejszyły się z 11,5% do 11%.
Rosnące bezrobocie to wielki problem Unii Europejskiej. W marcu br., w 27 krajach stopa bezrobocia wyniosła 10,9 proc., w Polsce 10,7 proc. Z dramatyczną sytuacją na rynku pracy mamy do czynienia przede wszystkim w Hiszpanii, Grecji, czy Portugalii. Jednocześnie jednak w 14 państwach UE bezrobocie jest niższe niż w Polsce. Oznacza to, że sytuacja na rynkach pracy w krajach UE jest silnie zróżnicowana.
Coraz więcej firm z sektora MŚP ma problemy z płynnością finansową wynikające stąd, że więksi kontrahenci płacą im po terminie, a zdarza się też, że nie płacą w ogóle. Małe firmy często skarżą się, że przy współpracy z dużymi firmami wyegzekwowanie zapłaty za wykonane usługi trwa długo i jest bardzo trudne. Wynika to przede wszystkim z tego, że dużym firmom o dużych obrotach często zdarza się pomijać faktury na „drobne” kwoty, które dla tych małych stanowią podstawę do funkcjonowania oraz dalszego rozwoju.
Umiejętnie prowadzony dialog z otoczeniem biznesowym jest ważnym narzędziem budowania wartości firmy i skutecznego zarządzania ryzykiem. W dzisiejszym niestabilnym i zmiennym świecie, w którym różne grupy przedsiębiorców mają odmienne, często przeciwstawne interesy, coraz większego znaczenia nabierają narzędzia wspierające, potwierdzające jakość oferowanych usług oraz stabilność finansową. Umożliwiają one firmom z jednej strony ograniczanie ryzyka prowadzonych działań biznesowych, a w wypadku jego zaistnienia pozwalają zmniejszyć ewentualne straty i zapobiec utracie płynności finansowej. Z drugiej zaś, umożliwiają im odkrycie obszarów znaczącej przewagi konkurencyjnej i wizerunkowej.
Katalog danych, które powinna zawierać faktura, został określony w § 5 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 marca 2011 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 68, poz. 360).
Niektórzy ekonomiści twierdzą, że długi majowy weekend to ogromne straty dla gospodarki. Inni podchodzą do problemu z dużo większym dystansem. – Nie możemy tylko i wyłącznie patrzeć na działalność ludzką przez pryzmat suchych liczb, bo pracujemy po to, żeby żyć, a nie żyjemy po to, by pracować – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska.