Gdy klient wybiera się dziś po kredyt, ogromne znacznie ma nie tylko jego własna kondycja finansowa, lecz również sytuacja banku, w którym chce się zadłużyć. Klient ma większą pewność, że instytucja finansowa nie będzie szukała w jego wniosku dziury w całym, jeśli po prostu ma pieniądze na udzielanie pożyczek.
Miesiąc temu kupiliśmy z mężem telewizor na raty. Gdy podpisywaliśmy umowę kredytu konsultant informował nas, że jest to tzw.” kredyt 0%” i posiada bardzo korzystne warunki spłaty. W domu jeszcze raz przeanalizowałam umowę kredytu. Okazało się, że kredyt jest ubezpieczony, co oznacza, że miesięczne koszty kredytu wzrastają o składkę ubezpieczenia. Ostatnio słuchałam w radiu audycji na temat kredytów konsumenckich i z tego co pamiętam, prowadzący program mówił, że ubezpieczenie kredytu nie jest obowiązkowe. Czy jest to prawda i tym samym mogę nie zgadzać się na z ubezpieczenie kredytu?