Osoby, które mimo trudnej sytuacji na rynkach finansowych, wciąż posiadają nadwyżki kapitału, z pewnością stoją przed nie lada dylematem. Co zrobić z pieniędzmi? W tej sytuacji kuszące mogą wydać się perspektywy stojące przed rynkiem złota, które prezentuje się często jako klasę aktywów na ciężkie czasy. Zanim jednak ulegniemy marketingowym sloganom powinniśmy zrozumieć, jakie ryzyko wiąże się z inwestowaniem w złoto.
Coraz więcej banków rozszerza ofertę lokat bankowych, proponując więcej okresów, na jakie można zdeponować pieniądze. Lokatę można założyć już nie tylko na miesiąc, trzy czy rok, ale również na jedną noc 10 dni, dwa, cztery, a nawet 18 miesięcy. Może to być przydatny zwłaszcza dla tych osób, które nie szukają zysków, a chcą po prostu zamrozić oszczędności na ściśle określony okres.
Celem kredytu konsolidacyjnego jest zmniejszenie miesięcznych obciążeń kredytowych, co powinno pomóc rodzinnym finansom. Od strony technicznej konsolidacja polega na zamianie kilku spłacanych jednocześnie kredytów w jeden. Skonsolidować można kredyty hipoteczne, gotówkowe, zadłużenie na karcie kredytowej, kredyt samochodowy, a nawet limit kredytowy w rachunku osobistym.
Osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach w sierpniu ub.r., gdy kurs tej waluty względem złotego był rekordowo niski, mają dziś ratę sporo wyższą niż kredytobiorcy, którzy w tym samym czasie zadłużyli się w złotych. Jednak rata kredytu w frankach zaciągniętego dziś zrównałaby się z ratą kredytu w złotych dopiero w sytuacji, gdy kurs franka wzrósłby do 4,07 zł.
Rządowy program finansowego wspierania rodzin w kupnie własnego mieszkania jest realizowany od 2006 r. Ustawa, na podstawie której funkcjonuje, była już dwukrotnie nowelizowana (w 2007 i 2008 r.). Celem tych zmian było usprawnienie działania i rozszerzenie możliwości korzystania z programu. W ubiegłym roku udzielono w jego ramach 6628 kredytów na łączną kwotę 852,6 mln zł. Plany na 2009 r. zakładają realizację 19,2 tys. kredytów o wartości 2,5 mld zł., czyli trzykrotnie więcej.
Rynki finansowe zdają się powoli uspokajać po największej zawierusze, jaka spotkała je od czasów, których większość z nas nie jest w stanie pamiętać. Wbrew pozorom, z punktu widzenia klienta banku, sytuacja wcale nie staje się jednak bardziej komfortowa, szczególnie, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne.