Niższe stopy to większe kredyty
REKLAMA
REKLAMA
Od listopada ubiegłego roku główna stopa procentowa spadła w sumie o 200 punktów. Za tym poszły zmiany stawek WIBOR. Ten najpopularniejszy – trzymiesięczny – spadł z poziomu 6,8 proc. do okolic 4,7 procent.
REKLAMA
To bardzo dobra wiadomość dla osób spłacających kredyty w złotówkach, bo obniżenie stóp procentowych ma – w lwiej większości przypadków – przełożenie na niższe raty. Ale cieszyć powinni się też ci, którzy kredyt dopiero zamierzają wziąć, bo niższe oprocentowanie to wyższa zdolność kredytowa. Sprawdziliśmy, jak zmieniła się ona w 10 przykładowych bankach.
REKLAMA
Dla potrzeb symulacji założyliśmy, że o kredyt hipoteczny ubiega się młode małżeństwo Kowalskich z dzieckiem, zarabiające 6 tys. zł netto (czyli około 8,4 tys. brutto). Okazuje się, że nie wszystkie instytucje równo traktują zmiany stóp.
Najbardziej konserwatywny z przebadanych przez nas banków jest Invest-Bank, który takiej rodzinie w listopadzie mógł dać tylko 241,4 tys. zł kredytu, a trzy miesiące później zaledwie 253,6 tys. złotych. To wzrost zdolności o 5 procent.
Na przeciwnym biegunie jest Bank BGŻ, który już na początku listopada był skłonny pożyczyć Kowalskim na zakup mieszkania pół miliona zł, a po zmianach oprocentowania suma ta wzrosła aż to 600 tysięcy złotych.
Z kolei, jeśli chodzi o procentową zmianę zdolności kredytowej, najkorzystniej dla klientów zmieniło się to w Fortis Banku Polska, w którym Kowalscy dostaną aż 25 proc. większy kredyt niż w listopadzie.
Podsumowując: zmiana przez RPP stopy referencyjnej o 1,75 punktów procentowych pociągnęła za sobą obniżenie WIBOR-u 3-miesięcznego o 2,1 p.p., a to spowodowało podwyższenie zdolności kredytowej Polaków średnio o 18-19 procent.
REKLAMA
REKLAMA