Banki chcą udzielać kredytów we frankach
REKLAMA
Zmiany w wypadku kredytów w złotych dokonał także niedawno DomBank (zmniejszenie wkładu własnego z 25 do20%). Sytuacja na rynku franka bowiem się stabilizuje i banki mają coraz większy dostęp do finansowania w tej walucie. O kredyty we frankach powinno być zatem w najbliższych miesiącach łatwiej, o ile oczywiście nie będzie kolejnej odsłony kryzysu finansowego.
REKLAMA
Kredyt we frankach wciąż pozostaje najtańszym z dostępnych na rynku. Co prawda w ostatnich trzech miesiącach marże przeciętnego kredytu wzrosły z 1,2 pkt. proc. nawet pod ponad 3 pkt. proc., jednak w tym czasie bardzo mocno spadły stopy procentowe. 3-miesięczna stopa LIBOR dla franka spadła z rekordowo wysokiego poziomu 3,12% w dniu 10 października do 0,73% 19 grudnia. A jej dalszy spadek nie jest wykluczony.
Zyskać na umacniającym złotym
REKLAMA
Nowym kredytobiorcom, chcącym zaciągnąć kredyt we frankach, paradoksalnie sprzyja także sytuacja na rynku walutowym. Im droższy jest bowiem frank, tym mniejsze będzie ich zadłużenie po przeliczeniu kwoty kredytu ze złotych na franki, a dodatkowo w razie ponownego wzrostu złotego, zadłużenie się zmniejszy.
Obecnie frank kosztuje 2,67 zł. Gdyby ktoś zaciągnął dziś kredyt na kwotę 300 tys. zł, to w razie spadku kursu franka do poziomu 2,40 zł, jego zadłużenie zmniejszy się automatycznie o 27,3 tys. zł (9%). Gdyby kurs franka wrócił do poziomu 2 zł, wtedy zadłużenie spadłoby o 72,7 tys. zł (24,2%).
Wykorzystaj zdolność kredytową
Banki obecnie mniej liberalnie obliczają zdolność kredytową klientów, niż przed kryzysem. Z drugiej jednak strony, w obecnym roku doszło do dużych wzrostów wynagrodzeń. W listopadzie pensje brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosły średnio o 7,4% rok do roku.
REKLAMA
Jeśli następny rok ma przynieść recesję i problemy wielu firm, bardziej opłaca się dziś zaciągnąć kredyt, póki jeszcze posiadamy zdolność kredytową na potrzebną kwotę. Aby otrzymać kredyt hipoteczny potrzebne są bowiem stałe dochody, aczkolwiek zaciągając zobowiązania trzeba poważnie zastanowić się nad przewidywana sytuacją finansową rodziny w przyszłym roku.
Gdy ktoś traci pracę lub jego zarobki zmniejszają się, to samo dzieje się z jego zdolnością kredytową. Warto zatem zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, gdy zdolność posiadamy. A w razie obaw co do możliwości utrzymania pracy w przyszłym roku, najlepiej skorzystać z oferowanych przez banki ubezpieczeń od bezrobocia. W razie utraty pracy ubezpieczyciel będzie przez rok spłacał raty kredytu za kredytobiorcę.
REKLAMA
REKLAMA