REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czy stanieją ceny mieszkań i koszt kredytu

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Aleksandra Szarek
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Mieszkania potaniały w ostatnim czasie o ok. 10 proc., w tym roku spadki będą podobne, chociaż możemy też spodziewać się wyhamowania spadku cen, a nawet niewielkich wzrostów.

Ubiegły rok nie przyniósł żadnych niespodzianek na rynku nieruchomości. Zgodnie z zapowiedziami ekspertów obserwowaliśmy wahania oraz głównie spadki cen mieszkań. Nie były one jednak tak spektakularne, jak przewidywali najwięksi sceptycy. Według danych portalu Oferty.net, w ciągu ostatniego roku (porównaliśmy ceny z listopada 2008 i 2007 r.) największe spadki zanotowano w Krakowie (-8,7%), w niektórych miastach pojawiły się nawet nieznaczne wzrosty (do 5,5 proc. w Gdyni). W największych miastach Polski obserwowaliśmy jednak spadki, chociaż np. w Warszawie było to zaledwie 1,6%. Są to jednak ceny ofertowe, czyli te, których żądają sprzedający, a one nie odzwierciedlają dokładnie sytuacji na rynku. Należałoby założyć, że kupujący jest w stanie wynegocjować średnio 10 proc. upustu, co w przypadku Warszawy daje niewiele ponad 10 proc. spadku cen.

REKLAMA

REKLAMA

Na spadki cen nieruchomości wpływ miało wiele czynników, z czego najważniejszym jest wzrost podaży i „przegrzanie” rynku. Pojawienie się gotowych mieszkań, których realizacja rozpoczęła się w połowie 2006 roku, oraz duża liczba kolejnych inwestycji znacznie nasyciły rynek nieruchomości. Rok 2008 nie pobije może rekordu z 2003 r., kiedy to oddano ponad 160 tys. mieszkań, ale może przybliżyć nas do tego wyniku. Badania Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że do listopada oddano ponad 134 tys. mieszkań. W analogicznym okresie 2007 r. było to 115 532 tys., a w 2006 r. 97 330 tys. Na tej podstawie można wnioskować, że w 2008 roku oddano do użytku nawet ponad 150 tys. mieszkań. W takiej sytuacji klient miał dużo więcej możliwości wybrania atrakcyjnego dla siebie mieszkania i coraz częściej skłaniał się ku inwestycjom już ukończonym. W związku z tym deweloperzy, którzy rozpoczęli sprzedaż nowych projektów, nie mogli pochwalić się rewelacyjnymi wynikami. Dlatego też zarówno niewielcy gracze, jak i „giganci” rynku zmuszeni byli do obniżania cen. Z początku były to nieśmiałe próby, jak garaż czy komórka lokatorska gratis. W ostatnim czasie duża część deweloperów otwarcie mówi jednak o obniżkach cen i upusty sięgające 5-10 proc. są na porządku dziennym.

Do tego ceny wielu mieszkań stały się niemalże „zaporowe” i coraz mniej osób było stać na wymarzone lokum. Na początku boomu, w 2006 roku, średnia cena mieszkania w Warszawie wynosiła niespełna 5 000 PLN/mkw., w szczytowym momencie kwota ta była niemalże dwukrotnie wyższa.

Zobacz też serwis:Nierychomości

REKLAMA

Kolejnym problemem dla rynku nieruchomości był też wzrost oprocentowania kredytów w złotych. Stopa procentowa, na której opiera się większość takich kredytów, czyli trzymiesięczny WIBOR na początku roku, po wzrostach w roku poprzednim wynosiła 5,65 proc. Pod koniec 2008 roku sięgnęła 5,92 proc., a w ciągu roku doszła nawet do 6,8 proc. To spowodowało wzrost oprocentowania kredytów w złotych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Końcówka roku pokazała też trend na najbliższe miesiące. Kryzys na rynkach finansowych zmusił banki do ograniczenia akcji kredytowej. Polskie instytucje drastycznie podniosły cenykredytówwe frankach szwajcarskich, a niektóre wręcz wycofały się z tej waluty. A to właśnie ona, po wzroście oprocentowania kredytów w złotych, była siłą napędową polskiego rynku nieruchomości.

Na ograniczenia wprowadzone przez banki nałożyć się mogą także zmiany planowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, czyli tzw. rekomendacja T. Może ona utrwalić ograniczenia wprowadzone już przez banki. To wszystko będzie oznaczać poważne ograniczenie w dostępności walutowych kredytów mieszkaniowych. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że problemy z zaciąganiem kredytów mają również deweloperzy. W tej sytuacji muszą oni sprzedać już wybudowane mieszkania, godząc się na kolejne upusty.

Rok 2009 będzie więc kontynuacją spadków cen mieszkań. Ograniczenie w udzielaniu kredytów hipotecznych zmusi wiele osób planujących zakup własnego mieszkania do odroczenia tej decyzji. Sytuacja taka dotyczy zwłaszcza mieszkań z sektora popularnego (1-2 pokoje), ponieważ często są to dla ich nabywców pierwsze mieszkania, a ci nie zawsze dysponują wkładem własnym, który coraz częściej będzie potrzebny do zaciągnięcia kredytu. Co więcej, nadchodzące spowolnienie gospodarcze może pogorszyć sytuację ekonomiczną potencjalnych nabywców mieszkań. Krótko mówiąc, popyt na nieruchomości będzie ograniczony (nawet 20-30 proc. mniejszy niż w 2008 r.), a z drugiej strony wciąż będziemy obserwować dużą podaż mieszkań z puli deweloperów. Zagrożeniem może być to, że niektórzy deweloperzy zaczną wstrzymywać swoje inwestycje z powodu braków środków na realizację i wpadną w problemy finansowe, co dla ich klientów może w najgorszym wypadku oznaczać stratę zarówno przyszłego mieszkania, jak i zainwestowanych środków.

Taka sytuacja jednak szybko nie nastąpi, ponieważ dotyczy ona raczej niewielkich deweloperów, którzy swoje inwestycje rozpoczęli w 2008 roku i nie zdążyli zarobić na minionym boomie. W takim wypadku przewidujemy, że ceny mieszkań mogą spaść w przyszłym roku maksymalnie o ok. 10 proc. Jednak nie musi to dotyczyć mieszkań w najlepszych lokalizacjach i w dobrym standardzie. Takie mieszkania powinny być zawsze w cenie.

Wzrostu cen nieruchomości możemy spodziewać się dopiero na przełomie 2009 i 2010 roku. Do tego czasu zobaczymy efekty tego, że deweloperzy ograniczają nowe inwestycje. Prezes Polskiego Związek Firm Deweloperskich zapowiedział, że cztery na pięć planowanych inwestycji w Warszawie wcale się nie rozpocznie. Można spodziewać się, że zostaną one uruchomione dopiero wtedy, kiedy uda się wyprzedać znaczną część mieszkań będących obecnie w ofercie oraz tych, które pojawią się w 2009 roku. Pod koniec przyszłego roku może nas więc czekać ograniczenie podaży nieruchomości, co zahamuje spadki cen mieszkań, a nawet może być początkiem niewielkich wzrostów cen. Może się do nich również przyczynić przewidywany spadek oprocentowania kredytów hipotecznych w złotych, co pozytywnie wpłynie na możliwości kupujących. Rada Polityki Pieniężnej już rozpoczęła cykl obniżek stóp procentowych, obcinając główną stopę z 6 na 5 proc. Można się spodziewać, że w przyszłym roku główna stopa zejdzie w okolice 4 proc., co spowoduje, że trzymiesięczny WIBOR spadnie do poziomu 4,5-5 proc. Dla kredytobiorcy oznacza to, że miesięczna rata kredytu w kwocie 300 tys. PLN zaciągniętego na 30 lat spadnie z 2 100 obecnie na 1 700 PLN w przyszłym roku.

Obserwowanie sytuacji rynku nieruchomości skłania do postawienia pytania o to, czy obecny rok będzie dobrym momentem na zakup mieszkania. Jak najbardziej tak, jeżeli tylko możemy pozwolić sobie na kredyt hipoteczny. Zarówno deweloperzy, jak i sprzedający mieszkania na rynku wtórnym coraz częściej skłonni są do negocjacji. Kupując mieszkanie, możemy liczyć w najlepszym wypadku nawet na dwudziestoprocentowy upust. Poza tym duża liczba ofert pozwoli łatwo znaleźć wymarzone mieszkanie.

Porównaj oferty kredytów

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA

Debata: Motywacja i pozytywne myślenie

Po co nam kolejna debata na temat motywacji i pozytywnego myślenia? Żeby teorię zastąpić wreszcie procedurą! Debatę poprowadzi Paweł Dudziak.

Firmy płacą ukryty abonament za cyberataki. Raport: większość ofiar wciąż wierzy w skuteczność swoich zabezpieczeń

Nowe badanie Enterprise Strategy Group ujawnia niepokojącą rozbieżność: choć 62 proc. firm padło w ostatnim roku ofiarą cyberataków, aż 93 proc. z nich nadal wierzy w skuteczność swoich zabezpieczeń. Eksperci ostrzegają – brak proaktywnego podejścia do bezpieczeństwa może kosztować organizacje miliony i zrujnować ich reputację.

Powrót do przyszłości: wskazówki dla nowego pokolenia programistów

Dla programistów u progu swojej kariery zawodowej istnieją obecnie dwie całkowicie odmienne drogi wejścia do branży.

ZUS udostępnił nowy formularz wniosku o wakacje składkowe

Zmiana upraszcza zasady wykazywania otrzymanej pomocy de minims. Płatnicy nie muszą już podawać danych organów udzielających pomocy wraz z kwotą i datą jej udzielenia.

REKLAMA

Test zaspokojenia – nowy mechanizm ochrony wierzycieli

Test zaspokojenia wierzycieli jest nową instytucją w Prawie restrukturyzacyjnym. Jej podstawowym celem pozostaje udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy postępowanie restrukturyzacyjne rzeczywiście pozostaje najlepszą metodą wyjścia z zadłużenia przez przedsiębiorcę.

Odsetki w postępowaniu restrukturyzacyjnym

Odsetki stanowią jeden z podstawowych mechanizmów motywowania dłużnika do regulowania należności na rzecz wierzyciela. Założenie jest tu bardzo proste: im dłuższe opóźnienie, tym większe odsetki trzeba zapłacić. Otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego właściwie niewiele tutaj zmienia, aczkolwiek w inny sposób się ich dochodzi, a niekiedy również kalkuluje.

REKLAMA