Dużo hałasu robi ostatnio teza, że banki, nie mając innych sposobów ratowania swoich wyników finansowych, wykorzystują rządowy program dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim” i drenują portfele klientów. Twierdzenie to jednak nie ma żadnego prawa bytu, a argumenty, którymi się je popiera są guzik warte.
Wiele urządzeń przesyłowych (służących do doprowadzania lub odprowadzania płynów, pary, gazu, energii elektrycznej) wybudowanych na prywatnych gruntach ma nieuregulowany stan prawny. Sytuacja taka prowadziła w wielu przypadkach do konfliktów między właścicielami nieruchomości a przedsiębiorstwami przesyłowymi, które nierzadko swój finał znajdowały przed sądem. Dzięki wejściu w życie nowych przepisów powstała szansa, aby dotychczasową praktykę w tym przedmiocie zmienić, a stan prawny uzdrowić . Przedsiębiorców ta kwestia powinna zainteresować tak jak innych właścicieli nieruchomości, na których znajdują się takie urządzenia.
Celem kredytu konsolidacyjnego jest zmniejszenie miesięcznych obciążeń kredytowych, co powinno pomóc rodzinnym finansom. Od strony technicznej konsolidacja polega na zamianie kilku spłacanych jednocześnie kredytów w jeden. Skonsolidować można kredyty hipoteczne, gotówkowe, zadłużenie na karcie kredytowej, kredyt samochodowy, a nawet limit kredytowy w rachunku osobistym.
Osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach w sierpniu ub.r., gdy kurs tej waluty względem złotego był rekordowo niski, mają dziś ratę sporo wyższą niż kredytobiorcy, którzy w tym samym czasie zadłużyli się w złotych. Jednak rata kredytu w frankach zaciągniętego dziś zrównałaby się z ratą kredytu w złotych dopiero w sytuacji, gdy kurs franka wzrósłby do 4,07 zł.
Rządowy program finansowego wspierania rodzin w kupnie własnego mieszkania jest realizowany od 2006 r. Ustawa, na podstawie której funkcjonuje, była już dwukrotnie nowelizowana (w 2007 i 2008 r.). Celem tych zmian było usprawnienie działania i rozszerzenie możliwości korzystania z programu. W ubiegłym roku udzielono w jego ramach 6628 kredytów na łączną kwotę 852,6 mln zł. Plany na 2009 r. zakładają realizację 19,2 tys. kredytów o wartości 2,5 mld zł., czyli trzykrotnie więcej.
Rynki finansowe zdają się powoli uspokajać po największej zawierusze, jaka spotkała je od czasów, których większość z nas nie jest w stanie pamiętać. Wbrew pozorom, z punktu widzenia klienta banku, sytuacja wcale nie staje się jednak bardziej komfortowa, szczególnie, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne.