REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Ile na kredycie preferencyjnym zarabia bank

REKLAMA

Dużo hałasu robi ostatnio teza, że banki, nie mając innych sposobów ratowania swoich wyników finansowych, wykorzystują rządowy program dopłat do kredytów hipotecznych „Rodzina na swoim” i drenują portfele klientów. Twierdzenie to jednak nie ma żadnego prawa bytu, a argumenty, którymi się je popiera są guzik warte.

Tak chętnie promowana teza o nieuczciwym wykorzystywaniu rządowych dopłat przez banki wnosi przeciwko nim dwa zarzuty: że na programie to one zarabiają najwięcej oraz że wykorzystują naiwność chętnych na zakup mieszkania i specjalnie podnoszą oprocentowanie kredytów preferencyjnych.

REKLAMA

REKLAMA

A przecież bank na kredycie preferencyjnym zarabia dokładnie tyle samo jak na zwykłym. Każdego miesiąca na jego konto wpływa rata kredytu, ale część z niej pokrywa rząd, a nie kredytobiorca, bo to właśnie on (lub ona – rodzina) jest beneficjentem programu – przez osiem lat płaci niższe odsetki.

Trudno poważnie traktować porównanie najtańszego na rynku normalnego kredytu z najdroższym na rynku preferencyjnym i stwierdzenie, że ten drugi bank, mający tak samo wysokie marże także dla zwykłego kredytu, łupi klientów. Banki nie są przecież instytucjami charytatywnymi, a przedsiębiorstwami mającymi przynosić zysk. Mamy w Polsce wolny rynek – klient ma pełne prawo wyboru oferty. Wybiera drogi kredyt, tak samo jak kupuje drogi samochód czy wysadzany brylantami telefon komórkowy za 60 tys. euro, który niekoniecznie jest lepszy do tego za 800 złotych.

REKLAMA

W przypadku kredytów warto jednak zagłębić się w problem nieco bardziej – czy aby na pewno te najdroższe i najtańsze kredyty na rynku są równo dostępne i przeznaczone dla takiego samego klienta? Otóż nie. Wysokość marży kredytowej banku jest po części pochodną ryzyka, jakie ten jest skłonny ponieść. Osoba zarabiająca kilkanaście tysięcy złotych netto na stabilnym stanowisku w pracy nie będzie miała problemu z otrzymaniem pożyczki w większości banków i na pewno nie pójdzie po kredyt do tego, który będzie jej kazał zapłacić więcej. Na rynku najdroższe są kredyty gotówkowe, bo przy nich ryzyko niespłacalności jest wysokie i banki zabezpieczają tym sposobem swój interes. Podobnie jest w kredytach hipotecznych – im bank ma bardziej konserwatywne podejście i restrykcyjne wymogi, tym niższą marżę może zaoferować.

Można by oskarżać banki o to, że wykorzystują sytuację i na kredyty z „Rodziną na swoim” nakładają wyższe marże, ale... tak nie jest. Gdy przyjrzeć się ofercie banków mających kredyt preferencyjny, widać jak na dłoni, że warunki obu kredytów w danym banku są zwykle takie same lub podobne. Część instytucji w ogóle nie różnicuje marż (DomBank, Bank Pekao), część ma ją podobną (Bank Pocztowy, Pekao Bank Hipoteczny), a w niektórych kredyty z dopłatami są tańsze (Alior Bank i PKO BP). Jeden jedyny Bank BPS ma ofertę „Rodziny na swoim” nieco droższą, lecz gdy spojrzeć na rynek jako całość – teza o pazernych bankach upada.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Marże banków dla kredytów w programie „Rodzina na swoim”

bank

kredyt preferencyjny

kredyt zwykły

taniej czy drożej?

Alior Bank

3,2-3,5

5,1-6,1

taniej

Bank BPS

1,5

0,4-1,3

drożej

Bank Pekao

3-4

3-4

tak samo

Bank Pocztowy

1,3-2,3

1,9

różnie

DomBank

5,55-6,15

5,55-6,15

tak samo

Pekao Bank Hipoteczny

od 1,45

1,25-1,75

różnie

PKO BP

obniżona o 1 pp

2,2-4,12

taniej

źródło: Open Finance

Jak więc widać, w Aliorze i w PKO BP kredyt preferencyjny jest nawet tańszy, a to oznacza, że zrezygnowały one z części własnych przychodów. Jak na pazerne „bankozaury” to nieźle…

Ale marża to nie wszystko. Oprócz niej liczą się także prowizja oraz obowiązkowe ubezpieczenia. W tym przypadku mamy jeden przykład na plus i jeden na minus. Bank Pocztowy przy kredytach preferencyjnych pobiera prowizję niższą od normalnej (2,5 proc. zamiast 3 proc.), a DomBank ma obowiązkowe ubezpieczenie na 12 miesięcy kosztujące 2 proc. (zamiast 0,5 proc.).

Rządowe dopłaty do kredytów cały czas zyskują na popularności, lecz na razie nie ma podstaw, by ogłaszać, że banki zarabiają na tym kokosy, a już tym bardziej, że żerują na rządowej chęci pomocy potrzebującym. Owszem, dzięki pomocy rządowej rynek kredytów hipotecznych nieco się rozruszał i przychody banków wzrosną, ale nie ma w tym nic zdrożnego – przecież ktoś tych kredytów udzielać musi.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Moja firma
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Koszty zatrudnienia to główne wyzwanie dla firm w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    W pierwszym półroczu 2024 roku wiele firm planuje rozbudowanie swoich zespołów – potwierdzają to niezależne badania ManpowerGroup czy Konfederacji Lewiatan. Jednocześnie pracodawcy mówią wprost - rosnące koszty zatrudnienia to główne wyzwanie w 2024 roku. Jak więc pozyskać specjalistów i jednocześnie zadbać o cash flow?

    Nauka języka obcego poprawi zdolność koncentracji. Ale nie tylko!

    Ostatnia dekada przyniosła obniżenie średniego czasu skupienia u człowieka aż o 28 sekund. Zdolność do koncentracji spada i to wina głównie social mediów. Czy da się to odwrócić? 

    Nowe przepisy: Po świętach rząd zajmie się cenami energii. Będzie bon energetyczny

    Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała, że po świętach pakiet ustaw dotyczących cen energii trafi pod obrady rządu. Dodała też, że proces legislacyjny musi zakończyć się w pierwszej połowie maja.

    Wielkanoc 2024. Polacy szykują się na święta przed telewizorem?

    Jaka będzie tegoroczna Wielkanoc? Z badania online przeprowadzonego przez firmę Komputronik wynika, że leniwa. Polacy są zmęczeni i marzą o odpoczynku. 

    REKLAMA

    Biznes kontra uczelnie – rodzaj współpracy, korzyści

    Czy doktorat dla osób ze świata biznesu to synonim synergii? Wielu przedsiębiorców może zadawać sobie to pytanie podczas rozważań nad podjęciem studiów III stopnia. Na ile świat biznesu przenika się ze światem naukowym i gdzie należy szukać wzajemnych korzyści?

    Jak cyberprzestępcy wykorzystują sztuczną inteligencję?

    Hakerzy polubili sztuczną inteligencję. Od uruchomienia ChataGPT liczba złośliwych wiadomości pishingowych wzrosła o 1265%! Warto wiedzieć, jak cyberprzestępcy wykorzystują rozwiązania oparte na AI w praktyce.

    By utrzymać klientów tradycyjne sklepy muszą stosować jeszcze nowocześniejsze techniki marketingowe niż e-commerce

    Konsumenci wciąż wolą kupować w sklepach stacjonarnych produkty spożywcze, kosmetyki czy chemię gospodarczą, bo chcą je mieć od razu, bez czekania na kuriera. Jednocześnie jednak oczekują, że tradycyjne markety zapewnią im taki sam komfort kupowania jak sklepy internetowe.

    Transakcje bezgotówkowe w Polsce rozwijają się bardzo szybko. Gotówka jest wykorzystywana tylko do 35 proc. transakcji

    W Polsce około 2/3 transakcji jest dokonywanych płatnościami cyfrowymi. Pod tym względem nasz kraj jest w światowej czołówce - gotówka jest wykorzystywana tylko do ok. 35 proc. transakcji.

    REKLAMA

    Czekoladowa inflacja (chocoflation) przed Wielkanocą? Trzeci rok z rzędu produkcja kakao jest mniejsza niż popyt

    Ceny kakao gwałtownie rosną, ponieważ 2024 r. to trzeci z rzędu rok, gdy podaż nie jest w stanie zaspokoić popytu. Z analiz Allianz Trade wynika, że cenę za to będą płacić konsumenci.

    Kończy się najostrzejsza zima od 50 lat. Prawie 5 mln zwierząt hodowlanych zginęło z głodu w Mongolii

    Dobiegająca końca zima w Mongolii, najostrzejsza od pół wieku, doprowadziła do śmierci niemal 5 mln kóz, owiec i koni, które nie są w stanie dotrzeć do pożywienia. To duży cios w gospodarkę kraju zamieszkanego przez ok. 3,3 mln ludzi, z których ok. 300 tys. utrzymuje się z hodowli zwierząt - podkreśliło Radio Swoboda.

    REKLAMA