Kredyt z dopłatą – szansa również dla banków

REKLAMA
REKLAMA
Popularność preferencyjnego kredytu mieszkaniowego z miesiąca na miesiąc rośnie. Prognozy Banku Gospodarstwa Krajowego oraz Ministerstwa Infrastruktury mówią o potencjale udzielenia w 2009 roku prawie 18 tys. kredytów. Sama wartość dopłat wyniesie 80 mln zł. Kolejną dobrą wiadomością są wyższe limity cen metra kwadratowego nieruchomości, które mogą być objęte dopłatą. Obecnie najwyższy limit posiada Warszawa - 7257,6 zł.
REKLAMA
Do grona instytucji finansowych biorących udział w programie dołączyły kolejne instytucje: Alior Bank, DomBank oraz Pekao Bank Hipoteczny. Niestety, na tym koniec dobrych wiadomości.
REKLAMA
Mechanizm działania dopłat jest następujący. Kredytodawca podejmuje współpracę w ramach programu z Bankiem Gospodarstwa Krajowego – dysponentem puli dopłat. Po podpisaniu umowy zaczyna oferować na rynku nowy produkt – kredyt z programu „Rodzina na swoim”. Jego parametry cenowe ustala zupełnie dowolnie. Nie ma wpływu jedynie na wysokość dopłat. Te są ustalane zgodnie z ustawą. Z uwagi na fakt, że mogą one stanowić nawet 50 proc. raty wyliczanej w oparciu o standardową ofertę, bank ma zachętę do podwyższenia swojej marży oferowanej w programie. Taki kredyt bowiem i tak przez pierwsze osiem lat pozostanie tańszy niż oferta z poza programu.
Jeszcze trzy miesiące temu marże kredytów z dopłatą były na takim samym bądź niższym poziomie niż kredytów standardowych, wynosząc średnio 1,5 pkt. proc. Wtedy uzyskanie preferencyjnego kredytu było bardzo opłacalne. Dziś jednak oferty kredytu z dopłatą z marżą poniżej 2 proc. są rzadkością. Można je spotkać np. w bankach spółdzielczych lub w banku Pekao Bank Hipoteczny, gdzie marża kredytu wynosi tylko 1,45 pkt. proc. Z kolei w standardowych ofertach niższe marże są wciąż dostępne.
Zasadnym więc staje się pytanie czy warto w ogóle poświęcać czas na szukanie nieruchomości, która będzie spełniała kryteria narzucone przez ustawę o kredycie z dopłatą (metraż mieszkania lub domu nie może przekroczyć odpowiednio 75 i 140 m2., a cena 1 m2. również nie może przekroczyć wskaźników narzuconych przez ustawę). Dopóki na rynku istnieją oferty z względnie niską marżą (np. oferta BZ WBK, BOŚ, Nordea) to odpowiedź brzmi: niekoniecznie.
Raty preferencyjnych kredytów
| PKO BP | Bank Pocztowy | Alior Bank | Pekao |
Rata po uwzględnieniu dopłaty | 994,92 zł | 992,70 zł | 1 245,14 zł | 1 418 zł |
Rata bez rządowej dopłaty | 1 832,88 zł | 1 833,52 zł | 2 097,64 zł | 2 270 zł |
Źródło: wyliczenia Comperia.pl
Analiza ofert prowadzi do wniosku, że np. w przypadku banku Pekao czy Alior Banku po upływie preferencyjnego okresu spłat, kredytobiorca będzie płacić wyższą ratę niż w równolegle spłacanym kredycie otrzymanym na komercyjnych warunkach. Możemy oczywiście założyć, że po upływie ośmiu lat zrefinansujemy kredyt na tańszy. W ten sposób upieczemy dwie pieczenie przy jednym ogniu. Nie ma jednak pewności, że taka opcja będzie wtedy dostępna. Czy warto zatem brać kredyt z dopłatą?
REKLAMA
REKLAMA