Po czerwcowym spadku, lipiec przyniósł ponowny wzrost zdolności kredytowej, czyli maksymalnej kwoty kredytu mieszkaniowego, jaką banki gotowe są przyznać kredytobiorcy o określonych parametrach – wskazują dane Expandera. W stosunku do maja ub.r. banki na tyle jednak zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów, że mimo spadku cen mieszkań za maksymalny kredyt można kupić w Warszawie 5 m2 mieszkania mniej, a w Gdynii ponad 8 m2 mniej.
Zawieranie transakcji na rynku forex, co do samej istoty nie różni się zasadniczo od rzeczywistych transakcji walutowych zawieranych w kantorze czy też w banku. Tak jak w przypadku standardowych transakcji walutowych kosztem zawarcia transakcji jest różnica pomiędzy kursem kupna, a sprzedaży danej waluty, który określany jest pojęciem ,,spreadu”.
Osoby, które zaciągnęły kredyty we frankach w sierpniu ub.r., gdy kurs tej waluty względem złotego był rekordowo niski, mają dziś ratę sporo wyższą niż kredytobiorcy, którzy w tym samym czasie zadłużyli się w złotych. Jednak rata kredytu w frankach zaciągniętego dziś zrównałaby się z ratą kredytu w złotych dopiero w sytuacji, gdy kurs franka wzrósłby do 4,07 zł.
Rynki finansowe zdają się powoli uspokajać po największej zawierusze, jaka spotkała je od czasów, których większość z nas nie jest w stanie pamiętać. Wbrew pozorom, z punktu widzenia klienta banku, sytuacja wcale nie staje się jednak bardziej komfortowa, szczególnie, jeśli chodzi o kredyty hipoteczne.