Treści wideo to nie tylko virale rozprzestrzeniające się w zastraszającym tempie. Wideo stało się również jednym z najpopularniejszych formatów treści w działalności marketingowej. Napotykamy je wszędzie - od ocen wystawianych przez użytkowników na Amazon, poprzez aplikacje mobilne, takie jak Vine, Snapchat, czy Instagram, aż po opcje reklamy wideo, niedawno dodane przez Facebook. Wideo jest wszędzie.
W świecie marketingu internetowego istnieje wiele mitów związanych z mediami społecznościowymi, pozycjonowaniem w wyszukiwarkach, testami A/B, e-mail marketingiem oraz blogowaniem. Wydaje się również, że landing pages (specjalnie przygotowane strony, służące do pozyskiwania informacji kontaktowych od potencjalnych klientów) również należą do tej kategorii.
Wypracowanie procedur weryfikacji wiarygodności, to często proces na lata. Co więcej, to proces ciągły. To znaczy, że jak już dopracujemy się właściwego systemu, to i tak należy na bieżąco sprawdzać i weryfikować jego przydatność w danym czasie. Procedurą najprostszą i chyba najbardziej rozpowszechnioną (kto wie czy nie słusznie, pomimo jej licznych wad) jest zapewne warunek kilku zakupów gotówkowych i przejście na odroczone terminy płatności. Jeżeli się ta procedura sprawdza, to nie ma powodu jej negowania. Często jednak się nie sprawdza i trzeba sięgać po narzędzia bardziej złożone.
Blogerzy często mają obsesję na punkcie liczb. Praktycznie codziennie sprawdzamy statystki stron, aby dowiedzieć się, ile nowych odwiedzin udało nam się uzyskać. Zbyt często rozpaczamy nad utratą kilku fanów na Twitterze czy Facebooku. Niestety, większość blogerów koncentruje się na niewłaściwych statystykach. Posiadanie bloga z dużą ilością odwiedzin to wartościowe aktywa, jednak najważniejsze jest to, jaki odsetek użytkowników regularnie powraca na Twoją stronę.