Depozycjonowanie – internetowy „korektor”
REKLAMA
REKLAMA
Wizerunek marki w Internecie
Dużą wagę do swojego wizerunku w sieci przywiązują firmy, dla których Internet jest nie tylko głównym kanałem sprzedaży, ale także miejscem, gdzie skupia się ich grupa docelowa. Najczęściej marki w kreowaniu wizerunku wykorzystują serwisy społecznościowe i wyszukiwarki. Na swoich profilach prezentują nie tylko wszelkie nowości, ale także snują historie związane z marką. Jednocześnie muszą się zmagać z krytycznymi opiniami wyrażanymi przez klientów na swoich lub specjalnie powołanych do życia w tym celu profilach. Sposób rozwiązywania tych konfliktów ma znaczący wpływ na wizerunek firmy (vide przypadek platformy cyfrowej telewizji NC+).
REKLAMA
Wyszukiwarka – miejsce kreowania wizerunku
Wysokie pozycje na frazy związane z profilem działalności przedsiębiorstwa świadczą o jej sile, uznaniu przez klientów. To także prestiż dla marki. Jednak tak, jak w przypadków portali typu Facebook czy Google Plus, w wyszukiwarkach także czekają pewne zagrożenia. Bardzo często na frazy związane z marką, na pierwszych stronach wyników pojawiają się krytyczne informacje z przeszłości - nierzadko są to notatki z wydarzeń, z którymi firma już się uporała i chciałaby o nich szybko zapomnieć. Krytycznych informacji nie brakuje, szczególnie, że sieć stwarza szerokie możliwości do anonimowej krytyki.
Jak stworzyć bezpieczne hasło?
W wielu przypadkach wyeliminowanie tych informacji z wyników wyszukiwania jest niemożliwe. W przypadku większości stron, na których są opublikowane te informacje, niezwykle problematyczne jest ustalenie już same ustalenie właścicieli. Jeśli nawet już taki administrator się znajdzie, to często wszelkie monity związane z usunięciem tych informacji zostają ignorowane. Jednak, jak pokazują niektóre przypadki, nie zawsze usunięcie treści jest niemożliwe. Przykładem jest przypadek Maxa Mosleya, który pozwał Google o zaprzestanie wyświetlania jego prywatnych zdjęć z orgii w wyszukiwarce obrazów na frazy z nim związane. Wyrok jest pewnego rodzaju przełomem, ponieważ sąd w Hamburgu orzekł, że osoba, której dobra osobiste są naruszane przez materiały tekstowe, zdjęcia i filmy dostępne w zasobach WWW, może oczekiwać od właścicieli internetowych wyszukiwarek zablokowania do nich dostępu. Eksperci wskazują, że wyrok ten powinien zmusić właścicieli wyszukiwarek do wypracowania jakiejś procedury usuwania tych informacji. Wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, że przeprowadzenie takiego procesu do łatwych nie będzie należało. Wskazuje na to także samo Google, które przyznaje, że nawet po zablokowaniu jednej strony z obraźliwymi treściami, co chwilę pojawiają się jej duplikaty. To praktycznie wyścig nie do wygrania, choć z pewnością wyposażeni w najlepszych adwokatów, mogą do niego z powodzeniem stawać. Na taki sposób walki mogą pozwolić tylko największe marki. Jednak nie bez przyczyny mówi się w końcu, że „w internecie nigdy nic nie ginie” ...
Co adres e-mail mówi o Twojej firmie?
Depozycjonowanie – internetowa gumka myszka
Mniej majętnym podmiotom pozostaje inny sposób na pozbycie się krytycznych i oczerniających markę informacji z wyników wyszukiwania, a właściwie z czołowych miejsc w tych wynikach. Ten sposób to depozycjonowanie, czyli przesunięcie „niewygodnych” stron z czołowych miejsc rankingu wyszukiwania na dalsze pozycje, które nie będą widoczne dla potencjalnych klientów. Większość internautów nie zagląda dalej niż 2-3 strona wyników wyszukiwania. Depozycjonowanie to w praktyce usługa odwrotna do pozycjonowania. Jeśli celem pozycjonowania stron jest wypromowanie strony, tak, aby na konkretne frazy pojawiała się w czołówce wyników, tak depozycjonowanie polega na tym, aby „niechciana” strona na pewne frazy pojawiała się jak najniżej w wynikach wyszukiwania. W większości przypadków to bardzo skuteczny sposób. Na dodatek o wiele tańszy i szybszy niż proces sądowy. Jednakże w odróżnieniu od wyroku sądowego, nakazującego usunięcie tych stron na zawsze z zasobów sieci, przy pomocy depozycjonowania strony zostają tylko usunięte z pola widzenia klienta. Pakiet działań wchodzących w skład depozycjonowania nie różni się zbytnio od narzędzi specjalistów SEO. Nadrzędna idea polega na tym, aby tak wypromować inne strony w wynikach wyszukiwania (zawierające np. pozytywne lub neutralne informacje o danej firmie), aby przesunąć „niewygodne” witryny niżej.
Dlaczego nie warto korzystać z wypożyczonych list mailingowych
Podsumowanie
Depozycjonowanie to usługa, której efektów, tak naprawdę nie widać. Większość światowych marek korzysta z tej formy oczyszczania wizerunku. Kwestią sporną pozostaje jednak zgodność depozycjonowania z etyką. Jednakże, jeśli depozycjonowanie de facto dotyczy informacji nieprawdziwych, to można uznać moralną słuszność takiej drogi.
Zobacz: http://www.grupa-tense.pl/
REKLAMA
REKLAMA