Jak zwiększyć wskaźnik konwersji na rynku mobilnym?
REKLAMA
REKLAMA
W końcówce minionego roku, na terenie Stanów Zjednoczonych okres świątecznych zakupów był doprawdy przełomowy. Po raz pierwszy w historii, ogólny ruch na stronach sprzedawców w większości pochodził z urządzeń mobilnych. Dokładnie 52,1% klientów szukających prezentów decydowało się na przejrzenie ofert przy pomocy tableta lub smartfona. Bez odpowiednio zaprojektowanej strony lub reklamy, nawet tak pokaźne statystyki na nic się nie przydadzą – chodzi nam w końcu o to, aby produkt sprzedać, a nie jedynie udostępnić go do oglądania. Klienci mobilni mają dosyć specyficzne oczekiwania i aby przekonać ich do swojej oferty, trzeba się do nich dostosować. O to kilka najistotniejszych porad, które sprawią, że słupki sprzedaży przy pomocy mobilnego Internetu będą w Twojej firmie nieustannie rosły.
REKLAMA
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
1. Prostsze i szybsze przejście do „kasy”
Nikt nie lubi marnować swojego czasu, po tym gdy znalazł interesującą go ofertę. Tym bardziej osoba, która właśnie rozważa zakup na smartfonie. Klikając na przycisk „kup”, oczekuje że jak najszybciej załatwi wszystkie formalności i w spokoju będzie mogła wrócić do innych czynności. Oczywiście na stacjonarnych urządzeniach także takie podejście występuje, siedząc przy komputerze jesteśmy jednak znacznie bardziej cierpliwy – dodatkowy ekran lub dwa nie odwiodą nas od zakupu, ale w przypadku ekranu telefonu w tym samym czasie możemy już stracić klienta. Postaraj się połączyć stronę zakupu z pluginami Google, pozwalającymi na automatyczne uzupełnianie adresu oraz innych danych – dzięki temu użytkownik w kilka sekund będzie mógł się rozliczyć z zakupu. Brak konieczności wpisywania wszystkiego ręcznie nie tylko oszczędza mu trudu, ale zmniejsza także ryzyko, że rozmyśli się w połowie – im mniej czasu ma na przemyślenia po wstępnej decyzji, tym lepiej dla Ciebie.
2. Połączenie mobilnego i stacjonarnego kupowania
Pomimo posiadania w domu komputera stacjonarnego, większość mobilnych użytkowników i tak zazwyczaj rozpoczyna zakupy na smartfonie lub tablecie. Dopiero gdy znajdą coś co ich zainteresuje, rozważają wówczas przerzucenie się na większe urządzenie, tak aby np. lepiej widzieć obrazki danego sprzętu. Zakładając, że znaleźli w pierwszej kolejności naszą ofertę i dokonali rezerwacji, chcemy aby oczywiście dokończyli proces … w chwili zmiany urządzenia, narażamy się jednak na scenariusz zgoła odwrotny. Chwilowa przerwa w zakupach, to świetna okazja do „zapomnienia” o samym sprzedającym – dla klienta liczy się przede wszystkim towar i jeżeli po wpisaniu jego nazwy w wyszukiwarkę nie znajdzie naszej strony od razu, prawdopodobnie utraciliśmy już bez powrotu. Dlatego tak istotne jest, aby już przy niezobowiązującym wkładaniu przedmiotu do koszyka, wysyłać klientowi maila po którego otwarciu będzie mógł kontynuować cały proces z poziomu naszego sklepu. Mając gotowe rozwiązanie automatycznie zwiększamy swoje szanse – większość osób jest po prostu zbyt leniwa, aby odszukiwać wybrany wcześniej sklep, logować się na nowo i przechodzić ręcznie do listy zakupów. Wyeliminuj to, a Twoja sprzedaż powinna błyskawicznie wzrosnąć.
Pozycjonowanie - rozwój marketingu internetowego
3. Na mobilnej stronie zawrzyj tylko najważniejsze informacje
O ile w przypadku klasycznych urządzeń warto oprócz skrótowej wersji umieścić przy produktach także rozbudowany opis, reguła ta kompletnie nie obowiązuje w przypadku rynku mobile. Na ekranie smartfona lub tableta nikt nie ma ochoty czytać długich esejów ani przewijać się przez kilkadziesiąt punktów dotyczących specyfikacji. Te kwestie są oczywiście istotne, ale nie dla kupującego mobilnie. Jeżeli zechce zagłębić się w szczegóły najprawdopodobniej zmieni urządzenie, ale tak długo jak zastanawia się nad kliknięciem „kup to” na mniejszym ekranie musisz zaserwować mu pakiet informacji w pigułce. Najlepiej bez konieczności przewijania strony w dół! Jeżeli na górze umieścisz także przycisk odpowiadający za kupno, wykonałeś wszystko wręcz koncertowo. Jeżeli mimo to, nie jesteś w stanie oprzeć się pokusie umieszczenia bardziej szczegółowych danych lub charakterystyka produktu po prostu tego wymaga – postaraj się, aby trafiły one w miejsce poniżej skrótowej specyfikacji. Chętni sami to odnajdą, a cała reszta nie będzie się niepotrzebnie rozpraszała.
4. Ogranicz liczbę obrazków oraz rozplanuj ich rozmieszczenie
Zgadza się, pomimo tego, że na rynku mobilnym przekaz wizualny liczy się szalenie mocno, nie można w tej kwestii przedobrzyć. Nie pakuj na siłę graficznego contentu gdzie popadnie, mobilni użytkownicy nie zatracili bowiem umiejętności czytania. Dobrze dobrany obraz powinien oczywiście znajdywać się w centralnym miejscu, ale musi być dodatkowo okraszony niewielką dawką tekstu. Oferta polegająca na trzech stojących obok siebie obrazach oraz tekście, do którego dostaniemy się dopiero po przejechaniu w dół ma minimalne szanse na sukces. Jeżeli musisz, umieść galerię, do której dostaniemy się dopiero wtedy gdy sami mamy na to ochotę. Idealna strona to taka, na której przy pierwszym kontakcie widać jedynie jeden prezentujący obiekt obraz, krótki tekst informacyjny oraz przycisk odpowiadający za kupno. W ten sposób zmaksymalizujesz szanse na sprzedaż, jednocześnie zapewniając jak najlepsze warunki klientowi.
Czy słowa kluczowe przestaną się liczyć w SEO?
5. Brak wyskakujących bannerów oraz reklam zasłaniających cały ekran
Jeżeli już ściągnąłeś potencjalnego kupca na swoją stronę nie pozwól, aby cokolwiek stanęło na jego drodze do kasy. Sytuacja, w której jest zdecydowany na wydanie pieniędzy, ale w tej samej chwili pojawia się ogromna reklama zasłaniająca ekran na 99% wywoła u niego frustrację i odwiedzie go od zakupu. Nie możesz do tego dopuścić! Postaw się w jego sytuacji – jeszcze chwilę temu w spokoju przeglądał produkt, o którym marzył od dłuższego czasu, ale całe doświadczenie nagle przerywa wielki komunikat, którego zamknięcie wymaga odszukanie niewielkiego, zazwyczaj ukrytego gdzieś w rogu krzyżyka. Próbuje to zamknąć, ale myli się o kilka milimetrów i zamiast kliknąć na wspomniany krzyżyk, wchodzi na stronę prowadzącą do podmiotu emitującego reklamę. Nie trudno się domyślić, iż w takiej chwili zakup to ostatnie na co ma ochotę. Użeranie się z problemami tego typu, skutecznie studzi zapał do wydawania pieniędzy, a ponadto bardzo często „odsyła” użytkownika do konkurencji, u której nie musi walczyć z reklamami.
Pod jakim adresem uruchomić firmowego bloga?
Źródło: Grupa Tense
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.