Każdy bloger powinien pamiętać o tym, że w cyberprzestrzeni prawo obowiązuje na takich samych zasadach, jak w tzw. realu. Poczucie anonimowości bywa złudne, łatwość wyrażania często kontrowersyjnych poglądów może rodzić odpowiedzialność, a jedno kliknięcie oznaczać zawarcie skutecznej umowy i zobowiązanie się np. do uiszczenia opłaty za daną usługę, co przy niechęci internautów do czytania regulaminów i innych pojawiających się na stronach informacji bywa niebezpieczne. Specyfika internetu oczywiście pociąga za sobą szereg komplikacji i kontrowersji, między innymi w zakresie egzekwowania obowiązujących przepisów, to jednak nie zwalniają z odpowiedzialności przed prawem. O czym powinien pamiętać bloger, żeby nie popaść w problemy z prawem?
Posiadając firmę każdy przedsiębiorca stara się jak najbardziej ograniczyć koszty i wówczas często wpada w pułapkę korzystania z nielegalnego oprogramowania. Legalne programy, w szczególności specjalistyczne, niejednokrotnie mogą stanowić koszt kilku tysięcy złotych i często nie stać na nie nowo założonej firmy. Własciciel sądząc, iż pobierając z Internetu program nie tylko oszczędzi, ale jeszcze się wzbogaci, nie bierze pod uwagę możliwości wykrycia swoich nielegalnych działań. Koszty tego typu oszustwa nie tylko wielokrotnie przekraczają koszt zakupienia programów, ale również nie mogą być wpisane w koszta firmy, a także powodują szkody w postaci utraty jej wiarygodności.
Praca zdalna jest formą wykonywania powierzonych zadań poza siedzibą firmy. Jest to telepraca, której zasady w postaci np. poświęconych godzin dzienne, regulujemy sami, a fakt używania do niej technik elektronicznych powoduje, że możemy spełniać swoje obowiązki we własnym domu, mając kontakt z przełożonym jedynie poprzez e-maile, skype’a czy też telefonicznie.