Jak chronić prawa autorskie do utworu?
REKLAMA
REKLAMA
Powyższe pytania (i ich uzupełnienia) potwierdza to, że powszechna praktyka, mimo, iż często zupełnie oderwana od faktycznie obowiązujących reguł prawnych, często mocno wdziera się w ludzkie głowy i zostaje przyjęta, jako coś oczywistego i koniecznego. Niemal wszędzie bowiem możemy natknąć się na znaczek © z datą i dodatkowym tekstem np. „copyright by …” oraz inne podobne, takie jak „all rights reserved”, czy też „wszelkie prawa zastrzeżono”.
REKLAMA
Ale gdzie zastrzeżono? I po co ta nota? Czy w ogóle trzeba dopełniać jakichkolwiek formalności, żeby utwór podlegał ochronie na gruncie prawa autorskiego? Otóż nie.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
Żadnych formalności?
REKLAMA
Zgodnie z jedną z podstawowych zasad prawa autorskiego (obowiązującą niemal na całym świecie – wynikającą z konwencji berneńskiej) powstanie utworu oraz korzystanie z praw autorskich nie wymaga spełnienia jakichkolwiek formalności. Powstanie utworu to kwestia faktu, którego nie trzeba nigdzie zgłaszać. Jeśli spełnione zostaną przesłanki objęcia danego wytworu intelektu ochroną, czyli zaistnieje twórczość o indywidualnym charakterze ustalona w jakiejkolwiek postaci, mamy do czynienia z chronionym utworem, którego nie trzeba oznaczać znaczkiem ©, ani jakimkolwiek innym oznaczeniem.
Nie trzeba, ale czy można i czy to coś zmienia? Oznaczenie tego rodzaju ma znaczenie marginalne. Z całą pewnością nie powoduje, że oznaczone tak dzieło „z automatu” należy uznać za chronione prawem autorskim. Zawsze należy sprawdzić, czy spełnione są przesłanki (twórczość itd.).
Skąd zatem całe zamieszanie z tym znaczkiem i powszechne, często nadużywane i bezmyślne, umieszczenie różnych oznaczeń na egzemplarzach utworów (i generalnie wszędzie, gdzie tylko się da)?
Można doszukiwać się kilku powodów:
- Przed przystąpieniem USA do konwencji berneńskiej za oceanem obowiązywała zasada, zgodnie z którą nota copyrightowa miała znaczenie, a że lubimy Amerykę i wszystko co amerykańskie, wzorowaliśmy się na nich. Po przystąpieniu USA do konwencji berneńskiej również w stanach obowiązuje zasada, zgodnie z którą żadne formalności nie są konieczne. Na marginesie można wspomnieć jedynie, że umieszczenie noty copyrightowej może mieć znaczenie dowodowe i ułatwiać dochodzenie swoich praw (mało wiarygodne jest wtedy twierdzenie pozwanego, że nie wiedział o ochronie prawnoautorskiej danego dzieła).
- Funkcja informacyjna – wskazuje kto (jaki podmiot) jest właścicielem autorskich praw majątkowych. Copyright holder ułatwia nam w ten sposób zadanie i ogłasza, że to on jest podmiotem, któremu należy zapłacić za korzystanie z chronionego utworu
- Oznaczenie autorstwa – w pewnych przypadkach rzeczywiście taka nota wskazuje na osobę twórcy (konkretnej osoby), z czym powiązane jest domniemanie autorstwa, jednak częściej nota taka wskazuje właściciela autorskich praw majątkowych, które twórca mógł przenieść na inny podmiot.
- Chwyt psychologiczny - wyjście z założenia, że przecież jak człowiek zobaczy, że podmiot praw autorskich dodatkowo oznaczył swój utwór znaczkiem ©, albo innym „all right reserved”, pomyśli sobie, że nie ma żartów – jest ochrona prawnoautorska, a podmiot ten jest zdeterminowany dochodzić swoich praw w przypadku naruszeń i wyraźnie to sygnalizuje.
Mając na uwadze potencjalne funkcje, jakim może służyć znaczek i inne oznaczenia wyraźnie widać, że w praktyce tego typu zabiegi są nadużywane i często stosowane tam, gdzie stosowane być nie powinny, co może wprowadzać niepotrzebnie w błąd.
Zobacz również: Prawa autorskie do materiałów na Facebook'u
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.