Wydawać by się mogło, że polityka tak wielkich instytucji finansowych jak banki, jest rozsądna i zdecydowana, a stawiane przez nie wymogi i sposób postępowania, zawsze przejrzyste i uporządkowane. Nic bardziej mylnego! Często wewnętrzne przepisy bankowe i warunki analityków są chaotyczne, nielogiczne, a wręcz ze sobą sprzeczne. Taki stan rzeczy wprowadza w osłupienie nie tylko potencjalnych kredytobiorców, ale i nierzadko samych doradców bankowych.
Nie tak dawno, od przewodniczącego rady nadzorczej w pewnej spółce usłyszałem, że według jego doświadczenia, przysłowiowe osiem biznesowych pomysłów na dziesięć, jakie ma menager, nie udaje się zakończyć sukcesem. To nie jest odosobniona opinia i pewnie wielu praktyków będzie skłonnych się z nią zgodzić. Mnie również zastanawia dlaczego jest tak wiele pomysłów, które nie spełniają pokładanych w nich nadziei i czy musi ich być aż tyle?
Przedsiębiorca, który posiada (praktycznie niezbędny w obecnych czasach) rachunek bankowy, może zastanawiać się, czy ma prawo i - jeżeli tak - to w jaki sposób, zaliczyć w koszty uzyskania przychodu wydatki związane z prowadzeniem konta w banku. Odpowiedź jest twierdząca - oczywiście w sytuacji, gdy operacje wykonywane za pomocą danego rachunku bankowego są związane z prowadzoną działalnością (art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych).