Korekta obchodzi się na razie z trwającym ponad rok trendem bardzo łagodnie. Inwestorzy zachowują się tak, jakby żadnych zagrożeń dla jego kontynuacji nie dostrzegali. Trzeba jednak mieć świadomość, że ta sielska atmosfera może się lada moment zmienić. Póki co, akcje nie parzą nikogo w ręce, więc nie należy się spodziewać zbyt nerwowych ruchów. Tym bardziej, że w najbliższych dniach nie ma w planie publikacji istotnych danych makroekonomicznych.
Jeszcze w środę rano można było mieć nadzieję, iż „neutralny” komunikat FED-u w połączeniu z rysującym się planem pomocy dla Grecji ze strony państw strefy euro (co prawda możliwym do użycia w ostateczności, ale jednak to coś), pozwolą na nieco większe odbicie notowań euro, zwłaszcza, że na chwilę kurs EUR/USD znalazł się powyżej poziomu 1,38.
Wzrost cen surowców, materiałów, energii czy robocizny może się często okazać dużym zaskoczeniem dla kontrahenta, niedostosowanego do nowej sytuacji na rynku, szczególnie kiedy spełnienie świadczenia odłożone jest w czasie. Aby uchronić się przed spadkiem siły nabywczej pieniądza spowodowanego inflacją, można załączyć do umowy klauzulę waloryzacyjną. Waloryzacja polega na przeliczeniu oznaczonej kwoty (świadczenia) według określonego kryterium.
Po wielu latach dyskusji i zmian koncepcji, dotyczącej polskiej energetyki jądrowej, wreszcie zaczyna się dziać coś konkretnego. Rozstrzygnięta została kwestia lokalizacji elektrowni. Spośród 28 miejscowości, które ubiegały się, by na ich terenie powstała pierwsza w Polsce elektrownia atomowa, wybrano Żarnowiec.
Wtorkowa euforia była dziś na warszawskim parkiecie kontynuowana jedynie do południa. Śmiały atak byków, dzięki któremu doprowadziły indeks największych spółek w pobliże rekordu całej ponad rocznej hossy, sprowokował część posiadaczy akcji do sprzedaży. Bardzo wysokie obroty świadczą, że nie była to mała grupa. Z drugiej jednak strony, ktoś przecież te papiery kupował, i to wcale nie po najniższych cenach, szczególnie jeśli spojrzeć na notowania walorów PKN Orlen.