Rachunki to zmora nas wszystkich. To hydra o wielu głowach: za gaz, za prąd, za telefon, za prenumeratę, raty kredytu, czesne, czynsz, telewizja i radio… Co miesiąc ścinamy jej głowy i co miesiąc rodzą się jej nowe – na szczęście nie dwie w miejsce jednej, jak u mitycznej Hydry.
Osoby, które mimo trudnej sytuacji na rynkach finansowych, wciąż posiadają nadwyżki kapitału, z pewnością stoją przed nie lada dylematem. Co zrobić z pieniędzmi? W tej sytuacji kuszące mogą wydać się perspektywy stojące przed rynkiem złota, które prezentuje się często jako klasę aktywów na ciężkie czasy. Zanim jednak ulegniemy marketingowym sloganom powinniśmy zrozumieć, jakie ryzyko wiąże się z inwestowaniem w złoto.
Coraz więcej banków rozszerza ofertę lokat bankowych, proponując więcej okresów, na jakie można zdeponować pieniądze. Lokatę można założyć już nie tylko na miesiąc, trzy czy rok, ale również na jedną noc 10 dni, dwa, cztery, a nawet 18 miesięcy. Może to być przydatny zwłaszcza dla tych osób, które nie szukają zysków, a chcą po prostu zamrozić oszczędności na ściśle określony okres.
Jeśli dysponujesz planem swojego życia, chociaż najbardziej elementarnym, to wiesz, mniej więcej czego chcesz i czego potrzebujesz. Dzięki tej wiedzy, jesteś w stanie kupować potrzebny ci towar w okresie najniższych cen (np. kupujesz buty zimowe w okresie wyprzedaży, kiedy ich cena jest dużo niższa, niż w środku zimy).