REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Jak bezpiecznie opłacać rachunki

Subskrybuj nas na Youtube
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Rachunki to zmora nas wszystkich. To hydra o wielu głowach: za gaz, za prąd, za telefon, za prenumeratę, raty kredytu, czesne, czynsz, telewizja i radio… Co miesiąc ścinamy jej głowy i co miesiąc rodzą się jej nowe – na szczęście nie dwie w miejsce jednej, jak u mitycznej Hydry.

Płacenie rachunków wiąże się co najmniej z trzema ważnymi elementami: kosztem, czasem i zaufaniem.

REKLAMA

REKLAMA

Koszt powinien być możliwie najniższy. Czas na wykonywanie tej przykrej czynności jak najkrótszy i sposób dogodny. Niezmiernie ważne jest także, aby pieniądze zostały oddane w dobre ręce i nikt nie wyłączył nam któregoś wieczoru światła.

Generalnie według starej maksymy problemy możemy rozwiązywać „albo tanio, albo dobrze”, ale są na szczęście od tej okropnej reguły wyjątki. Poniżej przedstawiamy jak się rzeczy mają z płaceniem rachunków w różnych miejscach, w których zwykle próbujemy to robić.

W oddziale banku

REKLAMA

Banki to najbezpieczniejsze miejsce wpłaty gotówki. Aby otworzyć bank trzeba spełniać wiele skomplikowanych warunków, więc nie może go prowadzić przypadkowy przedsiębiorca. W banku są liczne kontrole, audyty i procedury dające pewność, że nasze pieniądze trafią do odbiorcy. W oddziałach jest ochrona, więc nie grozi nam nawet... napad (czyżby? Chyba napady głównie jednak tam się zdarzają, ale na szczęście niezmiernie rzadko).

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Niestety – co wydaje się bardzo dziwne, choć do pewnego stopnia zrozumiałe – banki nie znoszą gotówki (!?). Czy dla Was to także brzmi jak herezja? Ale taka jest niestety prawda.

Gotówka jest kłopotliwa i kosztowna. Gdy osoba chcąca zapłacić rachunki przynosi ją do oddziału to naraża bank na znaczne koszty, związane z jej obsługą, przechowywaniem, transportem, no i przede wszystkim zajmuje czas specjalisty, który w tym samym momencie mógłby pozyskiwać nowych klientów. O kosztach lokalu, ochrony, systemu czy personelu nie wspominając.

Jak więc bronią się banki przed naszą gotówką?

  • Po pierwsze do wykonywania czynności prostszych, po których można oczekiwać, że klienci sobie poradzą samodzielnie starają się ich wyprowadzać poza oddział, np. do bankomatów (wypłata lub wpłata gotówki, sprawdzanie salda na koncie, itp.).
  • W przypadku rachunków uruchamiają bankowość internetową i zachęcają do korzystania z niej – tam oferują także zakładanie lokat, wyciągi, zlecenia stałe.
  • Zachęcają do Polecenia Zapłaty.
  • Dla zadeklarowanych użytkowników gotówki myślą o wpłatomatach – ale to jeszcze pieśń przyszłości i narzędzie nie umożliwiające dokonania zapłaty wszystkich rachunków automatycznie, bo nie wszystkie mają zestandaryzowany sposób zapisu danych nadawcy i odbiorcy np. poprzez kod paskowy. 
  • Aby nas ostatecznie zniechęcić do fizycznego przyjścia do oddziału żądają za usługę naprawdę dużych kwot, mając pewność, że albo zrezygnujemy i nie zrobimy kolejki, albo słono za to zapłacimy – często kilka złotych i procent od wartości.

Czy wobec tego warto więc do iść do oddziału banku z rachunkami – szczególnie, że nie uchroni nas to od stania w kolejce? Naszym zdaniem nie (skoro tam nas nie chcą).

Polecenia Zapłaty – jest wiele argumentów za tym rozwiązaniem, jak: stosunkowo niski koszt, wygoda (bo nas nie angażuje i nie musimy pamiętać o rachunkach) czy oszczędność czasu, ale jego popularność nie przekracza 5% - pomimo starań banków i ogromnych kwot wydawanych przez nie na jego reklamę.
Większość z nas obawia się po prostu, że pobrana z naszego konta kwota może być przez pomyłkę wyższa od należnej. Niewiele jest osób, których budżet wytrzyma takie ryzyko. Obawy te oczywiście po części wynikają ze zwykłego stereotypu, ale nie wziął się on niestety z powietrza, bo pomyłki się jednak zdarzają (pamiętacie słynne afery z rachunkami z TP, gdy pajęczarz podłączał się nielegalnie do czyjejś linii i dzwonił godzinami na 0700?). Dlatego zwykle wolimy, aby dostęp do naszych oszczędności był pod naszą pełną kontrolą.

Opłaty na poczcie

Cóż, równie bezpieczne miejsce dla gotówki jak bank, ale ma wiele wad:

  • Trzeba specjalnie się tam udać i stać w monstrualnej kolejce.
  • Jest bardzo drogo – poczta nieskora jest do utrzymywania konkurencyjnych cen.
  • Często pieniądze idą dłużej niż tego oczekujemy.
  • Nie można zapłacić alternatywnie z konta jak w naszym banku tylko gotówką.

Poczta niestety nie jest jeszcze instytucją przyjazną dla klientów. Jak każdy monopolista nie szczególnie przejmuje się naszymi potrzebami. Cóż – tego sposobu absolutnie nie polecamy i dziwimy się, że lubicie tam stać. Może spełnia ono Wasze ukryte potrzeby społeczne?

W kiosku pośrednictwa finansowego

Tu mamy problem przede wszystkim ze zrozumieniem, której budce można zaufać, a której nie. Pomimo, że w budkach nie ma kolejek, jest najtaniej i stoją zwykle blisko domu, to ten kanał płatności niesie ze sobą wielkie ryzyko utraty wpłaconych środków jeśli nie zrobi się tego rozsądnie. Słyszeliście na pewno o aferach Grosika, czy Okienka Kasowego? Pieniądze straciły wówczas tysiące ludzi. Dlaczego?

W przeciwieństwie do banku, aby zajmować się pośrednictwem finansowym nadal nie trzeba spełniać żadnych wymogów formalnych czy przedstawiać jakichkolwiek zabezpieczeń finansowych. Może zająć się tym każdy z nas i to od ręki. Dlatego mało w tym sektorze pracuje specjalistów, a niestety to łatwe pole zysków dla wielu kombinatorów.

Łatwo wyobrazić sobie, że taki jeden Pan Tadzio z drugim Panem Staszkiem otwierają kiosk finansowy – nie mają przy tym żadnego doświadczenia pracy z gotówką, systemu, pojęcia o reklamacjach, żadnych relacji z wystawcami. Aby klienci ich pojawienie się zaakceptowali przyjmują jakąś miłą dla ucha nazwę sugerującą, że są ekspertami, są tani, bezpieczni, albo historycznie związani z tą ziemią (nie podamy nazw, ale rozejrzyjcie się po Waszym lokalnym rynku sami), a za ladą sadzają dojrzałą panią, której klienci mają zaufać. Sami (obwieszeni zapewne złotymi łańcuchami) każdego popołudnia gotówkę wpłacają na swoje konto w banku, a przelewy z tego konta na rzecz klientów dokonują przez Internet. Nie obchodzi ich przy tym, czy wszystko poszło z transakcją dobrze i nie mając żadnego kontaktu z wystawcami rachunków o ewentualnych reklamacjach mogą dowiedzieć się tylko od pokrzywdzonych klientów, którym za brak wpłaty naliczono odsetki karne lub wyłączono dostawy medium.

Po kilku miesiącach, aby otworzyć następny kiosk zaczynają najczęściej finansować się z wpłat klientów, opóźniając tym samym dotarcie środków do wystawców rachunków (zapłacimy za Kowalską kilka dni później a sami pożyczymy sobie te pieniążki na nowy komputer). Po jakimś czasie, zupełnie nieaudytowani przez nikogo sami tracą kontrolę nad płynnością. Wystarczy, że z jakiegoś powodu mniejsza liczba klientów przyjdzie do kilku punktów i nie pojawią się odpowiednie, planowane środki na pokrycie „pożyczonych” wcześniej pieniędzy od kilkuset Kowalskich i klops gotowy. Zaczyna się równia pochyła w dół. Kolejne wpłaty konsumowane są na zapłatę za wcześniejsze, nierozliczone wpłaty i koło się zamyka..

Inny przykład – Pan Tadzio i Pan Staszek mają już kilka kiosków i codziennie przez ich ręce przewija się już niezły obrót. Kwota, na którą musieliby wcześniej pracować cały rok w ręce parzy, aż któregoś dnia nie wytrzymują i przestają oddawać ja do banku. Zbierają tak utarg przez parę tygodni – bo zanim przyjdzie pierwszy klient z reklamacją to zwykle parę tygodni upłynie. Na początku tłumaczą się problemami z bankiem, dają uspokajające komunikaty a któregoś dnia znikają. A my zostajemy z… niezapłaconymi rachunkami wraz z odsetkami karnymi.

Jak się przed tym ustrzec? Czy nie wolno płacić w takich kioskach?

Oczywiście, że wolno, ale trzeba takiej firmie dobrze się przyjrzeć.

Obecnie w ten sposób odbywa się kilka procent transakcji zapłaty za rachunki – podobnie do Polecenia Zapłaty. Jednak w przeciwieństwie do banku, należy przede wszystkim dowiedzieć się czegoś na temat takiego przedsiębiorcy: na przykład, czy ma umowy z wystawcami – naszą gazownią czy elektrownią, czy należy do większej sieci, czy ma swoją stronę internetową, na której dowiemy się czegoś więcej, czy udziela gwarancji bankowych podmiotom z którymi współpracuje (wystawcami), itp. Bądźmy bardzo ostrożni, bo rzadko która miła pani w kiosku naprawdę reprezentuje spółkę, w której pracuje.

Internet

Internet już w znacznej mierze jest wykorzystywany przez klientów w Polsce, jednak wymaga to spełnienia co najmniej kilku warunków: trzeba mieć komputer, musi on być podłączony do internetu, nasz bank musi mieć usługę bankowości internetowej (trzeba podpisać odpowiednią umowę i poznać system zabezpieczeń), trzeba nie bać się tym wszystkim posługiwać, a także trzeba mieć zaufanie do transakcji płatniczych...w internecie.

To nie są warunki „nie do spełnienia”, szczególnie, że w ten sposób nie musimy wychodzić z domu i naprawdę tanio nas wyniesie wykorzystanie tego medium płatności, ale dla niektórych z nas – tych „przed-komputerowych”, nadal bariera technologiczna jest nie do pokonania bez pewnego dyskomfortu. Nic w tym złego! Po prostu nie jest to metoda dla wszystkich i tyle!

A może w sklepie?

Tu sytuacja jest najbardziej komfortowa. Jest tanio, wygodnie (przy okazji zakupów) i bezpiecznie. Sklep nie ucieknie z naszą gotówką , gdyż jeśli jest mały to zapewne od lat znamy właściciela i wiemy, że dla niego te kilka złotych obrotu za rachunki nie stanie się nagle przedmiotem nieodpartej pokusy ucieczki na Hawaje; natomiast jeśli sklep jest większy, to tym bardziej musi nie będzie psuł sobie reputacji u klientów utratą czy przetrzymaniem tych kilku groszy (dla niego) pozostawionymi przez nas za rachunki.

Sklepy najczęściej wiążą się umowami z większymi, wyspecjalizowanymi firmami, które obsługują setki lokalizacji i które albo posiadają odpowiednie zabezpieczenia, albo wręcz w ogóle są prowadzone przez banki.

          

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy Twój biznes zyska cyfrową kasę fiskalną zamiast sprzętu? Odkrywamy, kto może korzystać z wirtualnych kas fiskalnych po nowelizacji

W świecie, gdzie płatności zbliżeniowe, e-faktury i zdalna praca stają się normą, tradycyjne, fizyczne kasy fiskalne mogą wydawać się reliktem przeszłości. Dla wielu przedsiębiorców w Polsce, to właśnie oprogramowanie zastępuje dziś rolę tradycyjnego urządzenia rejestrującego sprzedaż. Mowa o kasach fiskalnych w postaci oprogramowania, zwanych również kasami wirtualnymi lub kasami online w wersji software’owej. Katalog branż mogących z nich korzystać nie jest jednak zbyt szeroki. Na szczęście ostatnio uległ poszerzeniu - sprawdź, czy Twoja branża jest na liście.

Co zrobić, gdy płatność trafiła na rachunek spoza białej listy?

W codziennym prowadzeniu działalności gospodarczej nietrudno o pomyłkę. Jednym z poważniejszych błędów może być dokonanie przelewu na rachunek, który nie znajduje się na tzw. białej liście podatników VAT. Co to oznacza i jakie konsekwencje grożą przedsiębiorcy? Czy można naprawić taki błąd?

Zmiany dla przedsiębiorców: nowa ustawa zmienia dostęp do informacji o VAT i ułatwi prowadzenie biznesu

Polski system informacyjny dla przedsiębiorców przechodzi fundamentalną modernizację. Nowa ustawa wprowadza rozwiązania mające na celu zintegrowanie kluczowych danych o podmiotach gospodarczych w jednym miejscu. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory musieli przeglądać kilka systemów i kontaktować się z różnymi urzędami, by zweryfikować status kontrahenta, zyskują narzędzie, które ma szanse znacząco usprawnić ich codzienną działalność. Możliwe będzie uzyskanie informacji, czy dany przedsiębiorca został zarejestrowany i figuruje w wykazie podatników VAT. Ustawa przewiduje współpracę i wymianę informacji pomiędzy systemami PIP i Krajowej Administracji Skarbowej w zakresie niektórych informacji zawartych w wykazie podatników VAT (dane identyfikacyjne oraz informacja o statusie podmiotu).

Wigilia w firmie? W tym roku to będzie kosztowny błąd!

Po 11 listopada, kolejne duże święta wolne od pracy za miesiąc z hakiem. Urlopy na ten czas są właśnie planowane, albo już zaklepane. A jeszcze rok temu w wielu firmach w Wigilię Bożego Narodzenia praca wrzała. Ale czy w tym roku wszystko odbędzie się zgodnie z nowym prawem? Państwowa Inspekcja Pracy rzuca na stół twarde ostrzeżenie, a złamanie przepisów dotyczących pracy w Wigilię to prosta droga do finansowej katastrofy dla pracodawcy. Kary mogą sięgnąć dziesiątek tysięcy złotych, a celem kontrolerów PIP może być w tym roku praca w Wigilię. Sprawdź, czy nie igrasz z ogniem, jeżeli i w tym roku masz na ten dzień zaplanowaną pracę dla swoich podwładnych, albo z roztargnienia zapomniałeś, że od tego roku Wigilia musi być wolna od pracy.

REKLAMA

E-rezydencja w Estonii. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Założenie firmy trwa 5 minut

E-rezydencja w Estonii cieszy się dużą popularnością. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Firmę zakłada się online i trwa to 5 minut. Następnie wypełnianie dokumentacji i raportowania podatkowego zajmuje około 2-3 minut.

Warszawa tworzy nowy model pomocy społecznej! [Gość Infor.pl]

Jak Warszawa łączy biznes, NGO-sy i samorząd w imię dobra społecznego? W świecie, w którym biznes liczy zyski, organizacje społeczne liczą każdą złotówkę, a samorządy mierzą się z ograniczonymi budżetami, pojawia się pomysł, który może realnie zmienić zasady gry. To Synergia RIKX – projekt Warszawskiego Laboratorium Innowacji Społecznych Synergia To MY, który pokazuje, że wspólne działanie trzech sektorów: biznesu, organizacji pozarządowych i samorządu, może przynieść nie tylko społeczne, ale też wymierne ekonomicznie korzyści.

Spółka w Delaware w 2026 to "must have" międzynarodowego biznesu?

Zbliżający się koniec roku to dla przedsiębiorców czas podsumowań, ale też strategicznego planowania. Dla firm działających międzynarodowo lub myślących o ekspansji za granicę, to idealny moment, by spojrzeć na swoją strukturę biznesową i podatkową z szerszej perspektywy. W dynamicznie zmieniającym się otoczeniu prawnym i gospodarczym, coraz więcej właścicieli firm poszukuje stabilnych, przejrzystych i przyjaznych jurysdykcji, które pozwalają skupić się na rozwoju, a nie na walce z biurokracją. Jednym z najczęściej wybieranych kierunków jest Delaware – amerykański stan, który od lat uchodzi za światowe centrum przyjazne dla biznesu.

ZUS wypłaci 1500 zł! Wystarczy złożyć wniosek do 30 listopada 2025. Sprawdź, dla kogo te pieniądze

To jedna z tych ulg, o której wielu przedsiębiorców dowiaduje się za późno. Program „wakacji składkowych” ma dać właścicielom firm chwilę oddechu od comiesięcznych przelewów do ZUS-u. Można zyskać nawet 1500 zł, ale tylko pod warunkiem, że wniosek trafi do urzędu najpóźniej 30 listopada 2025 roku.

REKLAMA

Brak aktualizacji tej informacji w rejestrze oznacza poważne straty - utrata ulg, zwroty dotacji, jeżeli nie dopełnisz tego obowiązku w terminie

Od 1 stycznia 2025 roku obowiązuje już zmiana, która dotyka każdego przedsiębiorcy w Polsce. Nowa edycja Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) to nie tylko zwykła aktualizacja – to rewolucja w sposobie opisywania polskiego biznesu. Czy wiesz, że wybór niewłaściwego kodu może zamknąć Ci drogę do dotacji lub ulgi podatkowej?

Jak stoper i koncentracja ratują nas przed światem dystraktorów?

Przez lata próbowałem różnych systemów zarządzania sobą w czasie. Aplikacje, kalendarze, kanbany, mapy myśli. Wszystko ładnie wyglądało na prezentacjach, ale w codziennym chaosie pracy menedżera czy konsultanta – niewiele z tego zostawało.

REKLAMA