Brak newsów, słaba jakość materiałów, częste telefony, wreszcie wysyłanie informacji na oślep – to główne grzechy polskich piarowców w kontaktach z mediami. Zamiast budować relacje wielu z nich nie tylko traci wiarygodność, ale osłabia wizerunek całego środowiska PR. I chociaż dziennikarze wprost wytykają najczęściej popełniane błędy, to nasuwa się pytanie, czy branża reaguje na te sygnały?
Osoby prowadzące działalność gospodarczą skupiają się zwykle, co całkiem zrozumiałe, na twardych danych, liczbach i wskaźnikach. Jednak źródła sukcesów firm, a także przyczyny ich porażek tkwią na głębszym, aczkolwiek niedocenianym poziomie. Chodzi o proces komunikowania. Nieprawidłowy obieg informacji w organizacji jest jak ciężka choroba tocząca ją od środka – tym groźniejsza, że często niezdiagnozowana. Wypracowanie efektywnego modelu komunikacji wymaga przede wszystkim identyfikacji i eliminacji tzw. wąskich gardeł. Jak wygląda to w praktyce?
Prowadząc działalność gospodarczą nie sposób w niej nie wykorzystywać różnego rodzaju sprzętów, maszyn, samochodów czy zwykłych narzędzi codziennego użytku. Wszystkie te przedmioty stanowią majątek przedsiębiorstwa, które służy podczas wykonywania czynności związanych z działalnością. Jedne przyczyniają się do powstania przychodu bezpośrednio, a inne pośrednio stanowiąc koszt podatkowy działalności. Jednak, jak powinien postąpić podatnik, gdy dany składnik majątku jest już niepotrzebny w firmie? Sprzedać go lub wycofać na cele prywatne.
System wypracowany przez koncern Toyoty, określany jako Toyota Way, jest szczególną kulturą zarządzania. Dlaczego "szczególną"? Przecież nie jest ani ukrywana w tajemnicy, ani nie jest skomplikowana, co do zasady. Jest możliwa do wykorzystywania w przedsiębiorstwach dużych i małych; produkcyjnych i usługowych. Można ją z powodzeniem stosować poza biznesem np. w strukturach militarnych; w służbie zdrowia; urzędach municypalnych i w innych, dowolnych organizacjach.
Zgodnie z art. 90 ust. 1 Pzp po nowelizacji, jeżeli cena oferty będzie wydawać się rażąco niska w stosunku do przedmiotu zamówienia i budzić wątpliwości zamawiającego co do możliwości wykonania przedmiotu zamówienia zgodnie z wymaganiami określonymi przez zamawiającego lub wynikającymi z odrębnych przepisów, w szczególności będzie niższa o 30% od wartości zamówienia lub średniej arytmetycznej cen wszystkich złożonych ofert, zamawiający będzie obowiązany zwrócić się o udzielenie wyjaśnień, w tym złożenie dowodów, dotyczących elementów oferty mających wpływ na wysokość ceny.
Polacy, pod względem liczby funkcjonujących przedsiębiorstw – 3,8 mln w sektorze MSP – należą do najbardziej przedsiębiorczych narodów w Europie. Biorąc pod uwagę te statystyki, można by dojść do wniosku, że założenie firmy, która z powodzeniem rozwinie swoją działalność to nic trudnego. Ale czy faktycznie tak jest? Z jakimi wyzwaniami muszą poradzić sobie „młodzi przedsiębiorcy”, aby firma faktycznie okazała się sukcesem?
Pojęcie „rażąco niskiej ceny” nie zostało zdefiniowane w Pzp, jak również w dyrektywach unijnych. Ponieważ przepisy Pzp nie zawierają legalnej definicji rażąco niskiej ceny, o tym, czy cena oferty jest rażąco niska w stosunku do przedmiotu zamówienia, decyduje zamawiający, który powinien mieć wiedzę pozwalającą zweryfikować zaoferowane przez wykonawców ceny oraz wyjaśnienia złożone na podstawie art. 90 ust. 1 Pzp.