To, co wczoraj zdawało się być obroną przed głębszą korektą notowań, okazało się przygotowaniem do pokonania poziomu 2000 punktów w przypadku indeksu największych spółek. Atak nastąpił już na otwarciu notowań. Niedźwiedzie dały radę mu się przeciwstawić dopiero przed zakończeniem dnia, przy wsparciu amerykańskich kolegów, którzy na początku sesji za oceanem nie przejawiali zbyt wielkiego optymizmu. Na końcowym fixingu musiały jednak uznać przewagę byków.