Problem z jednym okienkiem
REKLAMA
Obowiązująca od 31 marca nowelizacja przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, miała umożliwić rejestrację firmy podczas jednej wizyty we właściwym urzędzie gminy, czyli w tzw. jednym okienku. Niestety rzeczywistość jak zwykle okazała się bardziej skomplikowana.
REKLAMA
Wprawdzie do rozpoczęcia działalności gospodarczej wystarczy obecnie samo złożenie wniosku, bez potrzeby oczekiwania na wpis do ewidencji. Jednak nadanie lub aktualizacja NIP, nadanie numeru REGON, czy zgłoszenie przedsiębiorcy jako płatnika składek potrwa jeszcze jakiś czas. Gmina ma bowiem trzy dni na przesłanie wniosku do pozostałych urzędów.
REKLAMA
Aktualnie, aby zarejestrować firmę należy wypełnić jeden zintegrowany wniosek, który zastępuje składane dotychczas odrębnie formularze do ZUS, urzędu statystycznego oraz urzędu skarbowego. Jego wypełnienie nastręcza jednak dość sporych trudności, a urzędnicy są przy tym mało pomocni. Ponadto kandydat na przedsiębiorcę nie uniknie dodatkowej wizyty w ZUS i urzędzie skarbowym. Nowy wniosek nie uwzględnia bowiem zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych, wyboru formy opodatkowania i rejestracji dla celów podatku VAT.
Problematyczna pozostaje również kwestia informatyzacji urzędów, co utrudnia obieg dokumentów drogą elektroniczną. Ponadto niewielu przyszłych przedsiębiorców dysponuje kwalifikowanym podpisem elektronicznym, a jego brak wymusza osobiste stawiennictwo w urzędzie gminy i złożenie podpisu w ciągu trzech dni od wysłania wniosku o rejestrację firmy przez internet.
Zatem procedura rejestracji działalności gospodarczej została znacznie ułatwiona, ale nadal nie ogranicza się do zapowiadanej szumnie wizyty w „jednym okienku”.
Natomiast korzystną zmianą jest z pewnością zniesienie opłaty za rejestrację firmy. Dotychczas potencjalny przedsiębiorca składając wniosek o wpis do ewidencji działalności musiał uiścić kwotę w wysokości 100 zł.
mojafirma.infor.pl
REKLAMA
REKLAMA