Rady Polityki Pieniężnej utrzymała dotychczasową wysokość stóp procentowych. W związku z tym stopa referencyjna będzie wynosiła nadal 1,50 proc., stopa lombardowa 2,50 proc., stopa depozytowa 0,5 proc. a redyskontowa 1,75 proc. To dobra wiadomość dla kredytobiorców, ale nie dla oszczędzających.
Nie ulega wątpliwości, że najprostszy wniosek z ogólnego zamieszania towarzyszącego obniżaniu, podwyższaniu, a nawet pozostawianiu bez zmian stóp procentowych jest taki, że muszą to być kwestie, które mogą jakoś znacząco zmieniać nasze codzienne życie. W istocie, mowa przecież o narzędziu, które dosłownie wpływa na to, ile wydać można pieniędzy – na to mgliste określenie składa się jednak nie para stóp, a aż pięć stóp podstawowych i różne inne stopy dodatkowe. Jeśli potrzebna byłaby definicja złożona z jednego słowa, w tym przypadku byłaby to z pewnością cena.
Z raportu AMRON-SARFiN wynika, że w III kwartale 2012 r. polskie banki udzieliły niemal 50,7 tys. kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę 10 mld zł. W odniesieniu do liczby kredytów oznacza to wzrost o 2,16% w porównaniu do II kwartału, a w odniesieniu do wartości – spadek o 0,23%. Dodać trzeba jeszcze, że w III kwartale 2011 r. liczba zawartych umów kredytowych wyniosła 59,5 tys., a ich wartość - 12,8 mld zł.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła 5 grudnia 2012 r. stopy procentowe o 25 pkt bazowych (drugi raz z rzędu), obdarowując spadkiem raty osoby spłacające kredyty hipoteczne w złotych. Od połowy sierpnia stawka WIBOR 3M, która odpowiada za oprocentowanie kredytów hipoteczny spadła z 5,13 do 4,43 proc., czyli o 70 p.b., co pozwoliło na obniżkę rat kredytowych o ponad 7 proc., a to nie koniec.
7 listopada 2012 r. Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżce stopy procentowe o 25 punktów bazowych (pb) od 8 listopada 2012 r., referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie 4,50 % w skali rocznej, stopa lombardowa 6,00 %, depozytowa 3,00 %, zaś redyskonta weksli 4,75 %. To prawdopodobnie pierwsza z cyklu obniżek stóp NBP - jak mówią finansiści: początek cyklu "łagodzenia polityki pieniężnej:.
Mieszkanie dla Młodych, nowy rządowy program wsparcia nabywców mieszkań, który ma zacząć obowiązywać od połowy 2013 roku nie przewiduje dofinansowania zakupu lub budowy domów, ani mieszkań "z drugiej ręki". Dopłaty, zwłaszcza w przypadku bezdzietnych rodzin, będą wyraźnie niższe niż w „Rodzinie na swoim”, a ich konstrukcja spowoduje, że będą też mniej odczuwalne w domowym budżecie.
Osoby, które chcą zaciągnąć kredyt z dopłatą w Opolu, Olsztynie, Poznaniu, Kielcach, Warszawie i Wrocławiu powinny się pospieszyć. Od poniedziałku 1 października 2012 r. limity cen w tych miastach będą niższe. Odmienna sytuacja ma miejsce w Bydgoszczy, Toruniu, Rzeszowie i Białymstoku, gdzie dostępność mieszkań na kredyt z dopłatą może nieco wzrosnąć. Zaskakujące jest to, że w poniedziałek limity cen w Bydgoszczy i Toruniu niemal zrównają się ze stołecznymi.