Choć pandemia w Polsce odpuszcza, to sytuacja finansowa branży targów, spotkań i konferencji nie wróciła jeszcze na dawne tory. Widać jednak pozytywne sygnały, gdyż jej zadłużenie zaczęło maleć. Według najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów firmy z tego segmentu mają obecnie 26,1 mln zł zaległości. Przed pandemią dług był dwa razy mniejszy i wynosił 12,4 mln zł. Równocześnie o 15 proc. wzrosła liczba podmiotów, których konto obciążają niezapłacone zobowiązania.
W ciągu kilku tygodni inwazja na Ukrainę zmieniła kształt światowej gospodarki, ale to tylko przedsmak globalnego kryzysu, który może wybuchnąć w Azji. Unia Europejska jest uzależniona od Chin i pomimo wielu pandemicznych deklaracji firmy z Europy, ale także z USA, nie myślą o wyprowadzaniu operacji z Państwa Środka. Skala powiązań jest tak ogromna, że w regionie samego Szanghaju jest więcej dostawców dla europejskich przedsiębiorstw niż wszystkich podwykonawców zlokalizowanych w Rosji i Ukrainie. Wojna wywołała szok i zmusza firmy do przeprowadzek, a wiele z nich chce zakotwiczyć w Polsce. Oprócz położenia, mamy do zaoferowania sporo innych atutów, zwłaszcza na sektorze logistycznym.
Ukraina już w czerwcu 2022 roku, podczas zaplanowanego posiedzenia Rady Europejskiej, spodziewa się uzyskać status kraju kandydującego do UE. – Proces wstępowania przez Ukrainę do wspólnoty europejskiej – czy to w wymiarze UE, czy wspólnoty euroatlantyckiej, tej obronnej – jest procesem, na którym Polska skorzysta w sposób szczególny – ocenia senator Krzysztof Kwiatkowski. Jak podkreśla, dzięki akcesji Ukrainy poprawi się polskie bezpieczeństwo, także w wymiarze militarnym, a Polska zyska też m.in. jako kraj tranzytowy, przez który będzie przepływać unijno-ukraiński handel. Nie do przecenienia jest też rola, jaką polskie firmy mogą w przyszłości odegrać w odbudowie tamtejszej gospodarki z wojennych zniszczeń.
Wyniki przemysłu w marcu okazały się znacznie wyższe od oczekiwań rynkowych. W stosunku do ubiegłego roku produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 17,3%, a w porównaniu z lutym aż o 18,2%. Wyniki podbijane są m.in. przez rosnącą sprzedaż energii oraz surowców energetycznych. Wyższy od oczekiwań okazał się również wzrost cen w przemyśle – inflacja producencka wzrosła o 20,0% w ujęciu rocznym i o 4,9% - miesięcznym - komentuje Grzegorz Stańczak z Krajowej Izby Gospodarczej.
Od 16 kwietnia na terenie Polski obowiązuje tzw. ustawa sankcyjna – o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę, umożliwiająca mrożenie majątków podmiotów wspierających Rosję. Jestem zadowolony, że tak szybko weszła w życie, ale nie możemy nie zauważyć ryzyk, jakie rodzą niektóre zapisy. Ta ustawa daje ministrowi spraw wewnętrznych i administracji duże uprawnienia i nie uwzględnia drogi odwoławczej - zwracają na to uwagę również organizacje biznesowe, w tym Rada Przedsiębiorczości - komentuje dr Artur Bartoszewicz, Szkoła Główna Handlowa.
Rosyjska inwazja na Ukrainę, obok wielu reperkusji militarnych, politycznych i społecznych, będzie miała również poważne skutki gospodarcze. Może negatywnie wpłynąć nie tylko na kondycję tysięcy polskich firm działających na Wschodzie, ale również zaważyć na atrakcyjności Polski w oczach zagranicznych inwestorów. Skupiając się na priorytetach związanych z zapewnieniem Polsce bezpieczeństwa i przyjmowaniem fali uchodźców, warto też pomyśleć, jak skutecznie niwelować negatywne konsekwencje gospodarcze wojny – zarówno na poziomie poszczególnych firm czy branż, jak również z perspektywy interesów całej polskiej gospodarki - zauważa Andrzej Arendarski, Prezydent Krajowej Izby Gospodarczej.
Z powodu wojny w Ukrainie dostawy czy płatności pomiędzy polskimi i ukraińskimi firmami stały się niemożliwe. To oznacza, że wiele przedsiębiorstw nie jest w stanie wypełnić swoich zobowiązań wynikających z podpisanych umów handlowych. Wojna nie jest jednak czynnikiem, który automatycznie rozwiązuje lub zawiesza kontrakty. W prawie międzynarodowym istnieje kilka sposobów na rozwiązanie takiej sytuacji. Z części z nich przedsiębiorcy korzystali już w czasie pandemii COVID-19, żeby uniknąć odpowiedzialności np. za opóźnienia, które wynikały z gospodarczych zakłóceń, a nie zaniedbania wykonawcy.
Badania pokazują, że pojedyncza awaria związana z brakiem energii, może kosztować firmę nawet 17% jej rocznych przychodów. O ile przerwy w dostawie prądu są zwykle drobną niedogodnością w życiu prywatnym - oznaczają, że nie można np. przez jakiś czas oglądać telewizji czy zagotować wody w czajniku - dla firm konsekwencje mogą okazać się katastrofalne. Jak myślisz, jak długo Twoja firma mogłaby skutecznie działać bez sprzętu IT lub innego sprzętu elektrycznego? Czy jest dziś gotowa, aby poradzić sobie z ewentualnym blackoutem?
Każdy, kto planuje uruchomić sklep internetowy, albo już działa w branży e-commerce, ale wyłącznie na krajowym rynku, może rozszerzyć swoją działalność na międzynarodową skalę. Dzięki temu zamiast kilku, kilkunastu czy też nawet kilkudziesięciu milionów potencjalnych nabywców oferowanych produktów, może zainteresować nawet kilkaset milionów. Taka inwestycja wymaga wprawdzie dodatkowego zachodu, ale może przełożyć się na większe obroty i zyski.
Na kondycję polskich przedsiębiorstw oddziałuje presja inflacyjna i rosnące ceny energii i paliw, przekładające się na wyższe koszty. ING Bank Śląski prognozuje, że przełoży się to na duży wzrost zainteresowania finansowaniem obrotowym. – Firmy będą sięgać po kredyty, faktoring i prawdopodobnie również leasing, który też pomaga zabezpieczać finansowanie np. na maszyny, urządzenia czy środki transportu – mówi wiceprezes banku Ewa Łuniewska. Jednocześnie atak Rosji na Ukrainę wpływa na przesunięcie w czasie decyzji o nowych inwestycjach.
System kaucyjny (od 1 stycznia 2023 roku) to zła naleciałość z dawnych czasów, kiedy ciężkie opakowania szklane trzeba było zawieźć z powrotem do fabryki. W tej chwili lepszym rozwiązaniem byłoby dobrze gospodarować odpadami i energią, jaką zawierają – mówi Bartosz Szczytowski, założyciel i wiceprezes Tsunami Recycling. Jak ocenia, rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Środowiska i Klimatu dotyczące wdrożenia w Polsce systemu kaucyjnego w praktyce nie zadziałają i będą stanowić tylko dodatkowe obciążenie finansowe dla konsumentów i producentów. Dlatego zamiast wprowadzać nową opłatę, polski system gospodarki odpadami należałoby najpierw gruntownie zreformować i uszczelnić, a przede wszystkim przestać traktować odpady opakowaniowe jako śmieci, tylko jako surowce do ponownego wykorzystania.