Deficyt informatyków na rynku pracy sprawia, że nawet niedoświadczeni i mało kompetentni specjaliści stawiają wysokie wymagania finansowe pracodawcom. Zaledwie po kilku miesiącach wdrażania ich do obowiązków, oczekują już znaczących podwyżek. Należy przy tym zaznaczyć, że zarobki w IT sięgają pięciocyfrowych kwot. Przedstawiciele branży skarżą się, że niejednokrotnie pracownicy grożą swoim szefom, np. odejściem tuż przed zakończeniem projektu. Prawnicy podpowiadają właścicielom firm, jak zapobiegać ww. sytuacjom. Natomiast niektórzy eksperci przekonują, że zła reputacja może mieć najgorsze skutki dla nieuczciwych osób. Dlatego przedsiębiorcy powinni znaleźć skuteczny i zgodny z prawem sposób, aby informować się o tego typu przypadkach. Z kolei chcąc mieć lojalnych podwładnych, mogą rozważyć ściąganie ich wraz z rodzinami z Europy Wschodniej.
Rolnictwo, budownictwo czy przemysł – to gałęzie gospodarki, które już od lat stawiają na pracowników zza wschodniej granicy. Dziś w ich ślady idą kolejni przedsiębiorcy, nie są oni jednak pozbawieni obaw. Często zastanawiają się, czy siła robocza z Ukrainy, Mołdawii lub Gruzji to skarb czy jednak problem? Dlatego dziś radzimy, gdzie jej szukać i o jakie formalności zadbać, aby decyzja o zatrudnieniu wschodnich sąsiadów okazała się korzystna dla naszej firmy.