Na początku dzisiejszej sesji wydawało się, że wczorajsza euforia była spowodowana tylko jednorazowym uderzeniem zagranicznego kapitału i szybko ustąpi. Okazało się jednak, że zwyżka może mieć ciąg dalszy. Wspierała ją poprawa sytuacji na rynku surowców. Baryłka ropy kosztowała dziś ponad 67 dolarów, drożały miedź i złoto.