O ile poniedziałek nie obfitował w żadne istotne publikacje danych makroekonomicznych, które mogłyby stać się pretekstem do poważniejszego ruchu, to jednak rynki mają to do tego, iż lubią zaskakiwać. W efekcie wczorajszy wieczór nie należał do najprzyjemniejszych, inwestorzy przystąpili po prostu do realizacji zysków, która doprowadziła do ponad 1 proc. spadków na Wall Street, spadku cen surowców i umocnienia dolara.
Tak spokojnie na złotym, jak dzisiaj, nie było chyba od dawna. Notowania EUR/PLN pozostawały w okolicach 4,17-4,18, a USD/PLN 2,77-2,79. Inwestorów dopadł istny marazm, co można tłumaczyć brakiem istotnych publikacji z rynków światowych.
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że stopa bezrobocia wyniosła we wrześniu 10,9 proc., a sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 2,5 proc. w porównaniu do września ubiegłego roku. Ekonomiści spodziewali się, że stopa bezrobocia wyniesie 11 proc., a sprzedaż wzrośnie o 3,9 proc.