Według najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów, pandemia wymusiła zmiany w ponad 3/4 firm z sektora MŚP. Dla części z nich oznaczały one cięcie kosztów, np. pensji (33%). Dla innych był to czas szukania nowych pomysłów na swoją działalność (24%) czy większej cyfryzacji (21%). Zmieniając swój biznes, firmy chcą przygotować się na skutki pandemii. 8 na 10 przedsiębiorców spodziewa się, że wpływ Covid-19 na ich biznes będzie bowiem długotrwały. Gra toczy się o wysoką stawkę, stąd też podwyższony poziom stresu związany z prowadzeniem działalności, który odczuwa 71% przedsiębiorców.
Postępująca automatyzacja widoczna jest w coraz większej liczbie branż, już nie tylko w przemyśle, ale również w finansach, medycynie czy marketingu. Stąd coraz częściej pracownicy zadają sobie pytanie, czy w końcu zostaną zastąpieni przez roboty i będą musieli na nowo szukać pracy. Choć nowe technologie z roku na rok stają się popularniejsze, eksperci uspokajają, że nie wyeliminuje to całkowicie pracy człowieka.
Podczas najbliższego posiedzenia Senat ma się zająć projektem ustawy o nadzwyczajnym wsparciu dla rolników, którzy ucierpieli w wyniku pandemii koronawirusa. – Jeżeli Senat ją przyjmie, to prezydent podpisze niezwłocznie i może w ciągu miesiąca zostaną przeprowadzone wypłaty. Spodziewam się, że w ciągu najbliższych kilku tygodni te dodatkowe pieniądze trafią do gospodarstw – zapowiada minister rolnictwa i rozwoju wsi, Jan Krzysztof Ardanowski. Na pomoc ze środków unijnych, która opiewa na kwotę ponad 270 mln euro, będą mogli liczyć m.in. producenci wołowiny, baraniny, mięsa wieprzowego i drobiowego oraz jaj, mleka i roślin ozdobnych.
Od 1 czerwca 2020 r., zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 29 maja 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, obowiązuje nakaz określonego sposobu przemieszczania się w przewozie drogowym osób. Nakaz ten dotyczy przewozu w tym samym czasie nie więcej osób niż wynosi liczba miejsc siedzących albo połowa liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących, określonych w dokumentacji technicznej lub dokumentacji techniczno-ruchowej środka transportu albo pojazdu, przy jednoczesnym pozostawieniu co najmniej połowy miejsc siedzących niezajętych. Nakaz ten dotyczy wszystkich krajowych i międzynarodowych, publicznych i niepublicznych, zarobkowych i niezarobkowych przewozów drogowych autobusami. Ograniczeń tych nie stosuje się w odniesieniu do środków transportu specjalnego przeznaczonego do przewozu osób niepełnosprawnych.
– Całkowite otwarcie gospodarki 1 lipca jest nie tylko możliwe, ale wręcz niezbędne – przekonuje Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Zamrożona gospodarka oznacza katastrofę dla budżetu, bo wydatki publiczne na pomoc firmom rosną, a wpływy są mniejsze niż zwykle. – Każdy kolejny dzień zamknięcia to 1 mld zł straty dla budżetu – podkreśla. Dłuższe utrzymywanie takiej sytuacji może oznaczać, że bezrobocie znacząco wzrośnie, a wiele firm straci szanse na ratunek przed bankructwem, nawet z pomocą rządu w ramach tarczy antykryzysowej lub finansowej.