Kiedy firma nadużywa pozycji dominującej?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Unijne regulacje prawne, znajdujące swoje odbicie w ustawodawstwach państw członkowskich, mają na celu ochronę podmiotów działających na wolnym rynku przed zachowaniami przedsiębiorców ograniczających możliwość swobodnego realizowania ich interesów gospodarczych. Reguły prawa konkurencji na szczeblu UE obejmują m.in. znaczące ograniczenie możliwości subwencjonowania podmiotów gospodarczych przez państwo, zakaz porozumień kartelowych, kontrolę fuzji przedsiębiorstw, a także zakaz nadużywania pozycji dominującej.
REKLAMA
Zgodnie z art. 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (dawniej art. 86 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską) nadużywanie przez jedno lub kilka przedsiębiorstw pozycji dominującej na rynku wewnętrznym lub na jego części jest zakazane. Oznacza to, że przedsiębiorcy, dysponujący na danym rynku taką pozycją, nie mogą wykorzystywać swojej siły rynkowej w celu wyeliminowania konkurentów. Należy jednak podkreślić, że nie jest to równoznaczne z zakazem samego posiadania pozycji dominującej.
Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem dla oceny pozycji przedsiębiorcy na rynku kluczowa jest możliwość zastąpienia oferowanego przez niego produktu czy usługi innym towarem lub usługą dostępnymi na rynku. Należy wziąć także pod uwagę, czy udział przedsiębiorcy w rynku pozwala mu na jego kontrolowanie, tj. niezależne zachowanie w stosunku do konkurentów i odbiorców.
REKLAMA
W kwestii nadużywania pozycji dominującej w branży prasowej wypowiedział się Europejski Trybunał Sprawiedliwości w 1998 r. w sprawie Oscar Bronner GmbH & Co. KG przeciwko Mediaprint Zeitungs- und Zeitschriftenverlag GmbH & Co. KG, Mediaprint Zeitungsvertriebsgesellschaft mbH & Co. KG, Mediaprint Anzeigengesellschaft mbH & Co. KG (C-7/97).
Trybunał uznał żądanie przedsiębiorstwa Oscar Bronner Gesellschaft, wydawcy gazety codziennej Der Standart o niewielkich udziałach w rynku, do zobowiązania spółki Mediaprint, wydawcy gazet o wysokim udziale w rynku, do przyjęcia Standartu do swojego systemu dystrybucji za niezasadne pomimo potencjalnego posiadania przez Mediaprint dominującej pozycji na rynku.
ETS zauważył, że o nadużywaniu dominującej pozycji można by mówić jedynie wtedy, gdy obiektywnie nieuzasadniona odmowa wciągnięcia gazety do sieci dystrybucyjnej miałaby na celu wyeliminowanie z rynku Oscar Bronner Gesellschaft przy jednoczesnym istnieniu tylko jednego systemu dystrybucji czasopism, co uniemożliwiłoby wydawcy Standartu dotarcie do odbiorców.
Dlaczego konkurencja jest chroniona
W świetle stanowiska Trybunału należałoby się zastanowić się, czy unijna polityka konkurencji nie uderza w wolność prasy zagwarantowaną Europejską Konwencją o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Nie ma bowiem wątpliwości, że dla niskonakładowej gazety tworzenie własnego systemu dystrybucji byłoby nierentowne, jego zaś brak znacząco ogranicza zasięg dziennika.
W świetle istnienia zastępczych kanałów dystrybucji prasy działanie spółki Mediaprint nie uniemożliwiło jednakże swojemu konkurentowi dotarcia z określonymi treściami do odbiorców, a jedynie je utrudniło. Wydaje się zatem, że zachowanie swobodnej konkurencji w sektorze prasowym nie odbywa się kosztem praw mieszkańców Unii do uzyskiwania informacji z różnorodnych źródeł.
REKLAMA
REKLAMA