REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Amerykanie i gospodarka USA u progu recesji

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Jan Mazurek
Jan Mazurek
www.moneymarket.pl
Współczesny Amerykanin boryka się z wieloma problemami finansowymi.
Współczesny Amerykanin boryka się z wieloma problemami finansowymi.
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Od dziesięcioleci mieszkańcy wszystkich kontynentów chcieli robić interesy z Amerykanami, a Ameryka uchodziła za symbol bogactwa i dostatku. Dziś Amerykanów uważa się ludzi zadłużonych, którzy żyją ponad stan.

Dziś sytuacja ekonomiczna Stanów Zjednoczonych zmieniła się - pogorszyły się warunki życia, zarabiania, budowania przyszłości, wzrosło bezrobocie i beznadzieja. Z powodu trudności życiowych coraz więcej Amerykanów popełnia samobójstwo – wynika z danych Centers for Disease Control and Prevention. Obecnie 22 osoby na 100 tys. odbierają sobie życie, to tyle, ile w okresie Wielkiego Kryzysu w 1932 roku. Dla porównania, w 2000 r. wskaźnik ten stanowił 10 osób na 100 tys. osób.

REKLAMA

REKLAMA

Gdy Obama obejmował urząd w Białym Domu, stopa bezrobocia stanowiła 7,6 proc., obecnie wynosi 9,1 proc. W najtrudniejszej sytuacji znajduje się młodzież, w niektórych miastach stopa bezrobocia wśród młodych ludzi wynosi 50 proc.

Jeżeli do oficjalnej liczby bezrobotnych dodamy tych, którzy nie zamierzają podejmować pracy w krótkim terminie, permanentnych bezrobotnych oraz wszystkich, którzy pracują na część etatu, ponieważ nie mogą znaleźć pracy na pełny etat, to rzeczywista stopa bezrobocia wyniesie 23 proc. – szacuje John Williams, publikujący niezależne analizy na portalu Shadow Government Statistics.

Liczba mieszkańców Stanów Zjednoczonych, obawiających się utraty pracy, osiągnęła rekordowy poziom.

REKLAMA

Jak podał instytut Gallupa, 30 proc. pracujących Amerykanów boi się, że wkrótce stanie się bezrobotnymi. Po kilku latach wysokiego bezrobocia ludzie odczuwają frustrację i zdesperowani są gotowi przyjąć każde zajęcie, nie bacząc na wynagrodzenie. W 1980 roku mniej niż 30 proc. miejsc pracy należało do nisko opłacanych, obecnie ponad 40 proc.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Spada udział procentowy pracujących mężczyzn. W lipcu tego roku było zatrudnionych tylko 63,5 proc. panów w wieku produkcyjnym. Licząc od 1948 roku tylko raz, tj. dwa lata temu, wskaźnik wypadł jeszcze gorzej.

Wysokie bezrobocie spowodowało, że coraz więcej Amerykanów poszukuje pracy za granicą. Od 2008 roku podwoiła się liczba aplikacji o zezwolenie na tymczasową pracę w Kanadzie.

Amerykanie coraz częściej uczą się języków obcych, aby znaleźć pracę w innym kraju, szczególnie tam, gdzie gospodarka rozwija się dynamicznie, np. w Chinach, Singapurze, Indiach – poinformował dziennik USA Today. Wiele amerykańskich koncernów lokuje produkcję za granicą. Barack Obama zawarł umowy, skutkiem których miliony miejsc pracy „wędruje” za granicę. Taka polityka dewastuje rodzimy rynek pracy.

Średni roczny dochód na gospodarstwo domowe spadł w ciągu ostatniego roku o 2,3 proc. i wyniósł 49.445 dolarów, najniżej od 1996 roku. W porównaniu z 2000 rokiem, po uwzględnieniu inflacji, spadek dochodów stanowi już 7 proc.

Według Census Bureau, w ostatnim roku liczba mieszkańców USA, żyjących poniżej granicy ubóstwa, zwiększyła się o 2,6 mln. Był to największy wzrost, od kiedy oficjalnie rozpoczęto liczenie ubogich, tj. od 1959 roku.

Obecnie w Stanach Zjednoczonych poniżej granicy ubóstwa żyje 15,1 proc. osób. Indeks nędzy, stanowiący sumę stopy bezrobocia i wskaźnika inflacji, osiągnął w sierpniu tego roku wartość 12,87 pkt. wobec 7,46 pkt. z przedkryzysowego 2007 roku. To najgorszy wynik od 1983 roku.

W pierwszym dniu urzędowania prezydenta Obamy (styczeń 2009 rok) z talonów żywnościowych korzystało 32 mln Amerykanów, dziś już 45 milionów ubogich jest na garnuszku państwa.

Około 50 mln Amerykanów nie posiada ubezpieczenia zdrowotnego, a procentowy udział osób, które mają ubezpieczenie, finansowane przez pracodawcę, spada już jedenasty rok z rzędu.

Obecnie Amerykanie przeznaczają trzy razy więcej czasu na opiekę zdrowotną niż 20 lat temu.

Dowiedz się także: Jaki scenariusz czeka amerykańskie akcje?

W 2011 roku zadłużenie Amerykanów na kartach kredytowych wzrosło o 54 mld dolarów, wynika z badań firmy CardHub. Łącznie skumulowane zadłużenie w plastikowym pieniądzu wynosi 772 mld dolarów.

Coraz trudniej żyje się studentom. W 2011 roku liczba niespłacanych kredytów studenckich, zaciągniętych w ciągu pierwszych dwóch lat, wzrosła do 15 proc., wobec 11,6 proc. w roku ubiegłym.

Pogarsza się sytuacja na rynku mieszkaniowym. We wrześniu znów spadł indeks NAHB (National Association of Home Builders). Banki przejmują domy, na które zaciągnięto kredyty i zaprzestano ich spłacania.

Sprawy idą tak źle, że nawet rząd Stanów Zjednoczonych przejął ćwierć miliona domów. Wpływ tego koszmaru na życie rodzin jest rujnujący. W Kalifornii od 2007 roku 7 proc. dzieci doświadczyło zajęcia przez banki ich rodzinnych domów.

Zacieśnienie polityki kredytowej spowodowało, że obecnie trudniej otrzymać kredyt hipoteczny niż kiedykolwiek po II Wojnie Światowej. Ma to negatywny wpływ na rynek budownictwa mieszkaniowego.

W latach 2000-2007 rozpoczynano miesięcznie 1,5- 2,2 mln budów domów jednorodzinnych, dziś kładzie się zaledwie około pół miliona kamieni węgielnych. Sytuacja w budownictwie ma duży wpływ na kondycję wielu dziedzin gospodarki.

Większość Amerykanów nie spodziewa się wzrostu cen nieruchomości. Przewiduje się, że ożywienie w tym sektorze nastąpi nie wcześniej niż w 2014 roku.

Łączne zadłużenie sponsorowanych przez rząd USA największych pożyczkodawców i gwarantów kredytów hipotecznych - Fannie Mae, Freddie Mac oraz Sallie Mae, wzrosło z 3,2 bln dolarów w 2008 roku do 6,4 bln dolarów w 2011 roku. Jeżeli dług nie będzie spłacony, to konsekwencję tego poniosą podatnicy.

W 1950 roku sektor produkcyjny generował 28 proc. PKB Stanów Zjednoczonych, natomiast w ubiegłym roku tylko 11,7 proc. Dla porównania, produkcja odpowiada za 25 proc. PKB Chin i jej wartość zwiększa się tam co roku.

Obserwujemy falę likwidowania placówek handlowych. Na przykład sieć Payless ogłosiła, że zamknie 475 sklepów, a Borders pozbędzie się około 400 punktów sprzedaży.

Z kolei Bank of America poinformował o planie likwidacji 600 oddziałów, przez co pracę straci 30 tysięcy osób. Natomiast amerykańska poczta publicznie oświadczyła, że jest na drodze do bankructwa. Aby uchronić się przed upadkiem, postanowiono wdrożyć plan restrukturyzacji, w wyniku czego pracę straci 120 tysięcy osób.

Polecamy serwis: Kredyty

Dramatycznie spadła liczba małych firm. Jak wynika z danych Bureau of Labor Statistics, w 2006 roku, 16,6 mln Amerykanów pracowało jako samozatrudnionych. Obecnie ich liczba spadła do 14,5 mln. Zmniejsza się ilość osób, chcących pracować tylko na siebie, bowiem klimat dla małego biznesu stał się wręcz toksyczny – uważają zawiedzeni przedsiębiorcy.

Wzrosły nastroje pesymistyczne wśród konsumentów. Jak wynika z badań stacji telewizyjnej CNBC oraz dziennika New York Times, 61 proc. Amerykanów nie wierzy, że do 2014 roku ich poziom życia powróci do stanu sprzed recesji. Z kolei 39 proc. uważa, że amerykańska gospodarka weszła w fazę permanentnego spadku.

Coraz więcej gospodarstw domowych łączy się. Według US Census Bureau, liczba połączonych gospodarstw wzrosła o 10,7 proc. od 2007 roku. Obecnie 18,3 proc. rodzin w USA mieszka razem, np. rodzice z dorosłymi dziećmi, które założyły rodzinę.
Trudne czasy nadeszły również dla zmotoryzowanych. Gdy Barack Obama rozpoczynał prezydenturę, średnia cena benzyny wynosiła 1,83 dolara za galon, obecnie 3,58 dolara.

Kryzys, a także nieumiejętne zarządzanie metropoliami, doprowadziło wiele z nich do ruiny ekonomicznej.

Przykładam jest Detroit, niegdyś perła Stanów Zjednoczonych, centrum przemysłu motoryzacyjnego. Dziś miasto przeżywa ogromne problemy ekonomiczne, wywołane nie tylko kryzysem, lecz również niewłaściwym zarządzaniem oraz destrukcyjnymi działaniami silnych związków zawodowych. Wielu ludzi pozostawia domy i przenosi się do innych ośrodków. Młode pokolenie bez perspektyw stanowi źródło ochotników dla misji wojskowych.

Jeżeli pogłębi się kryzys finansowy gospodarki europejskiej, powiększy to problemy Stanów Zjednoczonych i wywoła kolejną recesję. Inwestorzy finansowi mogą zdecydować o odchodzeniu od amerykańskiego długu, co może spowodować spadek popytu na obligacje skarbowe Stanów Zjednoczonych. Chińscy oficjele otwarcie mówią o potrzebie redukcji aktywów, ulokowanych w obligacjach rządu USA.

Dziś ludzie na całym świecie chętniej lokują oszczędności w złocie niż w amerykańskich dolarach. Od 2001 roku cena złota, wyrażona w dolarach, wzrosła siedem razy. W ciągu ostatnich 10 lat indeks, mierzący siłę dolara amerykańskiego do koszyka najważniejszych walut, spadł o ponad 20 proc., natomiast w ciągu 50 lat "zielony" stracił 40 proc.

Dług publiczny Stanów Zjednoczonych wynosi 14,8 bln dolarów i przekracza ubiegłoroczny PKB. Daje to ponad 47 tys. dolarów na każdego mieszkańca. Na początku tego stulecia dług USA był niemal dwukrotnie niższy niż obecnie.

Według profesora Laurence J. Kotlikoffa z Uniwersytetu Bostońskiego, sytuacja fiskalna Stanów Zjednoczonych w długim terminie jest gorsza niż Grecji. Dotyczy to luki fiskalnej, która wzrosła w ciągu ostatniego roku o 6 bln dolarów i wynosi obecnie 211 bilionów dolarów.

Stanowi ona różnicę między wartością obecną przyszłych kosztów i zobowiązań, na które składają się m.in. ogromne wydatki wojskowe, zobowiązania prawne oraz spłaty obligacji i odsetek a przychodami podatkowymi. Aktualnie luka ta jest warta 14-krotność PKB Stanów Zjednoczonych. W przypadku Grecji luka fiskalna jest 12 razy większa od PKB. Należy dodać, że o ile Grecji można jeszcze pomóc, to Stanom Zjednoczonym nikt nie będzie w stanie udzielić pomocy.

Wskaźnik koniunktury, opracowany przez redakcję magazynu The Economist, pokazuje coraz częściej pojawiające się słowo „recession” w publikacjach prasowych. W ostatnim kwartale w Financial Times oraz Wall Street Journal mówiono o recesji około 1500 razy. Z taką sytuacją mamy do czynienia w szczególności, kiedy gospodarka USA zmierza ku recesji.

Czy kiedyś jeszcze Stany Zjednoczone będą potęgą i miejscem realizacji marzeń milionów obywateli świata? A może to już koniec pewnej epoki i powinniśmy przestać myśleć o Amerykanach jak o ludziach sukcesu?

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Warszawa tworzy nowy model pomocy społecznej! [Gość Infor.pl]

Jak Warszawa łączy biznes, NGO-sy i samorząd w imię dobra społecznego? W świecie, w którym biznes liczy zyski, organizacje społeczne liczą każdą złotówkę, a samorządy mierzą się z ograniczonymi budżetami, pojawia się pomysł, który może realnie zmienić zasady gry. To Synergia RIKX – projekt Warszawskiego Laboratorium Innowacji Społecznych Synergia To MY, który pokazuje, że wspólne działanie trzech sektorów: biznesu, organizacji pozarządowych i samorządu, może przynieść nie tylko społeczne, ale też wymierne ekonomicznie korzyści.

Spółka w Delaware w 2026 to "must have" międzynarodowego biznesu?

Zbliżający się koniec roku to dla przedsiębiorców czas podsumowań, ale też strategicznego planowania. Dla firm działających międzynarodowo lub myślących o ekspansji za granicę, to idealny moment, by spojrzeć na swoją strukturę biznesową i podatkową z szerszej perspektywy. W dynamicznie zmieniającym się otoczeniu prawnym i gospodarczym, coraz więcej właścicieli firm poszukuje stabilnych, przejrzystych i przyjaznych jurysdykcji, które pozwalają skupić się na rozwoju, a nie na walce z biurokracją. Jednym z najczęściej wybieranych kierunków jest Delaware – amerykański stan, który od lat uchodzi za światowe centrum przyjazne dla biznesu.

ZUS da 1500 zł! Wystarczy złożyć wniosek do 30 listopada 2025. Sprawdź, dla kogo te pieniądze

To jedna z tych ulg, o której wielu przedsiębiorców dowiaduje się za późno. Program „wakacji składkowych” ma dać właścicielom firm chwilę oddechu od comiesięcznych przelewów do ZUS-u. Można zyskać nawet 1500 zł, ale tylko pod warunkiem, że wniosek trafi do urzędu najpóźniej 30 listopada 2025 roku.

Brak aktualizacji tej informacji w rejestrze oznacza poważne straty - utrata ulg, zwroty dotacji, jeżeli nie dopełnisz tego obowiązku w terminie

Od 1 stycznia 2025 roku obowiązuje już zmiana, która dotyka każdego przedsiębiorcy w Polsce. Nowa edycja Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) to nie tylko zwykła aktualizacja – to rewolucja w sposobie opisywania polskiego biznesu. Czy wiesz, że wybór niewłaściwego kodu może zamknąć Ci drogę do dotacji lub ulgi podatkowej?

REKLAMA

Jak stoper i koncentracja ratują nas przed światem dystraktorów?

Przez lata próbowałem różnych systemów zarządzania sobą w czasie. Aplikacje, kalendarze, kanbany, mapy myśli. Wszystko ładnie wyglądało na prezentacjach, ale w codziennym chaosie pracy menedżera czy konsultanta – niewiele z tego zostawało.

Odpowiedzialność prawna salonów beauty

Wraz z rozszerzającą się gamą ofert salonów świadczących usługi kosmetyczne, rośnie odpowiedzialność prawna osób wykonujących zabiegi za ich prawidłowe wykonanie. W wielu przypadkach zwrot pieniędzy za źle wykonaną usługę to najmniejsza dolegliwość z grożących konsekwencji.

Od 30 grudnia 2025 r. duże i średnie firmy będą musiały udowodnić, że nie przyczyniają się do wylesiania. Nowe przepisy i obowiązki z rozporządzenia EUDR

Dnia 30 grudnia 2025 r. wchodzi w życie rozporządzenie EUDR. Duże i średnie firmy będą musiały udowodnić, że nie przyczyniają się do wylesiania. Kogo dokładnie dotyczą nowe obowiązki?

Śmierć wspólnika sp. z o.o. a udziały w spółce

Życie pisze różne scenariusze, a dalekosiężne plany nie zawsze udają się zrealizować. Czasem najlepszy biznesplan nie zdoła uwzględnić nieprzewidzianego. Trudno zakładać, że intensywny i odnoszący sukcesy biznesmen nagle zakończy swoją przygodę, a to wszystko przez śmierć. W takich smutnych sytuacjach spółka z o.o. nie przestaje istnieć. Powstaje pytanie – co dalej? Co dzieje się z udziałami zmarłego wspólnika?

REKLAMA

Cesja umowy leasingu samochodu osobowego – ujęcie podatkowe po stronie "przejmującego" leasing

W praktyce gospodarczej często zdarza się, że leasingobiorca korzystający z samochodu osobowego na podstawie umowy leasingu operacyjnego decyduje się przenieść swoje prawa i obowiązki na inny podmiot. Taka transakcja nazywana jest cesją umowy leasingu.

Startupy, AI i biznes: Polska coraz mocniej w grze o rynek USA [Gość Infor.pl]

Współpraca polsko-amerykańska to temat, który od lat przyciąga uwagę — nie tylko polityków, ale też przedsiębiorców, naukowców i ludzi kultury. Fundacja Kościuszkowska, działająca już od stu lat, jest jednym z filarów tej relacji. W rozmowie z Szymonem Glonkiem w programie Gość Infor.pl, Wojciech Voytek Jackowski — powiernik Fundacji i prawnik pracujący w Nowym Jorku — opowiedział o tym, jak dziś wyglądają kontakty gospodarcze między Polską a Stanami Zjednoczonymi, jak rozwijają się polskie startupy za oceanem i jakie szanse przynosi era sztucznej inteligencji.

REKLAMA