Jak usunąć swoje dane z rejestru dłużników?
REKLAMA
REKLAMA
Dobra historia kredytowa to skarb. Jeśli jej nie mamy, banki będą nas traktować ostrożnie, bo nie wiedzą, jak idzie nam spłata zobowiązań. Jeśli natomiast nasza historia jest zła, bo spłacaliśmy już pożyczkę i mieliśmy z tym problem, większość banków odmówi kredytu od razu. Tylko w dwóch bankach na kredyt mamy nadal szansę – ale na znacznie gorszych warunkach niż osoby terminowo regulujące swoje zobowiązania.
REKLAMA
REKLAMA
Nieterminowi kredytobiorcy, jeśli w ogóle dostaną kredyt, to będzie on oprocentowany wyżej niż standardowo oprocentowany. Marża może być podniesiona na przykład o 1,5 pkt. proc. W przypadku kredytu mieszkaniowego taka podwyżka przekłada się na ratę wyższą o kilkaset złotych.
W związku z tym, zła historia kredytowa może nas kosztować kilka tysięcy złotych rocznie, o ile nie zadbamy o to, żeby informacje na nasz temat, zalegające w bankowych bazach danych, pokazywały tylko pozytywną historię. Jak to zrobić, gdy w dotychczasowej spłacie kredytu czy pożyczki zdarzyły nam się opóźnienia?
Przeczytaj także: Który kredyt hipoteczny wybrać: w PLN czy EUR?
BIK i BIG
W Polsce funkcjonują trzy rodzaje baz danych, do których sięgają banki podczas analizy kredytowej. Biuro Informacji Kredytowej zbiera wyłącznie dane, dotyczące udzielonych kredytów i pożyczek, a także zapytań, które banki wysyłają do BIK w celu sprawdzenia przyszłych i obecnych kredytobiorców. Bazy biur informacji gospodarczych zawierają dane innego charakteru. Ponieważ mają zapewnić dostęp do listy niesolidnych dłużników wszystkim podmiotom gospodarczym, zawierają informacje o przeterminowanych zobowiązaniach o charakterze nie tylko kredytowym – także o niezapłaconych rachunkach za prąd, telefon czy też innych nieopłaconych fakturach, pod warunkiem, że należność przekracza 200 zł, w przypadku dłużników, będących konsumentami i jest przeterminowana przynajmniej o 60 dni (500 zł w przypadku dłużników, będących przedsiębiorcami).
O planach wpisania nas do baz informacji gospodarczych wierzyciel powinien nas poinformować z 14-dniowym wyprzedzeniem.
Warto pamiętać o jeszcze jednym rejestrze, w którym mogą się znaleźć nasze dane –o Systemie Bankowy Rejestr, prowadzonym przez Związek Banków Polskich. Tam zamieszczane są informacje o niesolidnych klientach banków. Do tej bazy trafiają dane klientów, którzy zalegają ze spłatami kredytów ponad 3 miesiące. Tylko ona na koniec 2011 roku miała ponad 2,1 mln wpisów.
Jak uzyskać dostęp do danych na swój temat?
REKLAMA
Pamiętajmy, że dane, zawarte w powyższych rejestrach, nie są zastrzeżone. Do informacji, podanych w bazach informacji gospodarczej, dostęp ma każdy, natomiast do baz Biura Informacji Kredytowej i Systemu Bankowy Rejestr – wszystkie działające na terenie Polski banki i SKOK-i oraz spółki powiązane z nimi (np. firmy leasingowe).
Przejrzeć dane na nasz temat możemy też sami. Firmy, prowadzące poszczególne rejestry, mają obowiązek udostępnić nam na nasz wniosek pełną informację na nasz temat. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ może się zdarzyć, że dane zostały zamieszczone w rejestrach na skutek pomyłki.
Jak to sprawdzić? Wystarczy wystąpić o raport na swój temat do poszczególnych instytucji zarządzających bazami. Uzyskanie dostępu do raportów o sobie zazwyczaj będzie darmowe, natomiast w przypadku raportów uzyskiwanych z ZBP konieczne może być pokrycie kosztów wysyłki papierowej wersji raportu. Niewielką opłatą są także obłożone raporty BIK i ZBP wydawane na żądanie kredytobiorcy częściej niż raz na pół roku.
Dla mieszkańców Warszawy ważnym adresem będzie ul. Postępu 17A. To właśnie tam mieszczą się biura obsługi klienta BIK, ZBP i BIG InfoMonitor, w których raporty tych instytucji otrzymamy od ręki. W przypadku największych biur informacji gospodarczych (BIG InfoMonitor SA, Rejestr Dłużników ERIF BIG S.A. i KRD SA) możliwe jest także uzyskanie pełnej informacji online. Również przez internet, raport BIK zamówią posiadacze kont w PKO BP, Inteligo i Meritum Banku. Taka usługa jest jednak droższa niż uzyskanie informacji bezpośrednio w instytucji, prowadzącej bazę(kosztuje od 27 do 55 zł).
Wniosek o usunięcie wpisu
Po co sprawdzać, co na nasz temat figuruje w rejestrach bankowych? Przede wszystkim dlatego, aby wiedzieć, jak wypadniemy przed bankiem podczas analizy kredytowej. Tym bardziej, że bank, który raz odmówi kredytu na podstawie danych, zebranych z baz gospodarczych, prawdopodobnie odmówi nam również przyznania kredytu w przyszłości.
Co możemy znaleźć w bazach danych? Sporo ciekawostek. Często informacje, dotyczące zaległych kilku złotych ostatniej raty kredytu, której bank zapomniał ściągnąć. Możemy znaleźć kilka albo kilkanaście spóźnionych o miesiąc rat kredytu, spłaconego kilka lat temu. W końcu odkryjemy wpisy, których się nie spodziewaliśmy, ponieważ są efektem pomyłki – zarówno systemu, jak i człowieka. Co zrobić w takiej sytuacji?
Po pierwsze wyjaśnić, skąd dany wpis znalazł się w bazie danych. Jeśli faktycznie wynika z naszego niedbalstwa, jak najszybciej spłaćmy zobowiązanie. Następnie powinniśmy poprosić bank o wycofanie wpisów na nasz temat z bankowych baz danych.
W przypadku, gdy wpisy dotyczą kredytu, który już został spłacony, a opóźnienia w spłatach nie przekraczały 3 miesięcy, wystarczającym działaniem z naszej strony powinno być wycofanie z banku zgody na przetwarzanie naszych danych osobowych po wygaśnięciu zobowiązania. Z pismem o takiej treści udajemy się do oddziału banku, w którym spłacaliśmy kredyt. Bank powinien wystąpić o usunięcie informacji o tych zaległościach ze stosowanej bazy. Jeśli to faktycznie zrobi, po aktualizacji bazy BIK (następuje przynajmniej raz w miesiącu) problematyczny kredyt przestanie pojawiać się w rejestrach.
W gorszej sytuacji są osoby, których dane zostały wpisane do Systemu „Bankowy Rejestr”, prowadzonego przez Związek Banków Polskich. Tutaj – podobnie jak w przypadku BIK – dane są przez ZBP wyłącznie przetwarzane, a o ich wykreślenie może wnioskować tylko instytucja, która nas do rejestru wpisała.
Jeśli taki wpis się pojawia w wyniku błędu, mamy prawo poprosić bank, który nas wpisał, o usunięcie danych z systemu. To, czy prośba zostanie przyjęta, czy nie, zależy od indywidualnego przypadku i decyzji banku. Jeśli natomiast wpis pojawił się przez pomyłkę, wówczas bank ma obowiązek wykreślenia wpisu jak najszybciej.
Polecamy serwis: Lokaty
Problemy z rejestrem długów
W najgorszej sytuacji są osoby, które trafiły do rejestrów długów, prowadzonych przez wywiadownie gospodarcze. Znaleźć się w bazach informacji gospodarczej nie jest trudno – w przypadku konsumenta, wystarczy zalegać z zapłatą na kwotę ponad 200 zł. Procedura usuwania wpisu z rejestrów długów jest podobna, jak w powyższym przypadku – jeśli zobowiązanie jest uzasadnione, wówczas po spłaceniu zaległości występujemy do podmiotu, który nas do rejestru wpisał, o usunięcie danych. Te powinny zniknąć z bazy danych w ciągu 14 dni.
Analogicznie dzieje się w przypadku danych, które trafiły do bazy w wyniku błędu. Gorzej, jeśli podmiot, który nas wpisał do rejestru, nie będzie chciał usunąć danych. Wówczas jedynym rozwiązaniem zostaje wystąpienie na drogę sądową. Jeżeli nie jesteś już dłużnikiem, zadbaj o wykreślenie swojego nazwiska z „czarnej listy”, zanim wystąpisz o kredyt.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.