Uprawnienia firm windykacyjnych - porada
REKLAMA
REKLAMA
Jeśli firma windykacyjna przejmuje dług do obsługi, zwykle oznacza to dla osoby zadłużonej nową szansę na rozwiązanie problemu zadłużenia. Profesjonalne firmy windykacyjne są po to, aby ułatwić spłatę długu. Mają przygotowane sprawdzone rozwiązania. Jednym z nich jest ugoda i rozłożenie długu na raty możliwe do spłaty. Ale zacznijmy od początku…
REKLAMA
Trudno przedstawić jeden uniwersalny scenariusz windykacji. W każdym przypadku podejmowane działania dostosowywane są do charakteru i specyfiki danej sprawy. Proces windykacyjny wygląda nieco inaczej w zależności od tego, czy dotyczy osoby fizycznej czy przedsiębiorcy, czy dług wynika z debetu na rachunku osobistym, z kredytu konsumpcyjnego, hipotecznego, karty kredytowej, rachunku za telefon czy kary za jazdę na gapę. Ważny jest również tzw. stopień przeterminowania zadłużenia czyli czas, jaki upłynął od terminu płatności.
Co może firma windykacyjna
REKLAMA
Jeśli nasz dług trafił do firmy windykacyjnej, w pierwszej kolejności wyjdzie ona z propozycją polubownego zakończenia sprawy. Postara się skontaktować z nami i ustalić sposób spłaty. Będzie to albo kontakt pisemny (monit, wezwanie do zapłaty, prośba o kontakt), e-mailowy, telefoniczny lub SMS-owy. Pracownik firmy może także złożyć nam wizytę w domu. Wszystko po to, aby omówić przyczyny zaległości i uzgodnić sposób jej uregulowania. Nie dziwmy się, jeśli na początku zostaniemy poproszeni o podanie danych osobowych (adresu, daty urodzenia czy numeru PESEL). To standardowa procedura, która leży w naszym interesie.
Pracownik firmy obsługującej Twój dług musi mieć bowiem pewność, że rozmawia z właściwą osobą i nie przekazuje poufnych informacji o Twoim zadłużeniu komuś innemu – nieuprawnionemu do poznania tych informacji.
Porozumienie nade wszystko
- Zgodnie z wdrożoną w 2008 roku strategią nasza firma stara się ułatwiać osobom zadłużonym spłatę poprzez rozłożenie długu na niskie raty takie możliwe do spłaty – mówi Piotr Krupa, Prezes Zarządu KRUK S.A. - Zdajemy sobie sprawę, że z powodu kłopotów finansowych niektórym osobom może być trudno spłacać zadłużenie - szczególnie jednorazowo uregulować całą kwotę. Dlatego zwykle negocjatorzy starają się zaproponować taką formę spłaty, aby każda osoba zadłużona była w stanie stopniowo rozliczać się z zaległości. Najpierw zawsze jest to poszukiwanie rozwiązania polubownego, czyli bez konieczności przeprowadzenia postępowania sądowo-egzekucyjnego. Tu potrzebna jest szczera i rzeczowa rozmowa z pracownikiem firmy windykacyjnej, po to aby dobrze zrozumiał on nasze położenie i zaproponował najlepsze w danej sytuacji rozwiązanie – dodaje Piotr Krupa.
Polecamy: Kondycja finansowa kontrahentów - skąd czerpać wiedzę?
Nierzetelni do sądu i komornika
REKLAMA
W przypadku braku chęci współpracy ze strony dłużnika, unikania kontaktu i wyraźniej odmowy spłaty, sprawa kierowana jest do sądu, a następnie do komornika. To ostateczność, jednak konsekwentnie praktykowana, gdy dłużnik lekceważy propozycje polubowne. Pozew do sądu o nakaz zapłaty może złożyć sam wierzyciel lub działająca w jego imieniu firma windykacyjna.
Polskie sądy działają coraz szybciej i sprawniej w sprawach o wydanie nakazów zapłaty. Ponieważ zwykle są to sprawy bezsporne, nakazy zapłaty wydawane są w ponad 95% spraw, a uzyskanie korzystnego orzeczenia zajmuje obecnie średnio 6 tygodni. Zdarza się również, że sąd rozstrzyga sprawę znacznie szybciej bo już w ciągu kilku dni. Umożliwia to np. e-sąd działający w Lublinie, do którego pozwy o zapłatę można składać przez internet. Dla dłużnika oznacza to, że jego dług zostanie powiększony o dodatkowe koszty postępowania sądowo-egzekucyjnego i wyegzekwowany z wykorzystaniem przymusu państwowego.
Po uzyskaniu prawomocnego sądowego nakazu zapłaty do akcji bowiem wkracza komornik. W celu uregulowania długu może on zająć określone części majątku dłużnika (nadające się do egzekucji): rachunek bankowy, sprzęty domowe, samochód, a jeśli np. dług wynika z kredytu hipotecznego - nawet cały dom, który był jego zabezpieczeniem. Komornik może zająć również część wynagrodzenia za pracę. Wtedy o tym, że jesteśmy zadłużeni, dowie się również pracodawca.
Nasze długi w BIG
Na każdym etapie procesu windykacyjnego wierzyciel lub windykator może dopisać dane dłużnika do biura informacji gospodarczej takiego jak np., Rejestr Dłużników ERIF. (Wystarczy zalegać ze spłatą kwoty min. 200 zł w przypadku osób fizycznych i 500 zł w przypadku przedsiębiorcy przez okres nie krótszy niż 60 dni.). To może oznaczać w praktyce wykluczenie z obrotu gospodarczego czyli odcięcie od kredytów, pożyczek, zakupów na raty, korzystania z usług telefonii lub telewizji na abonament. Słowem obecność naszych danych w BIG może bardzo utrudnić życie.
Jednym słowem…
…warto porozumieć się z wierzycielem lub działającą w jego imieniu firmą windykacyjną i podpisać ugodę umożliwiającą spłatę zadłużenia w dogodnych ratach. To korzystne rozwiązanie dla obu stron. Wierzyciel stopniowo odzyskuje swoje pieniądze, a osoba zadłużona krok po kroku wychodzi z pętli zadłużenia - spłaca miesięcznie raty, które nie rujnują domowego budżetu. Dzięki temu stopniowo wraca do normalnego życia na rynku konsumenckim.
Polecamy: Przejęcie długu, czyli jak spłacić czyjeś zobowiązania - porada
Autor: KRUK SA
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.