Scenariusz makroekonomiczny, zapisany w Aktualizacji Programu Konwergencji, zakłada wzrost realnego PKB w Polsce w 2022 r. na poziomie 3,8 proc. – podało Ministerstwo Finansów we wtorkowym komunikacie. Resort przewiduje, że w tym roku średnioroczna inflacja wyniesie 9,1 proc., a za rok 7,8 proc.
W zaprezentowanych przez NBP danych o podaży pieniądza widać kolejne mocne dopasowania do zmian w otoczeniu gospodarki. Osoby prywatne ponownie głęboko sięgnęły po część depozytów by podtrzymać konsumpcję i zrobić antyinflacyjne zapasy, ale również by zabezpieczyć większy zapas gotówki na niepewny czas. Wyraźnie zmienia się podejście gospodarstw domowych do kredytów – popyt na nowe spada, a chętniej spłacane są stare zobowiązania. Przedsiębiorstwa mocniej kredytują się – być może gromadząc zapasy, a być może intensywniej finansując inwestycje. Depozyty przedsiębiorstw przyrastają wolniej niżby wynikało to ze wzrostu realizowanych obrotów, co zdaje się wspierać hipotezę o przyspieszeniu w zakresie inwestycji. Samorządy prowadzą ostrożną politykę chcąc sprawdzić co z ich finansami zrobi rok 2022 - komentuje Piotr Soroczyński, Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
W kwietniu Kantar Consumer Index, czyli wskaźnik klimatu konsumenckiego spadł o 4,6 pkt. i wyniósł minus 33,9 pkt. Spadła również ocena sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, o 5,2 pkt. - do poziomu minus 27,9 pkt
Obecnie dwóch na trzech konsumentów ogranicza wydatki w sklepach przez inflację i wysokie ceny. Cięć dokonują głównie osoby najstarsze, z najniższymi dochodami i pochodzące z największych miast. Do tego Polacy twierdzą, że najbardziej oszczędzają na artykułach odzieżowych, napojach alkoholowych oraz słodyczach i przekąskach. Z kolei na końcu zestawienia znalazł się taki asortyment, jak kawa i herbata, napoje bezalkoholowe oraz chemia gospodarcza.